Kłopoty SVB
Kłopoty pochodzącego z Santa Clara banku SVB (Silicon Valey Bank) zaczęły się po tym, jak jego spółka-matka, czyli Grupa Finansowa SVB, ogłosiła sprzedaż papierów wartościowych o wartości 21 mld dol. oraz zapowiedziała sprzedaż akcji o wartości 2,25 mld dol. Celem tych operacji miała być poprawa sytuacji finansowej firmy. Analitycy ocenili, że takie kroki banku spowodował wysoki odpływ depozytów, będący skutkiem szerszego spowolnienia w branży startupów. SVB poinformował również o prognozach większego spadku wyniku odsetkowego netto.
Grupa Finansowa SVB to ważny podmiot na amerykańskim rynku startupów, ponieważ finansowała prawie połowę wszystkich startupów wspieranych przez fundusze venture capital w USA.
Wszystko to wystraszyło wielu prominentnych inwestorów venture capital, w tym należący do Petera Thiela Founders Fund, czy Coatue Management oraz Union Square Ventures. Podmioty te, według wielu źródeł, wydały instrukcje, aby ich firmy portfelowe ograniczyły ekspozycję i wycofały swoje środki z banku SVB. Z kolei inne podmioty venture capital poprosiły swoje firmy portfelowe, aby wycofały z SVB przynajmniej część swoich środków.
Zjazd wartości akcji
W efekcie w czwartek akcje SVB zaliczyły 60-proc. zjazd, zaś obligacje odnotowały rekordowe spadki. W piątek akcje SVB dalej spadały, zaś skala spadków na giełdzie w Nowym Jorku sięgała rano 69 proc.
Aby uspokoić sytuację, dyrektor wykonawczy SVB Greg Becker w czasie konferencji z klientami banku, w tym inwestorami venture capital, wezwał do spokoju, aby uniknąć masowego odpływu kapitału z banku.
- To, co miało być prawdopodobnie niczym więcej niż restrukturyzacją portfela i podniesieniem poziomu kapitału, zmieniło się w bolesny wir braku informacji ze sporą dawką błędnych wiadomości oraz pytań o odpływ depozytów – napisał Jon Arfstrom, analityk z RBC Capital Markets, w notatce do klientów.
Niepokój na innych rynkach
Niepokój związany z sytuacją SVB przeniósł się na szersze rynki. Amerykańskie giełdy zanotują prawdopodobnie najgorszy tydzień od roku. Na wartości tracą również akcje europejskich banków, które spadły najmocniej od czerwca 2022 roku.
- Ukazując swoją słabość, SVB otworzył puszkę Pandory – komentuje Arnaud Cayla, zastępca dyrektora w Cholet Dupont Asset Management. Efekt psychologiczny i panika obudziły stare demony rynków – dodał.