Wyzwania ciepłownictwa systemowego w Polsce były jednym z tematów rozpoczętego we wtorek w Zakopanem XXIX Sympozjum Naukowo–Technicznego - Wiosenne Spotkanie Ciepłowników. W ocenie Szymczaka wojna na Ukrainie i trwający kryzys paliwowy spowodowały bardzo szczególną i niebezpieczną sytuację dla ciepłownictwa.

"Bardzo duże wzrosty cen węgla oraz gazu, duże wzrosty cen uprawnień do emisji, które przedsiębiorstwa muszą kupować, zamiast przeznaczać środki na przykład na zmniejszenie kosztów związanych z paliwem, w sumie powodują, że mamy do czynienia z podwyżkami cen ciepła, które dzisiaj są już na poziomie od 20 do 40 proc., a mogą być jeszcze większe w zależności od rozwoju sytuacji" – ocenił Szymczak.

Prezes zarządu Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie zwrócił uwagę, że jest "pozytywny sygnał" do zmniejszenia narzuconych przepisami unijnymi kosztów emisji.

"W ostatnich dniach komisja Parlamentu Europejskiego przyjęła poprawkę eliminującą instytucje finansowe z tego rynku. Wysokie ceny uprawnień, a więc wysokie koszty i wysoka cena ciepła również spowodowana jest tym, że owe instytucje finansowe zachowują się jak typowi gracze finansowi, którzy zainteresowani są tylko i wyłącznie zarabianiem pieniędzy, a nie realizacją inwestycji energetycznych generalnie. Stąd jest to jedna z głównych przyczyn podbijająca sztucznie ceny uprawnień emisji" – podkreślił.

Reklama

"Jesteśmy w warunkach funkcjonowania, póki co, niezmienionych uregulowań unijnych, jeżeli chodzi o rynek handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla, tak zwane ETS, i te zdarzenia, niezależne od całego sektora ciepłownictwa systemowego, niezależne od poszczególnych przedsiębiorstw, będą niestety wpływały na naszych klientów, konsumentów, na gospodarstwa domowe" – dodał Szymczak.

Podkreślił, że ciepłownictwo systemowe to nie tylko cena, ale przede wszystkim bezpieczeństwo i gwarancja dostaw ciepła.

"To ciepło (które) nie jest skażone tak zwaną niską emisją, które pozwala w polskich miastach oddychać zdrowo, i to jest wielka wartość. Jestem przekonany, że mimo tych zawirowań stricte kryzysowych, które mogą trwać kilka, kilkanaście miesięcy, ciepłownictwo systemowe przetrwa i będziemy dalej dostarczać ciepło po akceptowalnych cenach dla naszych mieszkańców" – mówił.

Prezes zarządu Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie zwrócił także uwagę, że odnawialne źródła energii w ciepłownictwie systemowym to w 90 proc. biomasa, a znaczna część biomasy zużywanej w polskim sektorze ciepłowniczym pochodziła z Białorusi.

"W warunkach wojny na Ukrainie mamy embargo na biomasę pochodzącą z Białorusi. Ponadto skoro drożeją inne nośniki - węgiel, gaz - to producenci biomasy automatycznie również podnoszą ceny. Zatem trzeba patrzeć na tę sytuację kryzysową kompleksowo, przez wszystkie rodzaje paliw, bo nie będzie dzisiaj jednego taniego paliwa" - zauważył.

Szymczak odniósł się też do ciepła geotermalnego, które jednak może zaspokoić jedynie lokalne zapotrzebowanie na ciepło.

"Trzeba mieć świadomość, że w Polsce mamy siedem źródeł geotermalnych. Może ich powstać powiedzmy jeszcze drugie tyle, ale to nie rozwiąże problemu, bo nie będzie to nawet stanowiło jednego procenta produkcji ciepła w kraju. Rynek ciepłowniczy w ten sposób może być zaspokojony tylko lokalnie" – mówił.

XXIX Sympozjum Naukowo–Techniczne - Wiosenne Spotkanie Ciepłowników organizowane przez wydawnictwo BMP Sp.z o.o. Sp. k. potrwa w Zakopanem do środy.