O zeszłorocznym boomie na auta elektryczne w Niemczech chyba już nikt nie pamięta. Odwrócenie trendu nastąpiło wraz z zakończeniem przez rząd zachęt dla firm produkujących samochody elektryczne. W sierpniu tego roku dostawy pojazdów elektrycznych na największym rynku samochodowym regionu spadły o 69 proc. do nieco ponad 27 tys. pojazdów, poinformowało w czwartek Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów.

ikona lupy />
Sprzedaż samochodów elektrycznych w Niemczech spada / Bloomberg

Fala niepowodzeń w najważniejszej gospodarki UE

Reklama

Największa gospodarka Europy zmaga się z falą niepowodzeń w swoim przemysłowym rdzeniu.

Volkswagen, największy producent samochodów na kontynencie, wycofał się z trwającego od dziesięcioleci układu o pracy i jest gotowy zamknąć krajowe fabryki w Niemczech po raz pierwszy w historii z powodu słabego popytu.

BMW obniżyło swoje całoroczne prognozy zysków, częściowo powołując się na powolną sprzedaż pojazdów elektrycznych. Inną przyczyną korekty prognoz jest wycofania do serwisu 1,5 miliona samochodów wyposażonych w potencjalnie wadliwe hamulce.

Producent chipów Intel Corp. odłożył budowę planowanej fabryki, na którą rząd Niemiec przeznaczył 10 miliardów euro dotacji.

Brak dotacji, to brak sprzedaży

W miarę jak rządy państw UE wycofują kosztowne zachęty, popyt na pojazdy elektryczne maleje, a Niemcy przewodzą temu ogólnoeuropejskiemu spowolnieniu. W wielu krajach brak dotacji rządowych sprawia, że konsumenci zmagający się z wysokimi kosztami utrzymania unikają zakupu stosunkowo drogich pojazdów elektrycznych.

W całym regionie udział w rynku samochodów akumulatorowych skurczył się do 14 proc. w sierpniu. Rejestracje nowych samochodów spadły o 16,5 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym do 755 717 milionów sztuk w zeszłym miesiącu, przy czym spadki zanotowano również we Francji i Włoszech. Jedynym dużym rynkiem, na którym sprzedaż pojazdów elektrycznych wzrosła (o 10,8 proc.) była Wielka Brytania.

ikona lupy />
Rejestracje nowych samochodów w Europie w sierpniu 2024 r. / Bloomberg

Groźba wysokich kar za emisję spalin

Spadek liczby pojazdów elektrycznych naraża producentów samochodów, takich jak VW i Renault SA, na ryzyko wysokich kar. W przyszłym roku mają wejść w życie bardziej rygorystyczne przepisy Unii Europejskiej dotyczące emisji spalin, co w momencie, gdy branża zmaga się z gwałtownym spadkiem popytu na pojazdy elektryczne, może potencjalnie kosztować niektórych z nich miliardy euro.

Dlatego europejscy producenci samochodów wzywają do „pilnego działania” przed osiągnięciem celów dotyczących emisji na rok 2025. Przedstawiciele Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów z siedzibą w Brukseli poinformowali w oświadczeniu wydanym w czwartek, że branża apeluje również do Komisji Europejskiej o przyspieszenie planowanych przeglądów regulacji dotyczących CO2 z 2026 r. na przyszły rok, a nie na lata 2027.

Grupa nie zdecydowała się na złożenie wniosku o zastosowanie nadzwyczajnych przepisów, które opóźniłyby o dwa latawejście w życie przepisów UE, których celem jest ograniczenie emisji flotowej do około 95 gramów CO2 na kilometr na pojazd. Według projektu wniosku, do którego w zeszłym tygodniu dotarł Bloomberg News, opcja ta jest obecnie rozważana.