W piątek niemieckie Federalne Ministerstwo Gospodarki i Energii poinformowało, że w przyszłym roku „opłata OZE”, doliczana do rachunków za energię elektryczną, spadnie o 43%. To już kolejna obniżka tej opłaty (niem. EEG Umlage), wspierającej rozwój energetyki odnawialnej w Niemczech. Podczas gdy w 2020 roku wynosiła ona 6,756 ct/kWh, a w tym roku została obniżona do 6,5 ct/kWh, w przyszłym wyniesie „tylko” 3,723 ct/kWh – najmniej od dekady. W ten sposób rząd w Berlinie chce odciążyć gospodarstwa domowe i biznes, których rachunki w przyszłym roku najprawdopodobniej i tak będą rekordowo wysokie, z powodu ekstremalnych wzrostów hurtowych cen energii w całej Europie.

− Opłata OZE na 2022 rok jest na najniższym poziomie od 10 lat. Energetyka odnawialna staje się coraz bardziej konkurencyjna w stosunku do paliw kopalnych. Zwłaszcza, gdy ceny na światowych rynkach gazu, ropy i węgla rosną, znacznie obniżona opłata OZE jest dobrą i ważną wiadomością dla konsumentów w Niemczech, a także dla gospodarki, zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw – powiedział na piątkowej konferencji prasowej Peter Altmaier, minister gospodarki i energii rządu federalnego. − Ale mówię jasno: nie możemy zatrzymać się na tym poziomie […]. Musimy całkowicie znieść opłatę OZE najszybciej jak to będzie możliwe, aby ulżyć [odbiorcom – red.] w obecnej sytuacji – dodał.

O to samo, a więc jak najszybsze zniesienie opłaty OZE doliczanej do rachunków za prąd, od dawna zabiega także największe niemieckie stowarzyszenie branży energetyki odnawialnej, BDEW.

− Niższa opłata OZE nie może odwracać uwagi od faktu, że nowy rząd federalny powinien podjąć decyzję o całkowitym zniesieniu tej opłaty jako jedną z pierwszych oficjalnych decyzji. Odciążyłoby to odbiorców energii elektrycznej i średnie przedsiębiorstwa w dłuższej perspektywie. Jednocześnie zielona energia elektryczna stałaby się również bardziej konkurencyjna w sektorze transportu i na rynku ogrzewania, wspierałaby rozwój gospodarki wodorowej i wyraźnie ograniczyła biurokrację – przekonuje na stronie BDEW prezes tej organizacji, Kerstin Andreae.

Reklama

Stowarzyszenie ocenia, że dzięki zmniejszeniu, a następnie całkowitym usunięciu opłaty OZE z rachunków odbiorców, koszty zakupu energii spadłyby na tyle, aby poprawić opłacalność ogrzewania domów energią elektryczną (za pomocą pomp ciepła) czy ładowania samochodów elektrycznych.

Co dokładnie miałaby oznaczać likwidacja opłaty OZE? Jak wygląda sytuacja w Polsce? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Bartłomiej Derski, WysokieNapiecie.pl