Debata „Fintech – przełomowe rozwiązania w zarządzaniu finansami” na XXXIII Forum Ekonomicznym w Karpaczu pokazała kilka oryginalnych trendów.
Krzysztof Kowalski, CEO Eternis, stwierdził, że z roku na rok coraz więcej firm swoimi usługami wpisuje się w model działania fintechów. Na udowodnienie tej tezy przywołał własną firmę, która posiada flotę samochodów oraz kierowców dla aplikacji przewozowych.
– Uważamy, że jesteśmy fintechem, bo dajemy tym ludziom możliwość pracy. Tam, gdzie banki nie potrafią i mówią: „nie możemy ci dać samochodu, bo nie możemy cię zescore’ować, więc jesteś dla nas ryzykiem”, tam wkraczamy my. Bierzemy samochody od banku i dajemy je kierowcom – wyjaśnił.
Usług będzie coraz więcej
Na aktualne trendy wskazał Robert Szcześniewski, prezes Soonly Finance, który zwrócił uwagę, że coraz dynamiczniej w Polsce rozwijają się usługi odroczonej płatności (ang. buy now, pay later, BNPL) i już na dobre zagościły w sektorze pozabankowym.
– Ciekawe jest to, że wcześniej ścigaliśmy się u kogo będzie trzeba wykonać mniej kliknięć, kto szybciej wyśle przelew do klienta i kto szybciej uruchomi pieniądze. A przy BNPL-ach przebiega to inaczej i przy zakupach pojawia się dodatkowy infokontekst. Poza tym BNPL-e zmieniają przyzwyczajenia. Teraz mogę inaczej sfinansować zakupy, bo np. nie mam środków, więc zapłacę później, albo po prostu mogę z tego skorzystać, żeby np. przymierzyć, sprawdzić i po tym zdecydować: kupuję czy nie – zauważył Robert Szcześniewski.
Drugim trendem, który wskazał prezes Soonly, jest większa troska firm o dobrostan pracowników. Nacisk na ten aspekt sprawia, że pojawiają się nowe usługi fintechów.
– Dobrym przykładem jest uruchomiona przez nas usługa Patento, gdzie umożliwiamy klientowi skorzystanie z części pensji, którą on już wypracował. Dzięki temu zwiększamy jego poczucie bezpieczeństwa; żeby wiedział, że jego poduszka finansowa jest nieco większa – podkreślił Robert Szcześniewski.
Przy wdrażaniu tego typu usług często pojawia się od firm pytanie: czy one wymagają jakiejś integracji ze strony zespołu IT?
– Już zauważyliśmy, że trzeba zapewnić wdrożenie usługi na kilka sposobów, w zależności od chęci klienta. Czyli może to być albo częściowe wdrożenie po jego stronie, albo całkowity brak konieczności integracji – zaznaczył przedstawiciel Soonly.
Piotr Brewiński, wiceprezes Fundacji FinTech Poland wskazywał, że obecnym trendem jest hiperpersonalizacja i indywidualizacja usług. Pozwala to zaoferować usługi indywidualnym klientom czy małym firmom, które nie były dotychczas dla nich dostępne.
– Dzięki zastosowaniu nowoczesnej technologii, sztucznej inteligencji, instytucje finansowe mogą zaoferować bardzo złożone procesy finansowe klientom, dla których nie były one dotychczas opłacalne – wytłumaczył.
Kolejnym istotnym trendem jest stałe zwiększanie bezpieczeństwa sektora finansowego. Zdaniem Piotra Brewińskiego będzie to prowadziło do powstania superaplikacji, czyli aplikacji, dzięki której klient będzie mógł w jednym miejscu skorzystać ze wszystkich usług – np. opłacić rachunki, zamówić taksówkę czy kupić bilety na występ publiczny.
– Na rozwoju bezpieczeństwa wszystkim nam tutaj zależy. My w ostatnich pięciu latach zainwestowaliśmy ponad 10 mld dol. w bezpieczeństwo, zabezpieczenie transakcji płatniczych i zapobieganie oszustwom – powiedział Konrad Ślusarczyk, dyrektor ds. relacji z sektorem publicznym CEE Visa.
Jak dodał, ta inwestycja się zwróciła. Tylko w 2023 r. Visa pomogła zablokować oszukańcze transakcje o wartości 40 mld dol.
Technologia przyjazna dla wszystkich
Kolejnym poruszonym wątkiem była kwestia osób starszych. Uczestnicy dyskusji nie zgodzili się z tezą, że obecny rozwój wyklucza ze swoich dobrodziejstw osoby starsze.
– Jestem daleki od dzielenia świata na starszych i młodszych, bo ten podział nie działa. Od pokolenia Z i milenialsów oczekiwano łatwego przyswojenia technologicznego, a doświadczenie pokazuje, że to jest nieprawda. Oni też napotykają bariery, choć zapewne łatwiej jest im się przystosować – stwierdził Krzysztof Kowalski.
Podkreślił też, że kiedy banki cyfrowe wprowadzały lokaty, to osoby starsze zakładały je jako pierwsze. Tak samo było z tzw. rewolucją Skype’a z początku XXI w. – starsi, którzy zostawali w Polsce, szybko przyswajali tę aplikację, by kontaktować się ze swoimi bliskimi na emigracji.
– Każde zadanie, które wdrażamy w ramach sektora finansowego, mające ułatwiać dostęp do usług, nie zamyka przestrzeni dla rozwiązań istniejących dotychczas. Coraz więcej firm działa online, natomiast jeśli klient z jakichś powodów nie jest w stanie skorzystać z usługi w internecie, to wciąż może pójść do innej firmy czy do banku i zaaplikować o usługę papierowo, tak samo jak 20 lat temu – zwrócił uwagę Robert Szcześniewski. – Naszą rolą jest poszerzać wachlarz usług, a nie go ograniczać – podsumował.
Artur Zabielski, członek zarządu, dyrektor marketingu Provident Polska, zauważył z kolei, że w trakcie pandemii koronawirusa większość klientów nauczyła się robić przelewy w internecie. Wtedy wydawało się, że te tradycyjne odejdą do lamusa. Zagrożenie jednak minęło, a pewna część osób wróciła do tradycyjnej bankowości. Stwierdził, że niektórzy przy podejmowaniu decyzji np. o ubezpieczeniu domu, potrzebują osoby siedzącej naprzeciw nich, z którą będą mogli porozmawiać o korzyściach i zagrożeniach.
Z kolei Tomasz Górski, dyrektor Produktu InPost Pay w InPost,zaznaczył, że firmy powinny się dostosowywać do oczekiwań konsumentów, a nie narzucać im swoje rozwiązania.
– Oferując usługi, staramy się podążać za klientem. Naszym głównym kanałem do komunikacji jest aplikacja mobilna, którą ma 12 mln Polaków. Ale mamy też grupę kilku milionów klientów, którzy pozostają przy tradycyjnej formie komunikacji, takiej jak SMS czy e-mail. I my nie staramy się ich na siłę zmigrować – stwierdził.
Ziemowit Bagłajewski, zastępca rzecznika finansowego, spuentował tę część dyskusji analogią do dwóch butelek wody. Teoretycznie odkręcić je łatwo, jednak ostatnio pojawiły się przytwierdzone korki, które to utrudniają i łatwo się oblać.
– Tak samo jest w przypadku technologii. Nie ma znaczenia, czy mówimy o 15-latku, czy o seniorze, bo istotne są nawyki, jakie ma dany użytkownik. Nie jesteśmy w stanie skłonić go do wyboru konkretnej butelki, ale możemy ułatwić mu proces odkręcania – podsumował.
Płatności widoczne czy niewidoczne?
Interesującym wątkiem w dyskusji była kwestia tego, czy płatności mogą być niewidoczne. Piotr Brewiński stwierdził, że sama w sobie płatność nie jest celem użytkownika. Ten chce wysłać paczkę, zamówić taksówkę etc.
– A płatność ma się odbyć w tle oraz być jak najbardziej intuicyjna i wręcz nieabsorbująca – zauważył.
Niemniej jednak pewna grupa Polaków ma problem z racjonalnym wykorzystywaniem swojego budżetu. Przedstawiciel FinTech Poland wskazał na preferencje klientów. Jedni będą chcieli szybko wykonywać płatności, a inny w obawie przed utratą kontroli część gotówki schowa pod łóżkiem.
– Uważam, że jak za bardzo pójdziemy do przodu z płatnościami w tle, to zadłużymy społeczeństwo – ocenił.
Krzysztof Kowalski stwierdził, że choć z jednej strony płatność powinna być tak bardzo w tle, jak bardzo oczekuje tego klient, to z drugiej – widzi „erozję” tego systemu.
– I płatność, i kredyt, i faktor stają się coraz bardziej w tle – podkreślił. Przedstawiciel Visy stwierdził natomiast, że płatności powinny być „absolutnie w tle” i to jest misją jego firmy.
– My mamy odmienne zdanie w tym zakresie. Nie chcemy pełnego upowszechnienia się płatności w tle, bo nie chcemy, żeby klient nie zauważył, że wziął pożyczkę. To mogłoby doprowadzić do nadmiernego zadłużenia. Jest wręcz przeciwnie, chcemy, by klient był świadomy, że pieniądze pożyczył – zaznaczył Robert Szcześniewski.
Dodał, że pożyczanie bez świadomości mogłoby być szkodliwe dla firm pożyczkowych z dwóch powodów. Po pierwsze, mogłyby być wzięte pod lupę przez krajowych regulatorów, a po drugie – decydują kwestie ekonomiczne.
– Wszystkie instytucje pożyczające pieniądze zarabiają nie wtedy, kiedy klient weźmie, tylko wtedy kiedy klient odda – puentował.