Największym europejskim emitentem dwutlenku węgla jest gospodarka niemiecka, która generowała w 2021 rokuwedług danych Statisty 629 mln ton metrycznych CO2, drugie Włochy notowały o połowę niższe emisje (311 mln ton), nieznacznie wyprzedzając pod tym względem Polskę (309 mln ton). Na te trzy kraje przypadało aż 46 proc. całkowitych emisji w Unii Europejskiej. W przeliczeniu per capitanajwyższe emisje (w Europie) ma Luksemburg, Rosja, Czechy, Polska i Belgia. Biorąc pod uwagę sektor gospodarki, największym emitentem w UE jest transport drogowy, który generuje 28 proc. wolumenu gazów cieplarnianych, następnie sektor energetyczny i ciepłowniczy 27 procent, przemysł przetwórczy i budownictwo (17 proc.) oraz mieszkalnictwo (11 proc.). Najistotniejsze jest przejście na technologie niskoemisyjne w energetyce, która zasila całą gospodarkę, bowiem mimo znacznego wzrostu sprzedaży samochodów elektrycznych mogą one również generować emisję pochodzącą z paliw kopalnych. To samo zjawisko dotyczy produkcji tych samochodów, do których wykorzystywana jest wciąż energia wysokoemisyjna.

Kto jest liderem transformacji energetycznej w Europie

Aby ocenić postępy w zielonej transformacji gospodarek, trzeba uwzględnić wiele złożonych procesów i działań, które wpływają na proces generowania emisji. Obrazuje to Green Future Index 2023, coroczny ranking porównawczy 76 krajów razem odpowiadających za blisko 90 proc. światowego PKB, który grupuje je pod kątem zdolności do stworzenia zrównoważonej, niskoemisyjnej przyszłości dla swoich gospodarek i społeczeństw. Łącznie wzięto pod uwagę 23 wskaźniki, które zgrupowane zostały w pięciu tzw. filarach. Należą do nich: emisje dwutlenku węgla w gospodarce, transformacja energetyczna, zielone społeczeństwo, czyste innowacje oraz polityka klimatyczna.

Reklama

W pierwszej dziesiątce najbardziej zaawansowanych krajów pod tym względem znalazło się dziewięć krajów europejskich: Islandia, Finlandia, Norwegia, Dania, Szwecja, Niderlandy, W. Brytania, Francja i Hiszpania oraz na ósmy miejscu Korea Południowa.

Spektakularny jest przypadek Islandii, której sektor energetyczny w całości oparty jest na źródłach odnawialnych (energia geotermalna i wodna), a głównym wyzwaniem jest dekarbonizacja transportu, który pozostaje największy źródłem emisji. A warto zauważyć, że wyspiarski kraj ma najwyższy na świecie wskaźnik konsumpcji energii per capita (50 MWh). Narodowa strategia państwaprzewiduje całkowitą dekarbonizację gospodarki do 2040 roku. Islandia ma też największy na świecie zakład przechwytywania dwutlenku węgla z atmosfery pod nazwą Orca zbudowany przy udziale szwajcarskiej firmy Climeworks. Przechwycony dwutlenek węgla w formie stałej przechowywany jest pod skałami wulkanicznymi, a światowe firmy, chcąc uzyskać prawa do emisji (kredyty węglowe) ze swojej działalności, mogą nabywać udziały w pokładach zgromadzonego węgla. Islandia inwestuje też w energetykę wiatrową i jest na dobrej drodze do stania się pierwszym światowym eksporterem całkowicie czystej energii.

W pierwszej piątce rankingu znalazły się też pozostałe kraje nordyckie, których gospodarka również podlega szybkiej dekarbonizacji, w którą czynnie zaangażowane są największe tamtejsze firmy jak IKEA czy globalny producent odzieży koncern H&M, który korzysta z energii pochodzącej z farmy słonecznej na lotnisku Hultsfred. Szczególnym przypadkiem jest też Norwegia, jeden z największych producentów ropy i gazu na świecie, który z ich eksportu uzyskał w zeszłym roku rekordowe 140 mld dolarów. Paliwa kopalne nie są tam jednak wykorzystywane do produkcji energii, z której 91 proc. pochodziło w 2021 roku z hydroelektrowni a 7 proc. z turbin wiatrowych, głównie morskich. Norwegia może się też pochwalić największą liczbą samochodów elektrycznych w stosunku do liczby ludności, a 80 proc. aktualnie sprzedawanych aut to elektryki. Kraj jest też członkiem Clean Energy Marine Hub, który zmierza do obniżenia emisji w transporcie morskim. Natomiast za najbardziej ambitną politykę klimatyczną eksperci wyróżnili Danię. W zeszłym roku tamtejszy rząd zobowiązał się do podniesienia podatku węglowego dla firm prowadzących biznes w tym kraju, co dotyczyć ma także duńskich farmerów, głównie producentów mięsa. To drugi tego typu po Nowej Zelandii przypadek na świecie. Polityka ta skłonić ma firmy do szybszej redukcji emisji dwutlenku węgla.

Więcej europejskiej zielonej energii

Europa powinna całkowicie zdekarbonizować swój system energetyczny do roku 2030, aby osiągnięcie celu w postaci ograniczenia wzrostu temperatury globu do 1,5 stopnia Celsjusza do połowy stulecia było możliwe. Najistotniejszym krokiem jest więc tutaj przejście na odnawialne źródła energii. Widać w wielu państwach pod tym względem wyraźne postępy. W zeszłym roku po raz pierwszy w historii energia wiatrowa i słoneczna wygenerowały rekordową piątą część energii elektrycznej w UE, wyprzedzając gaz ziemny (20 proc.) i energię węglową — wynika z danych firmy analitycznej Ember. Stało się to mimo ponownego uruchomienia w niektórych krajach elektrowni węglowych (wzrost podaży mocy o 1,5 proc.) w związku ze skutkami wojny w Ukrainie i znacznego spadku produkcji energii w hydroelektrowniach z uwagi na suszę, zamknięcia elektrowni jądrowych w Niemczech i spadku dostaw energii jądrowej we Francji ze względu na planowe remonty. Spektakularną zmianę zanotowano w zakresie produkcji energii słonecznej, której podaż wzrosła o 24 procent, co pomogło uniknąć dodatkowych kosztów zakupu gazu w wysokości 10 mld euro. Było to spowodowane rekordowymi instalacjami o mocy 41 GW w 2022 r., to o 47% więcej niż rok wcześniej. Najwięcej instalacji przybyło w Niemczech, Hiszpanii, Polsce, Niderlandach i we Francji.

Dwadzieścia krajów UE osiągnęło najwyższy w historii udział energii słonecznej w miksie energetycznym. Średnia dla całej UE to 7,3 procent. Liderem była Holandia (potem Hiszpania – 12 proc. i Niemcy – 10 proc.), produkująca 14 proc. swojej energii ze słońca, po raz pierwszy wyprzedzając podaż energii z węgla dzięki powiększeniu mocy generowanej z instalacji fotowoltaicznych aż o 38 procent. Obecnie ponad 15 proc. gospodarstw domowych, czyliponad 2 mln domów (w Polsce ponad 1,2 mln) dysponuje panelami na dachach – to europejski rekord. Ponieważ ziemi w kraju jest mało i należy ona do najdroższych w Europie, fotowoltaikę instaluje się praktycznie wszędzie: na garażach, sztucznych jeziorach, lotniskach, stacjach kolejowych, łąkach i opuszczonych kościołach. Milion odbiorców należy do spółdzielni energetycznych. Wiele barier rozwojowych,jak przeciążenia sieci, są szybko usuwane przez rząd, który ogłosił także plany szybkiej ekspansji morskiej energetyki wiatrowej po inwazji Rosji na Ukrainę. W tych warunkach narodowy cel – 70 procent energii ze źródeł odnawialnych do 2030 roku można uznać za realny.

Udział brudnej energii w miksie energetycznym

Polska wraz z Niemcami, Cyprem, Czechami i Bułgarią należy do krajów o najwyższym udziale brudnej energii w miksie energetycznym. Aż 77 proc. mocy (według kalkulacji fundacji Instrat) pochodzi z paliw kopalnych (w UE 39 proc.), a udział węgla w marcu sięgnął 59 procent. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że w zeszłym roku dokonaliśmy jako kraj największej redukcji emisji w UE, a Polska była szóstym krajem pod względem ilości wyprodukowanej energii słonecznej. Wynik byłby jeszcze lepszy, gdyby polski system elektroenergetyczny był w stanie przyjmować więcej produkowanej energii z OZE. Duży udział produkcji energii z węgla w pokaźnym stopniu to jednak uniemożliwia, co powoduje, że prąd jest droższy.

Energia wiatrowa

Energia wiatrowa dostarczyła w zeszłym roku więcej energii niż źródła solarne bo ponad 15 proc., aNiemcy były największym jej wytwórcą z mocą 126 TWh, co stanowiło 22 proc. ich miksu elektroenergetycznego. Drugie miejsce zajęła Hiszpania, ale najwyższym udziałem procentowym energii elektrycznej pochodzącej z wiatru (aż 55 proc.) mogła wykazać się Dania, potem Litwa (38 proc.), Irlandia (34 proc.) i Portugalia (28 proc). Obok lądowych farm wiatrowych i offshore coraz większe znaczenie mają pływające (floating) platformy wiatrowe umieszczane na pełnym morzu, gdzie wiatr wieje mocniej. Instalacje takie w Europie mają między innymi Norwegia, Portugalia czy W. Brytania.

Energia wodna

Ciągle istotnym źródłem czystej energii w Europie pozostaje energia wodna, również dlatego, że zapewnia elastyczność, która pomaga dostosować się do dużej podaży energii wiatrowej i słonecznej. Jej udział w miksie energetycznym UE w zeszłym roku wynosił 10 procent, a szczególnie istotna była ona dla Szwecji (40 proc.) i Austrii (56 proc.). Podobną rolę odgrywa energia nuklearna, która odpowiadała w zeszłym roku za 22 proc. produkcji elektryczności w UE, znacznie wyższa była we Francji (63 proc.), Słowacji (59 proc.) i Belgii (47 proc.). W ostatnich latach znaczenie energii jądrowej w Europie spadało, ale wojna w Ukrainie zahamowała ten trend i wiele krajów planuje nowe inwestycje, w tym jak Polska, w tym w modułowe reaktory atomowe (SMR). Dla kilku krajów UE istotne znaczenie ma bioenergia pochodząca z biomasy i biogazu. W zeszłym roku odpowiadała ona za 6 proc. podaży energii. Najwięcej powstaje jej w Niemczech i Włoszech, ale największe znaczenie (30 proc.) ma ona dla produkcji prądu w Estonii.

W transformacji energetycznej nie chodzi tylko o realizację celów klimatycznych, co ma kluczowe znaczenia dla środowiska, ale także o utrzymanie konkurencyjności gospodarczej, którą czysta energia ma zapewnić. Kształtujący się nowy podział pracy, przede wszystkim w Europie, premiował będzie dostawców produkujących w oparciu o źródła niskoemisyjne. Gospodarki i firmy wykorzystujące paliwa kopalne liczyć się muszą z utratą swej roli w międzynarodowych łańcuchach dostaw i koniecznością uiszczania podatków węglowych. To ważne dla Polski, której pokaźna część PKB zależna jest od eksportu, a który aż w 75 proc. trafia na rynek krajów UE.