Wyniki najnowszych badań zostały opublikowane na początku marca w czasopiśmie „Nature Climat Change”. Dla „Plant Based News” zreferowała je Polly Foreman.

Winny metan

Głównymi winowajcami są produkty spożywcze o wysokiej zawartości metanu, takie jak mięso, nabiał i ryż. Jeśli emisje pochodzące z ich produkcji nie spadną, przed końcem tego stulecia świat ogrzeje się o 0,7°C. W połączeniu z już obserwowanymi wzrostami, pochodzącymi jeszcze z epoki przedindustrialnej, oznacza to przekroczenie zakładanej w porozumieniu paryskim granicy 1,5°C.

Reklama

Metan to gaz cieplarniany z jednej strony groźniejszy niż dwutlenek węgla, ponieważ generuje 80 razy mocniejsze ocieplenie. Z drugiej strony – ma znacznie krótszy okres półtrwania. Oznacza to, że jego redukcja mogłaby spowolnić proces ocieplania się planety.

Mniej wołowiny i mleka

Kierująca badaniami Catherine Ivanovich z Uniwersytetu Kolumbia uważa, że osiągnięcie wytycznych zawartych w porozumieniu paryskim nie jest możliwe przy utrzymaniu obecnego wzorca produkcji żywności. Mogłoby się to udać, gdyby wszyscy mieszkańcy Ziemi przyjęli dietę zalecaną przez Harvard Medical School. Zakłada ona spożywanie maksymalnie jednej porcji czerwonego mięsa w tygodniu. Przy takim założeniu ocieplenie się klimatu nie powinno przekroczyć 0,2°C.

Z badań opublikowanych w 2018 roku przez Uniwersytet Oksfordzki wynika, że kraje zachodnie powinny zredukować spożycie wołowiny o 90 proc., a mleka – o 60 proc.