"Turbodoładowujemy źródła odnawialne i energię jądrową, ale jesteśmy też realistami, jeśli chodzi o nasze obecne potrzeby energetyczne. Pozyskujmy więcej gazu, którego potrzebujemy, z wód brytyjskich, aby chronić bezpieczeństwo energetyczne" - napisał Kwarteng na Twitterze, informując, że OPRED, urząd nadzorujący wycofywanie się z pozyskiwania paliw kopalnych, wydał ostateczną zgodę na eksploatację gazu z pola Jackdaw.

Po rosyjskiej napaści na Ukrainę brytyjski rząd próbuje nakłonić krajowych producentów energii do nowych inwestycji, które pozwoliłyby na zwiększenie niezależności energetycznej kraju.

Shell planuje zacząć wydobycie na polu Jackdaw w drugiej połowie 2025 roku. Potencjalnie może stamtąd pochodzić 6,5 proc. brytyjskiego wydobycia gazu.

Plany dotyczące pola Jackdaw zostały początkowo odrzucone ze względów środowiskowych, ale w marcu Shell przedłożył zaktualizowaną propozycję. W niej firma zmieniła sposób przetwarzania gazu w węźle Shearwater, do którego zostanie podłączone pole Jackdaw. Zamiast usuwać cały naturalnie występujący CO2 z gazu na morzu, część z niego będzie eksportowana do lądowego terminalu St Fergus, gdzie zostanie poddana dalszej obróbce.

Reklama

Mimo tej zmiany organizacja ekologiczna Greenpeace oświadczyła, że jej zdaniem zezwolenie może być niezgodne z prawem i rozważy podjęcie działań prawnych.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)