Chodzi o syropy typu coca-cola wykorzystywane przez sieci fast food do wytwarzania napojów z dystrybutorów. Choć w sklepach na półce butelka 2 l coca-coli od stycznia kosztuje o ok. 40 proc. więcej, czyli o ok. 2 zł, to w sieciach fast food nalewana z automatu utrzymała starą cenę. McDonald’s twierdzi, że powodem jest brak przejrzystości przepisów. – Wraz z naszymi doradcami analizujemy ustawę o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów. W kwestii syropów pojawiają się niejasności co do sposobu i wysokości odprowadzania opłaty. Liczymy na doprecyzowanie tych kwestii – tłumaczy Anna Borys-Karwacka z McDonald’s.
Jak nowe przepisy interpretuje producent popularnych w fast foodach napojów i czy zamierza płacić nowy podatek od syropów do rozcieńczania, tak jak od napojów w butelkach? Coca-Cola tłumaczy, że przeprowadziła analizę przepisów ustawy o zdrowiu publicznym w zakresie podatku cukrowego. – Zgodnie z nią same syropy do przygotowywania napojów z automatów nie są objęte opłatą cukrową, gdyż nie są środkiem spożywczym. Należy jednak zaznaczyć, że w tej kwestii czekamy na jednoznaczną wykładnię właściwych organów. Niestety w innych, budzących wątpliwości interpretacyjne kwestiach związanych z daniną cukrową nie otrzymaliśmy z Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Finansów ani z Krajowej Informacji Skarbowej żadnej wiążącej interpretacji przepisów ww. ustawy – tłumaczy przedstawicie l Coca-Coli Polska.

Treść całego artykułu można przeczytać w czwartkowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej albo eDGP.