Czyżby płynność finansowa w Polsce była tak doskonała, że niemal zanika zjawisko bankructw? - zastanawia się dziennik. "Niestety aż tak dobrze nie jest, mimo że mogłaby na to wskazywać rekordowo niska liczba plajt firm w listopadzie 2020 r." - wskazuje Puls Biznesu ("PB").

Gazeta zwraca uwagę, że w ubiegłym miesiącu do sądów trafiło łącznie 90 wniosków o ogłoszenie upadłości (tyle samo co we wrześniu), z których skutecznych było 29 (61 zostało oddalonych).

"Po raz pierwszy w skali roku mamy mniej upadłości niż postępowań restrukturyzacyjnych" – mówi cytowany przez "PB" Jarosław Nowrotek, prezes Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG).

Reklama

Dziennik zauważa, że wciąż wiele jest natomiast upadłości konsumenckich. "W listopadzie ogłoszono ich aż 1,6 tys. Dotychczas więcej było ich tylko w październiku 2020 r. (1643)" - czytamy.

W okresie styczeń-listopad 2020, jak podaje dziennik, uruchomiono 656 postępowań restrukturyzacyjnych, podczas gdy upadłości ogłoszono 544. "PB" wymienia, że spośród 544 tegorocznych plajt najwięcej (21 proc.) miało miejsce w woj. mazowieckim. "Niezmiennie dotyczą przede wszystkim spółek z o.o. - 56 proc." - wskazuje gazeta. Dodaje, że wśród branż liderem jest budowlanka.