Cena ropy zależy od jej składu chemicznego, czystości oraz właściwości fizycznych, co bezpośrednio przekłada się na jej jakość. Obecnie na rynku dominują notowania dwóch gatunków ropy. Pierwsza z nich to lekka, znana z niskiego poziomu zanieczyszczeń wysokogatunkowa ropa WTI (West Texas Intermediate). Ropa typu brent ma bardzo podobną do WTI charakterystykę, ale jest nieco bardziej lepka. Natomiast dla polskich producentów paliwa ważne są notowania rosyjskiego Uralu. Jest to gatunek należy do średnich do ciężkich naft o dużej gęstości.

Od czego zależą ceny paliw i ropy?

Ropa naftowa generalnie jest wycenia na w dolarach amerykańskich (USD). Wyjątek stanowi rosyjska ropa, której cenę w obrocie m.in. z Białorusią wycenia się w rublach.

Dzienny poziom produkcji ropy liczony jest w baryłkach. Rynkowa wycena baryłki ropy związana jest przede wszystkim z aktualną podażą na rynku i wielkością zgromadzonych na świecie zapasów. A te zależą od sytuacji politycznej oraz zapotrzebowania na paliwo w krajach rozwijających się.

Reklama

Doskonale tę zależność ilustrują wydarzenia z 2020 roku. Pandemia koronawirusa gwałtownie ograniczyła popyt na paliwa, co spowodowało znaczące obniżenie się ceny baryłki. Zapobiec temu miało porozumienie krajów producentów ropy naftowej OPEC i OPEC+. Jednak problemy z porozumieniem się w kwestii ograniczenia dziennego wydobycia między Rosją a Arabią Saudyjską wpłynęło destabilizująco na rynek.

Cena baryłki ropy - wykres w 2020 roku

Ropa naftowa na giełdzie paliw w USA we wtorek 16.03 taniała już trzecią sesję z rzędu, m.in. z powodu mocnego kursu amerykańskiego dolara - informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 64,74 USD, niżej o 0,99 proc.

Ropa Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 68,24 USD za baryłkę, niżej o 0,91 proc.

Pomimo "niepowodzeń" z ostatnich dni ceny ropy są na dobrej drodze do czwartego kwartalnego wzrostu, ponieważ wprowadzanie na świecie szczepionek na Covid-19, ożywienie aktywności gospodarczej w wielu krajach i zachowanie dyscypliny niższych dostaw ropy z krajów sojuszu OPEC+ - wszystko to będzie wpierać notowania ropy w dłuższej perspektywie.

Taka sytuacja zachęca ekspertów do podwyższania prognoz cen ropy w 2021 r., m.in. analityków Citigroup Inc.

W ub. tygodniu cena ropy WTI zbliżyła się do 68 USD za baryłkę w reakcji na wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie.

"Po gwałtownej zwyżce cen ropy w zeszłym tygodniu teraz surowiec jest gotowy do pewnego +wycofania+" - mówi Vandana Hari, współzałożycielka firmy konsultingowej Vanda Insights.

W ciągu poprzednich 2 sesji ropa WTI na Nymex zniżkowała łącznie o 1 proc.

ikona lupy />
Ceny ropy Brent, WTI i koszyka OPEC od XII. 2019 do II. 2021 / statista.com

Czy ceny ropy znacząco wzrosną w 2021 roku?

Ponowne wprowadzenie obostrzeń, ograniczenie transportu i praktycznie zamknięcie turystyki przy jednoczesnych opóźnieniach we wprowadzaniu szczepionek w Europie przesunęły oczekiwane odbicie światowej gospodarki na drugą połowę roku. W styczniu Międzynarodowy Fundusz Walutowy podniósł prognozę wzrostu globalnego PKB na 2021 rok do z 5,2 do 5,5 proc. Wpływ na tę zmianę miało solidne ożywienie działalności produkcyjnej oraz silne oczekiwanie wzrostu w Stanach Zjednoczonych.

Według ekspertów z Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) w 2021 roku zapotrzebowanie na ropę wzrośnie o 5,4 miliona baryłek dziennie do poziomu 96,4 miliona baryłek dziennie. Stanowi to zaledwie 60 proc. wolumenu ropy zakupionej w 2019 roku. Na koniec grudnia zapasy ropy państw OECD były o 140 milionów baryłek większe niż ich średnia wartość z ostatnich pięciu lat.

Na początku lutego perspektywa ograniczenia podaży podniosła referencyjne ceny ropy naftowej do poziomu rocznych maksimów. Brent wyceniano na 60 USD za baryłkę, a WTI kosztowała 57 USD za baryłkę.

Podsumowanie

Prognozy wzrostu gospodarczego i zwiększenia popytu na ropę zależą przede wszystkim od postępów w dystrybucji i podawaniu szczepionek oraz od złagodzenia ograniczeń w transporcie i turystyce w największych gospodarkach świata. Spowoduje to wzrost popytu na ropę, co wraz ze znaczącym uszczupleniem światowych zapasów ropy może ponownie wywindować cenę baryłki na światowych rynkach. Tylko wówczas kraje OPEC+ poluzują swoją politykę wydobywczą.

W tej beczce miodu znajduje się jednak łyżka dziegciu, którą dorzuciły ze swojej strony Chiny. Przez cały 2020 rok, korzystając przez wiele miesięcy z bardzo niskiego kursu cen ropy na świecie, Pekin zgromadził ogromne zapasy ropy. Eksperci ostrzegają, że w przypadku, gdy na rynku nastąpi run na ropę Chiny mogą zrezygnować z dalszych zakupów. Wówczas zapasy ropy mogą ponownie wzrosnąć, a jej cena zacznie spadać. Szacuje się, że Państwo Środka wykorzystuje 15 proc. ropy wyprodukowanej na świecie.