Drony to już 80% strat. Rosjanie uderzają w logikę wojny nowej generacji

„Rubikon” nie tylko niszczy drony. On likwiduje tych, którzy nimi sterują, przekazując ich lokalizacje rosyjskim siłom powietrznym. To cyfrowa snajperka nowej generacji, która sprawia, że życie na froncie stało się znacznie trudniejsze dla ukraińskich formacji.

ikona lupy />
Oznaczenia członków oddziału Rubikon / Wikipedia

Według analityków cytowanych przez FT, aż 70–80% strat na froncie wynika dziś z ataków dronów. Nic więc dziwnego, że eliminacja operatorów staje się priorytetem dla armii rosyjskiej. „Rubikon” nie tylko ich lokalizuje i neutralizuje, ale również szkoli inne rosyjskie jednostki, by stosowały tę samą taktykę. Zgodnie z ustaleniami FT, działania „Rubikonu” umożliwiają rosyjskiej piechocie łatwiejsze zajmowanie terenów, m.in. pod Pokrowskiem. Ich sukces opiera się na połączeniu technologii, liczebności i logistyki

Efekty są odczuwalne niemal natychmiastowo. W Pokrowsku ukraińskie oddziały utraciły zdolność prowadzenia rozpoznania, precyzyjnych uderzeń i koordynacji logistycznej. To tak, jakby odłączyć jednostce oczy i uszy tuż przed atakiem. „Rubikon” nie działa przypadkowo – to systemowa machina, która jednocześnie wykorzystuje:

  • drony,
  • wyrafinowane systemy walki radioelektronicznej,
  • techniki przechwytywania sygnałów,
  • oraz wyspecjalizowaną sekcję zwiadowczą, która analizuje logistykę i wykrywa bazy operatorów.

Według cytowanego w artykule analityka Roba Lee, „łatwo wymienić drona, trudniej zastąpić operatora”. I właśnie dlatego Rosjanie uderzają w najważniejsze ogniwo – człowieka.

Pokrowsk – centrum starcia. Kto naprawdę kontroluje miasto?

W czasie gdy „Rubikon” działa z ukrycia, na ulicach Pokrowska trwają krwawe starcia o każdy budynek. Rosyjskie media twierdzą, że miasto praktycznie zostało zdobyte, ale Kijów temu zaprzecza. Generał Ołeksandr Syrski stanowczo informuje, że ukraińskie siły nadal bronią miasta, a Rosjanom nie udało się dokonać pełnego okrążenia.

ikona lupy />
Generał Ołeksandr Syrski / Wikimedia Commons / CC BY-SA 4.0

Sytuacja na froncie jest jednak skrajnie trudna. W okolicach Pokrowska – szczególnie w rejonie Myrnohrodu i Rodynskiego, dochodzi do ciągłych szturmów. Rosyjska piechota korzysta z przewagi , uzyskanej dzięki działaniom „Rubikonu”.

Eksperci: Ukraina musi zmienić strategię. Chaos nie działa

Zachodni eksperci cytowani przez FT, m.in. Bob Tollast z RUSI, podkreślają, że Ukraina pilnie potrzebuje scentralizowanej strategii walki z nową rosyjską taktyką. Do tej pory ukraińska przewaga polegała na elastyczności i rozproszeniu działań dronowych jednostek. Teraz, gdy Rosja zaczęła stosować zaawansowane środki elektronicznego i fizycznego zwalczania tych struktur, elastyczność okazuje się niewystarczająca. Brytyjscy eksperci ostrzegają: jeśli Ukraina nie dostosuje się do „nowych reguł gry”, straci posiadaną ich zdaniem przewagę w dronach FPV, którą wypracowywała przez ponad dwa lata.

Dronowy front: przyszłość wojen już tu jest

Wojna w Ukrainie to pierwszy konflikt na taką skalę, w którym drony odgrywają dominującą rolę. „Rubikon” pokazuje, że najgroźniejsza broń to nie sam dron, lecz informacja o tym, kto i kiedy go użyje. A po takiej informacji lecą juz na operatorów dronów rosyjskie bomby i rakiety. A ta wojna, jak się okazuje, toczy się nie tylko w okopach, ale też w sieci i falach radiowych, gdzie Rosjanie powiększyli swoją przewagę.