Z badania wynika, że oba wskaźniki pogorszyły się we wszystkich formatach handlowych, ale w najmniejszym stopniu było to widoczne w dyskontach. Ponadto średnia liczba wizyt na osobę spadła o przeszło 6 proc., przy czym wzrosła ona tylko w sieciach cash&carry o niemal 7 proc.
"Analiza wykazała, że liczba wizyt w sklepach wielkopowierzchniowych spadła o 20,2 proc. w relacji rocznej, zatem wygląda na to, że największe spadki są już za nami" - wskazał Mateusz Chołuj z firmy technologicznej Proxi.cloud. Dodał, że w czasie pandemii sięgały one średnio 40 proc., a przed świętami – nawet blisko 70 proc.
"Oczywiście ruch w placówkach nadal będzie zmniejszony, dopóki pandemia całkiem nie minie. Nie oznacza to jednak, że zyski sieci handlowych mogą być słabsze, bo przy okazji rzadszych wizyt klienci wciąż jednorazowo kupują więcej" – zaznaczył.
Najmniej ucierpiały dyskonty
Z badania wynika ponadto, że liczba unikalnych klientów spadła w relacji rocznej o 14,8 proc. Co istotne, liczba unikalnych klientów spadła we wszystkich analizowanych formatach. Najmniej było to widoczne w dyskontach, gdzie spadki osiągnęły poziom 15,3 proc., dalej w zestawieniu są hipermarkety z wynikiem 22,6 proc., supermarkety: spadek o 23,2 proc., a także sieci typu cash&carry o 29,9 proc. - czytamy.
W ocenie Adama Grochowskiego z Proxi.cloud, powodem największego spadku sieci cash&carry z pewnością jest sytuacja w gastronomii. "Bardzo duży udział klientów tych placówek stanowią właśnie właściciele restauracji, którzy zaopatrywali się tam w produkty potrzebne do funkcjonowania ich biznesu" – wskazał.
Według Chołuja, do tego trzeba dodać, że średnia liczba wizyt na osobę zmniejszyła się o 6,3 proc. w relacji rocznej. "To pokazuje, że klienci wciąż rzadziej robią zakupy niż przed pandemią, choć sytuacja powoli wraca do normy. Ten spadek jest jednak niższy niż w ostatnim okresie przedświątecznym. Wówczas Polacy odwiedzali placówki wielkopowierzchniowe o 23,7 proc. rzadziej niż rok wcześniej" – zaznaczył.
Z badania wynika również, że we wszystkich analizowanych formatach handlowych zmniejszyła się również liczba wizyt. "Najmniejszy spadek odnotowały dyskonty, bo o 14,7 proc., z kolei na większym minusie były hipermarkety – 22,8 proc., sieci cash&carry – 25 proc., jak również supermarkety – 29,8 proc" - podano.
Klienci wolą mniejsze sklepy
Według analityków UCE RESEARCH, supermarkety gorzej sobie radzą od dyskontów i małych sklepów, a klienci wolą robić zakupy w mniejszych placówkach, zlokalizowanych najbliżej swoich domów. W czasie pandemii takie miejsca są postrzegane jako bardziej bezpieczne. Zaobserwowano również, że liczba wizyt na osobę wzrosła w sieciach cash&carry o 6,9 - dodali. Jak podali, nieznacznie poszła w górę w dyskontach – o 0,8 proc., z kolei w hipermarketach i supermarketach odnotowano spadki – odpowiednio o 0,4 proc. i 8,5 proc.
"W ostatnim czasie można zaobserwować, że wyraźnie rośnie popularność zakupów w cash&carry, dokonywanych przez sklepy oferujące dania gotowe. Sukces tego formatu może też wynikać ze skutecznego wykorzystywania przez zakłady gastronomiczne możliwości oferowania dań na wynos" – ocenili.
Badanie zostało przeprowadzone przez firmę technologiczną Proxi.cloud i platformę analityczno-badawczą UCE RESEARCH. Analiza została wykonana na podstawie monitoringu ruchu z okolic 9 tys. wielkopowierzchniowych placówek z 16 województw. Obserwacji poddano ponad 1,2 mln Polaków, którzy w I kwartale 2020 i 2021 roku odbyli łącznie ponad 23,4 mln wizyt konsumenckich. Anonimowe dane zebrano za pośrednictwem tzw. geofencingu - czytamy.