Z kolei europosłanka Izabela Kloc (PiS) zauważyła w wypowiedzi dla PAP, że "głosowanie było przysłowiową kropką nad +i+ długiej batalii o uratowanie polskiego górnictwa węglowego".

Rozporządzenie wprowadza nowe wymogi dla sektorów naftowego, gazowego i węglowego w zakresie redukcji emisji metanu, a także zakłada wprowadzenie środków zapobiegających tym emisjom.

Pierwotna wersja groziła bankructwem polskiego górnictwa

Reklama

W pierwotnej wersji legislacja zawierała wyjątkowo niekorzystne zapisy dla polskiego górnictwa. Wniosek Komisji Europejskiej mówił o limicie 0,5 tony metanu na kilotonę wydobytego węgla w kopalniach. Ponadpartyjna koalicja polskich posłów w PE argumentowała, że taki pułap emisji może spowodować, że kopalnie znajdą się na skraju bankructwa.

W toku negocjacji w PE ustalono zwiększenie limitu do 5 ton metanu na kilotonę wydobytego węgla oraz zapis, aby ten próg stosować na operatora, jeżeli jeden podmiot zarządza kilkoma kopalniami.

Ostatecznie PE w listopadzie ubiegłego roku zawarł w tej sprawie porozumienie z Radą, które w czwartek zostało poparte na połączonym posiedzeniu komisji przemysłu i środowiska 91 głosami "za", przy 10 "przeciw" i 6 wstrzymujących się.

Kompleksowy sukces

Decyzję dla PAP skomentował b. premier, b. przewodniczący PE, europoseł Buzek. "W jednym rozporządzeniu zadbaliśmy o trzy kluczowe kwestie. Z jednej strony obroniliśmy, w dialogu ze stroną społeczną, dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Śląskie kopalnie nie zostaną zamknięte z dnia na dzień, a takie zagrożenie było realne. Z drugiej strony podejmujemy konkretne działania na rzecz ograniczania emisji metanu - bardzo szkodliwego dla klimatu. I po trzecie - zapewniamy kopalniom na ten cel środki, co powinno przełożyć się na większe bezpieczeństwo pracy górników. Zadziałaliśmy kompleksowo!" - podkreślił.

Jak dodał regulacje, podobnie jak wywalczona kilka tygodni temu możliwość przedłużenia derogacji dla wspierania elektrowni węglowych z rynku mocy w Polsce, dają niezbędny czas na przeprowadzenie sprawiedliwej społecznie i efektywnej kosztowo transformacji energetycznej województwa śląskiego i całej Polski.

"Istotne, by ten czas dobrze wykorzystać. Na tym nie koniec. Teraz ważne, zwłaszcza dla naszej Jastrzębskiej Spółki Węglowej, aby korzystne rozwiązania w zakresie limitu emisji metanu zostały zaproponowane przez Komisję Europejską dla kopalni węgla koksowego, który dzięki naszym staraniom po raz kolejny utrzymał specjalny status surowca krytycznego UE. To wielkie zadanie na nową kadencję PE, chociaż pierwsze działania w tym kierunku - już za mną" - podsumował Buzek.

Zadowolenie przedstawicieli wszystkich partii?

Z wyniku głosowania zadowolona jest też europosłanka Kloc. "Głosowanie w połączonych komisjach przemysłu i środowiska (ITRE i ENVI) było przysłowiową kropką nad +i+, formalnym zakończeniem długiej batalii o uratowanie polskiego górnictwa węglowego. Jestem zadowolona z ostatecznego wyniku" - oświadczyła.

"Jako jedyna przedstawicielka Górnego Śląska uczestniczyłam w negocjacjach tego rozporządzenia w Parlamencie Europejskim i wiem, jak trudno było dziesięciokrotnie podwyższyć normy emisji proponowane przez Komisję Europejską. Uważam, że osiągnięty kompromis jest mimo wszystko dużym sukcesem umożliwiającym kontynuację wydobycia węgla w Polsce, na przekór początkowej, katastrofalnej dla nas propozycji Komisji Europejskiej" - powiedziała.

Głosowanie skomentował też europoseł Łukasz Kohut (Nowa Lewica).

Transformacja energetyczna jest potrzeba, ale nie kosztem ludzi i miejsc pracy. Transformacja, która jest zgodna z umową społeczną. Zanim koalicja 15 października doszła do władzy w Polsce, jej przedstawiciele pilnowali śląskich spraw w Europie. Wspólnie z profesorem Buzkiem i europosłem Jarubasem zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Razem z niemieckimi socjaldemokratami i z polskimi związkami zawodowymi zmieniliśmy szkodliwą propozycję” - powiedział PAP Kohut, który jest europosłem ze Śląska.

„Ostatnim etapem prac będzie głosowanie całego Parlamentu Europejskiego, które odbędzie się najprawdopodobniej już w lutym. Naszą rolą jako europosłów jest pilnowanie w Brukseli ważnych spraw dla regionu. Konstruktywność i pragmatyzm dają owoce. Teraz priorytetem jest sprawa notyfikacji umowy społecznej” - podsumował Kohut.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)