Według nowej analizy EY opartej na danych niemieckiego urzędu statystycznego Destatis, w ciągu 12 miesięcy (licząc do 30 czerwca tego roku) w niemieckim przemyśle samochodowym, będącym jednym z największych sektorów gospodarki w Europie, zredukowano zatrudnienie o blisko 7 proc., co oznacza, że z rynku zniknęło około 51,5 tys. stanowisk pracy.

„Żaden inny sektor przemysłowy nie odnotował tak dużej redukcji zatrudnienia” – CNBC cytuje raport EY.

W komunikacie prasowym, na który powołuje się CNBC, Jan Brorhilker, partner zarządzający działem audytu w EY w Niemczech, poinformował, że redukcja zatrudnienia jest reakcją na trudną sytuację niemieckiego przemysłu samochodowego.

„Ogromny spadek zysków, nadwyżka mocy produkcyjnych i słaba sytuacja na rynkach zagranicznych sprawiają, że nie da się uniknąć znacznej redukcji miejsc pracy” – CNBC cytuje raport EY.

Narastające trudności

Niemiecki przemysł samochodowy od dawna zmaga się z wieloma wyzwaniami. Ostra konkurencja ze strony Chin w zakresie kosztów i innowacji. Trudności w zyskaniu przewagi wyścigu pojazdów elektrycznych. Oto niektóre z problemów, z którymi zmaga się branża.

Ponadto polityka handlowa prezydenta USA Donalda Trumpa spotęgowała obawy, ponieważ Niemcy, a zwłaszcza ich sektor motoryzacyjny, są silnie powiązane z rynkiem amerykańskim.

CNBC powołuje się na najnowsze dane Destatis, z których wynika, że w pierwszej połowie 2025 roku eksport samochodów i części samochodowych do USA spadł o 8,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.

Kondycja niemieckiej gospodarki jako całości również negatywnie wpływa na sektor motoryzacyjny. Produkt krajowy brutto Niemiec spadł zarówno w 2023, jak i 2024 roku. Dane za bieżący rok też nie napawają optymizmem. W pierwszym kwartale tego roku największa gospodarka Europy odnotowała wzrost na poziomie zaledwie 0,3 proc., natomiast najnowsze dane za drugi kwartał wskazują na spadek o 0,3 proc..

Umowa handlowa może dać oddech

Po tym jak na początku tego miesiąca ujawniono szczegóły umowy handlowej między USA a Unią Europejską, branża motoryzacyjna może odetchnąć z ulgą. Według zapisów umowy europejskie auta będą objęte 15-procentowym cłem, ale dopiero po wprowadzeniu przez UE zmian w przepisach, które obniżą cła przemysłowe.

Niepewna przyszłość

W ocenie analityków EY, niemiecki eksport samochodów zarówno do USA, jak i Chin nadal będzie pod dużą presją, choć z różnych powodów. W przypadku USA negatywny wpływ na eksport będą miały cła. Natomiast na eksport do Chin negatywny wpływ będzie miał słabnący popyt, który jest także problemem wewnętrznym niemieckiego rynku.

Źródło: CNBC