Pekin wniósł sprawę do mechanizmu rozstrzygania sporów WTO w poniedziałek. Zgodnie z oświadczeniem chińskiego Ministerstwa Handlu, skarga ma zabezpieczyć interesy rozwojowe branży pojazdów elektrycznych. Pekin powtórzył swój zdecydowany sprzeciw wobec taryf UE, krytykując opłaty za protekcjonizm handlowy.

Rośnie ryzyko konfrontacji „oko za oko”

Formalna skarga Chin zwiększa ryzyko większej konfrontacji typu „oko za oko” w dwustronnych relacjach handlowych wartych 739 miliardów euro w 2023 r.

Reklama

Blok bronił taryf, twierdząc, że są one wynikiem dochodzenia w sprawie chińskich subsydiów rządowych, które niesprawiedliwie przynoszą korzyści sektorowi.

Działania UE nie mają podstaw?

Chiny uważają, że ostateczne orzeczenie UE w sprawie środków antysubsydyjnych nie ma podstaw faktycznych i prawnych, narusza zasady WTO i stanowi nadużycie środków zaradczych w handlu” — powiedział rzecznik ministerstwa w oświadczeniu, cytowanym przez Bloomberg.

W dalszej części oświadczenia rzecznik chińskiego ministerstwa wzywa UE do stawienia czoła swoim błędom i natychmiastowego skorygowania swoich nielegalnych praktyk oraz do wspólnego utrzymania stabilności globalnego łańcucha dostaw pojazdów elektrycznych oraz współpracy gospodarczej i handlowej między Chinami a UE.

Bezskuteczne poszukiwanie alternatywy dla ceł

UE i Chiny, drugi partner Wspólnoty w handlu towarami, prowadzili dyskusje mające na celu znalezienie alternatywnych rozwiązań nawet po wejściu w życie ceł, ale rozmowy te jak dotąd nie przyniosły przełomu.

Blok zdecydował się wysłać urzędników do Pekinu, aby odbyć więcej rozmów, podał Bloomberg w zeszłym tygodniu. Obie strony badały, czy można osiągnąć porozumienie w sprawie tak zwanych zobowiązań cenowych — złożonego mechanizmu kontroli cen i wolumenów eksportu, które pozwoliłoby uniknąć ceł. Zarówno Bruksela, jak i Pekin wskazały, że różnice pozostają znaczące.