Polityk podkreślił, że współpraca między Węgrami a Niemcami została wzmocniona przez trudności ostatnich lat, kiedy gospodarka światowa została dwukrotnie wywrócona do góry nogami: po raz pierwszy w wyniku pandemii, a następnie wskutek wojny na Ukrainie.

„Obie gospodarki przetrwały sytuację po pandemii w stosunkowo dobrej kondycji i wykazały się znaczną odpornością w obliczu trudności spowodowanych przez wojnę” – powiedział Szijjarto.

Podkreślił ponadto, że na Węgrzech bardzo ważną rolę w sferze bezpieczeństwa dostaw energii będzie mieć w dłuższej perspektywie elektrownia jądrowa w Paksu w środkowej części kraju. Kluczową rolę w jej rozbudowie mają odegrać właśnie Niemcy - technologię sterowania do nowych bloków, budowanych przez rosyjski Rosatom, ma dostarczyć konsorcjum niemiecko-francuskie, w którym główną rolę odgrywa Siemens.

Reklama

Szef węgierskiego MSZ zaznaczył, że unijne sankcje nie dotyczą rozwoju i budowy obiektów jądrowych, więc zainteresowane firmy mogą uczestniczyć w rozbudowie elektrowni w Paksu.

Rosyjski koncern Rosatom buduje dwa nowe bloki elektrowni jądrowej w Paksu. Kontrakt między stroną węgierską i rosyjską został podpisany bez ogłoszenia przetargu w 2014 roku. W ramach inwestycji wartej około 12 mld euro aż 80 proc. kosztów ma być pokryte z rosyjskiego kredytu.

Szijjarto przebywał w poniedziałek razem z premierem Viktorem Orbanem w Berlinie, gdzie prowadził rozmowy z niemieckimi partnerami.

Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)