Premier mówił proponowane rozwiązania ma służyć polskim firmom. Podkreślił, że warto walczyć o wzmocnienie polskiego kapitału i polskiej klasy średniej. W tym celu - jak zaznaczył - zostanie zastosowane najnowocześniejsze rozwiązanie podatkowe.

"Ono będzie polegać na tym - krótko mówiąc - że firma do wysokości obrotów 50 mln zł, to obejmie ok. 97 proc. spółek, czyli ogromną większość spółek, nie będzie musiała płacić podatku CIT, tak długo, jak nie będzie wyciągała zysków ze swojej firmy" - poinformował Morawiecki.

"Każdy przedsiębiorca, który zdecyduje się na zainwestowanie, na rozwój, przedsiębiorca polski lub przedsiębiorca zagraniczny, który zdecyduje na prowadzenie działalności w Polsce, będzie miał idealne warunki do rozwoju. To będzie prawdziwy inkubator przedsiębiorczości dla całej Polski" - dodał szef rządu.

Reklama

Jak podano na profilu Kancelarii Premiera wprowadzenie tzw. estońskiego CIT to możliwa korzyść dla ponad 200 tys., szansa na utworzenie dodatkowo 120 tys. miejsc pracy do 2021 roku a także wzrost stopy inwestycji w Polsce o 2 pkt proc. do 2021.

"W pierwszej fazie koszty będą wynosiły blisko 5 mld zł. Do budżetu nie wpłyną pieniądze z CIT-u" – powiedział też Morawiecki.

Z informacji na profilu Kancelarii Premiera wynika, że podatnik sam będzie mógł zdecydować czy pozostawić, czy zmienić zasady opodatkowania. Z tego rozwiązania będą mogły skorzystać firmy, gdzie wspólnikami są jedynie osoby fizyczne i o ile mają zatrudnionych co najmniej trzech pracowników. Większość dochodów musi stanowić działalność operacyjna.

Sednem rozwiązania estońskiego (które istnieje w tym kraju od ponad 20 lat) nie jest rezygnacja z wpływów podatkowych, ale pozyskiwanie ich w odpowiednim momencie, tak żeby nie obciążać podatkiem i związanymi z nim rozliczeniami firm, które chcą się rozwijać. Ulga taka istnieje także na Łotwie, w nieco zmienionej formie w Szwecji oraz w Singapurze, Malezji i Korei Południowej.





Źródło: PAP/ISBnews