Unijny napęd inwestycyjny

– Sektor nowoczesnych usług biznesowych to dziś istotna gałąź gospodarki oparta na wiedzy, która rozwija się w Polsce od niemal 30 lat. Jeszcze w latach 90. czy wczesnych 2000. firmy takie jak Motorola, Ericsson, GE Aerospace, GSK czy Citibank w naturalny sposób dostrzegły potencjał kadrowy i geograficzny Polski, lokując w kraju jedne ze swoich pierwszych centrów biznesowych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Niewątpliwie istotnym momentem dla rozwoju gospodarki w Polsce było przystąpienie do struktur NATO, ale prawdziwym kamieniem milowym okazała się dopiero akcesja Polski do Unii Europejskiej – komentuje Radosław Pituch z Departamentu Inwestycji Polskiej Agencji Handlu i Inwestycji.

Jak wskazuje ekspert, przystąpienie Polski do UE w maju 2004 r. zweryfikowało na plus warunki rozwoju sektora BSS (Business Shared Services) w Polsce, umożliwiając szczególnie firmom z obszaru UE łatwy i szybki dostęp do polskiego rynku pracy, transparentnego i zrównoważonego systemu zachęt inwestycyjnych, funduszy UE oraz samej lokalizacji inwestycji.

– Z chwilą przystąpienia do Unii Europejskiej, w ciągu jednej nocy Polska stała się równoprawną z całą UE lokalizacją, w której mogą działać zachodnie firmy – wspomina Paweł Panczyj, członek zarządu i dyrektor ds. strategii i rozwoju w ABSL.

Reklama

Z biegiem lat pozycja Polski tylko się umacniała. Skoordynowane i spójne działania przedstawicieli administracji centralnej, samorządów oraz organizacji okołobiznesowych i samych inwestorów dały Polsce mocną pozycję wyjściową do stania się liderem sektora nowoczesnych usług w ujęciu globalnym.

Innym z czynników, które przesądziły o tym, że sektor usług biznesowych piął się w górę we wczesnych latach 2000., była demografia.

– Największy rozwój sektora w Polsce nastąpił w latach 2005–2008. W tym okresie co drugi obywatel Unii Europejskiej, który wchodził na rynek pracy, pochodził z Polski. To pokłosie baby boomu z czasów stanu wojennego – wyjaśnia Paweł Panczyj.

Atutem Polski była nie tylko duża liczba młodych, dobrze wykształconych ludzi, lecz także to, że mówili oni w językach obcych.

Rozwój usług biznesowych w Polsce odwzorowuje transformację, jaką przeszedł sektor w minionym 20-leciu. Najpierw nad Wisłą lokowano procesy łatwe do zweryfikowania, np. z zakresu księgowości.

– Na początku mówiło się, że w Krakowie siedzą tysiące „wklepywaczy” faktur. Później – poprawnie politycznie – nazwano ich „pianistami”, a następnie pojawiło się określenie „mózgowcy”. Ewolucja zachodzących procesów była powiązana z postrzeganiem sektora. Nawet czysta semantyka opisu sektora pokazywała zmiany – opowiada Paweł Panczyj.

Zainteresowanie inwestorów zagranicznych tworzeniem centrów w Polsce korespondowało generalnie z napływem kapitału do kraju. Co ważne, ten proces nadal trwa. Według szacunków OECD, bezpośrednie inwestycje zagraniczne w I połowie 2023 r. sięgnęły w Polsce ok. 12,1 mld euro. Jak informował wstępnie PAIH w styczniu, wartość bezpośrednich realizowanych przy udziale Agencji będzie oscylować w całym roku na poziomie 7-7,5 mld euro. Z kolei jak szacował Polski Instytut Ekonomiczny, w 2023 r. skala inwestycji zagranicznych w Polsce sięgnęła 3,9 proc. PKB.

Sektor w służbie optymalizacji

Przełom, który zaowocował przejściem do etapu „mózgowców”, zaczął się w latach 2012–2014. Pierwsza transformacja zaowocowała dużym przyrostem firm z sektora bankowego. Kryzys 2008 r. spowodował bowiem, że zaczęto szukać nowych rozwiązań – w trudnych czasach przede wszystkim optymalizuje się formy działania.

– Rozwój sektora w Polsce jest o wiele bardziej zależny od globalnych trendów ekonomicznych niż od kondycji polskiej gospodarki. Jeżeli popatrzymy na duże kryzysy finansowe, np. ten z 2008 r., to one zawsze skutkowały wzrostem sektora. Dzieje się tak, ponieważ sektor usług biznesowych jest oparty na założeniu, że wartość, którą wnosi, jest dostarczana dużo bardziej efektywnie niż w tradycyjnych modelach – mówi Dariusz Kubacki, wiceprezes ABSL ds. analiz biznesowych.

– Chodzi tu nie tylko o optymalizację finansową – bo ta jest najprostsza – ale również w zakresie modeli biznesowych – podkreśla Paweł Panczyj. I dodaje, że po 2008 r. okazało się, że istniejące centra usług biznesowych mają ogromne bazy danych, na podstawie których można proponować nowe rozwiązania. W 2012 r. ta fala zmian dotarła do Polski.

Po prosperity w latach 2012–2014 wydarzyło się referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, które również zadziałało na korzyść Polski jako miejsca lokowania nowych inwestycji z obszaru wysoko wyspecjalizowanych procesów opartych na wiedzy. A chwilę po brexitowej zawierusze branża stała już u progu drugiej transformacji, którą przyniosła pandemia.

Rozprzestrzenianie się koronawirusa przyspieszyło zmiany. W lokalizacjach, gdzie przed 2020 r. realizowano wiele usług biznesowych, np. w Indiach czy w Chinach, pojawiły się duże ograniczenia pandemiczne. Dodatkowo wystąpiły problemy z wyposażeniem (nie wszyscy mieli laptopy w domu) i ograniczonym dostępem pracowników do szerokopasmowego internetu.

– Wtedy sprawdziła się Europa, zwłaszcza Europa Środkowa. W Polsce 13 marca 2020 r., kiedy wprowadzono stan zagrożenia epidemicznego, tempo przejścia działalności sektora usług biznesowych z formy stacjonarnej na online wynosiło dwa, trzy dni. Po tym czasie ponad 90 proc. procesów realizowaliśmy już zdalnie – mówi członek zarządu i dyrektor ds. strategii i rozwoju w ABSL.

Wtedy też okazało się, że w Polsce można z sukcesem robić rzeczy, których nie robiono wcześniej. Jak opowiada Paweł Panczyj, w jednej z globalnych korporacji bankowych, która jest członkiem ABSL, przyrost wykonywanych nowych procesów biznesowych w miesiącach po wybuchu pandemii był liczony w tysiącach.

– A kiedy się okazało, że te rzeczy można zrobić z Polski, procesy zostawały. Operacyjnie pokazaliśmy, że dajemy radę – uzupełnia.

Pandemia zapoczątkowała przyspieszenie transformacji cyfrowej. Na tym polu Polska i rodzimy sektor usług biznesowych również nie próżnowały.

– Ostatnie półtora roku upłynęło pod znakiem transformacji technologicznej sektora, związanej z AI. Bardzo sprawnie wdrożyliśmy nowe rozwiązania technologiczne i zaczęliśmy ich z powodzeniem używać – mówi ekspert.

Co ważne, sektor nie ucierpiał na skutek wybuchu wojny w Ukrainie.

– Jesteśmy w Unii Europejskiej i w NATO. Bezpieczeństwo postrzegania Polski jako części większego organizmu militarnego i ekonomicznego przeniosło się na bezpieczeństwo postrzegania Polski w ogóle – tłumaczy Paweł Panczyj.

ikona lupy />
fot. materiały prasowe

Transformacja przez technologię

Najczęściej używaną dotychczas miarą, która obrazowała rozwój sektora nowoczesnych usług biznesowych, była wielkość zatrudnienia. To się jednak zmienia w odpowiedzi m.in. na globalne trendy i rosnące zaawansowanie branży.

– Raport o kondycji i perspektywach dla sektora usług dla biznesu wydajemy już od 15 lat i w ciągu tego czasu nie było roku, żeby wskaźnik zatrudnienia nie rósł – mówi Dariusz Kubacki. – Obecnie jest kilka innych ciekawych wskaźników rozwoju sektora, na których się skupiamy. W większym stopniu odpowiadają one potrzebom branży i trendom – dodaje.

Jednym z tych wskaźników jest udział sektora w PKB Polski, który stale rośnie, bo – jak podkreśla Dariusz Kubacki – rośnie wartość dostarczana przez sektor.

Rośnie też wartość eksportu wiedzochłonnych usług biznesowych, co się przekłada na średni eksport na pracownika.

– Wynika to bezpośrednio ze wzrostu wartości (również monetarnej) pracy świadczonej przez polskich pracowników sektora. Firmy zatrudniają w Polsce coraz bardziej wykwalifikowane osoby, wykonywana przez nie praca jest mniej transakcyjna, bardziej zaawansowana i w związku z tym wyżej wyceniania – tłumaczy Dariusz Kubacki.

Historycznie sektor wyszedł od pracy opartej na dużych centrach usług wspólnych, obsługujących prostsze procesy.

– Takiej pracy jest w Polsce coraz mniej – firmy przenoszą ją do tańszych lokalizacji, a częściowo wypiera ją sztuczna inteligencja. Lokowane są w Polsce natomiast bardziej zaawansowane zadania, które wymagają wiedzy, doświadczenia, znajomości technologii czy kompetencji związanych z zarządzaniem – mówi wiceprezes ABSL.

To powoduje, że sektor jest w coraz większym stopniu oparty na wiedzy i na zaawansowanych usługach. Dwie największe jego gałęzie to usługi finansowe i usługi IT, które w ostatnich latach zaczęły się przenikać.

– Obserwujemy, że coraz więcej organizacji, które do tej pory miały profil typowo finansowy, zaczyna działać na podstawie wiedzy IT. Umożliwia im to cyfryzację i w konsekwencji modernizację sposobu, w jaki dostarczają usługi finansowe – wskazuje Dariusz Kubacki.

Element digitalizacji i transformacji przez technologie zaczyna być coraz bardziej widoczny. Stąd się bierze wzrost inwestycji w centra usług IT.

– Jeśli spojrzeć na strukturę nowych inwestycji w Polsce w ostatnich dwóch–trzech latach, to widać, że pod względem wartości na pierwszy plan wysuwają się inwestycje związane z technologią. To inwestycje poczynione przez firmy technologiczne, ale też przez podmioty, które firmami technologicznymi nie są, ale inwestują w technologię w naszym kraju, żeby wykorzystać ją jako przewagę transformacyjną w prowadzeniu biznesów stanowiących rdzeń działalności firmy – tłumaczy ekspert.

I dodaje, że polski sektor zaczyna być wyspecjalizowany w transformacji przez technologię.

– To bardzo pozytywny trend, w szczególności w obliczu rewolucji związanej z rozwojem sztucznej inteligencji, bo nasze centra usług dzięki temu, że bezpośrednio wpływają na wzrost konkurencyjności firm globalnie, coraz bardziej przybliżają się do głównego biznesu tych organizacji. I to jest to, o co nam chodzi w polskim sektorze usług biznesowych i co powoduje, że wartość branży rośnie. Im bliżej polska część organizacji znajduje się głównej działalności danej firmy, tym większy będzie miała na nią wpływ, tym większą wartość jej dostarcza i tym ważniejsza i bardziej decyzyjna staje się w jej globalnych strukturach – wylicza Dariusz Kubacki.

Ewolucję typów centrów lokowanych w Polsce, zwłaszcza na przestrzeni ostatniej dekady, dostrzega też Radosław Pituch.

– Polska niewątpliwie przeszła istotną ścieżkę rozwoju z lokalizacji typu low-cost ku dojrzałej lokacji opartej na wiedzy i bogatych zasobach doświadczonych talentów – wskazuje. I dodaje, że tylko w ostatnim roku firmy takie jak Volvo czy Honeywell zdecydowały się na otwarcie swoich centrów R&D w Polsce.

– Pamiętajmy jednak, że pozycja lidera nie jest dana raz na zawsze i aby podtrzymać konkurencyjność Polski na arenie międzynarodowej, potrzeba zdecydowanych i skoordynowanych działań, które pozwolą na dopasowanie potencjału intelektualnego i technologicznego do dynamicznie zmieniających się oczekiwań nowoczesnego biznesu – zauważa ekspert PAIH.

Jego zdaniem bazowanie wyłącznie na rodzimym potencjale ludzkim – choć tak bardzo utalentowanym – może nie wystarczyć.

– Do zaadresowania pozostają zrównoważony i systematyczny rozwój kompetencji cyfrowych społeczeństwa i wypracowanie transparentnych z perspektywy bezpieczeństwa państwa rozwiązań wizowych czy szybkich ścieżek dla spraw legalizacji pobytu, z których mogliby korzystać strategiczni inwestorzy. Dzisiaj stajemy przed możliwością nowego zaadresowania tych wyzwań – komentuje Radosław Pituch.

Dla Polski ważne są też działania nakierowane na dalsze pozyskiwanie kapitału zagranicznego, nie tylko w sektorze usług biznesowych. Potrzebna jest skuteczna dyplomacja gospodarcza wzmacniająca wizerunek kraju wśród obecnych i potencjalnych inwestorów, identyfikacja i dotarcie do globalnych interesariuszy oraz stworzenie programu pozwalającego na budowanie efektywnych relacji gospodarczych. Ważne są rozwiązania podatkowe i instrumenty wspierające inwestycje.

Za sukcesem stoją ludzie

Każda branża, która silnie oddziałuje na gospodarkę danego kraju, ma swoją historię sukcesu pisaną przez ludzi. W przypadku sektora usług biznesowych na uwagę zasługują dokonania kilku osób.

– Na pewno trzeba wymienić tu Jacka Levernesa. To osoba, która buduje całą strategię ABSL i sektora – wskazuje Paweł Panczyj.

Istotną rolę odegrała również Iwona Dudzińska, szefowa Citibank Europe na Polskę. Samo Citi otworzyło swoje centrum w Warszawie w 1998 r. Przedsięwzięcie to – obok inwestycji Lufthansy nad Wisłą – było jaskółką nowych możliwości, jakie zaczęły się rysować przed polską gospodarką na przełomie tysiącleci.

Inne menedżerki z zasługami dla sektora to Jolanta Jaworska, dyrektor ds. publicznych i regulacyjnych w IBM na Polskę i Kraje Bałtyckie oraz Agnieszka Orłowska, obecnie członkini Rady Strategicznej ABSL odpowiedzialna za obszar ESG. Warto wspomnieć również o obecnym prezesie ABSL Januszu Dziurzyńskim, przez wiele lat w Procter & Gamble, obecnie kierującym BAT Digital Business Solutions Polska, doradzającym także w obszarze technologii.

Wybudowanie płaszczyzny wymiany poglądów i definiowania priorytetów sektora w postaci konferencji ABSL Summit to zaś zasługa Marka Grodzińskiego, który doradza obecnie firmom z sektora z ramienia EY.

DZR