.Orfinger gościł w studiu DGP i Szkoły Głównej Handlowej podczas Open Eyes Economy Summit ’22.

- Przewidywalność do cen gazu i prądu, przewidywalność co do kursów walutowych, to były rzeczy w pewnych granicach łatwe do ogarnięcia. Przewidywalność konsumpcji, przewidywalność cen – te rzeczy były w pewnych granicach stabilne. Dziś te rzeczy się rozeszły zupełnie. Jeżeli mówimy o kursie euro od 4 do 7 zł, to jest to rozbieżność tak olbrzymia, że trudno cokolwiek w tych warunkach zaplanować – mówił. – Jednocześnie firmy muszą dbać przede wszystkim o płynność. Szczególnie polskie, lokalne firmy. Płynność jest rzeczą najistotniejszą. I teraz planując przyszłość w kontekście płynności, trzeba maksymalnie oszczędzać, ograniczać wydatki.

Gość przyznał, że biznes musi zaciskać pasa. W jego ocenie nie musi to jednak oznaczać konieczności zwalniania pracowników.

- Ciągle słyszymy, że grozi nam duże bezrobocie. Na razie mamy niedomiar pracowników. Ciągle mamy problem z pozyskiwaniem pracowników, których potrzebujemy, i to na różnych poziomach – powiedział.

Reklama