Na jakim etapie jest obecnie przygotowanie koncepcji polityki przemysłowej?
Ramy zostały wyznaczone w grudniu. Powołaliśmy zespoły specjalistów, a w tej chwili trwa monitoring potrzeb zgłaszanych przez przedsiębiorców. Do końca stycznia zbierane są uwagi do Białej Księgi. Równolegle trwają prace eksperckie.
Reklama
Nowa polityka przemysłowa ma być opakowana w 3P: polski przemysł, polskie technologie, polskie produkty. Na ile to możliwe, by w obecnym świecie były one wyłącznie polskie?
Każdy kraj powinien dbać o własnych wytwórców. Tym bardziej że teraz sprzyja temu konieczność zapewnienia bezpieczeństwa łańcuchów dostaw oraz ich skracania, choćby ze względów bezpieczeństwa, a także kwestie klimatyczne i myślenie o gospodarce w kategoriach obiegu zamkniętego. Dziś łańcuchy dostaw obejmują cały świat. Niedawno czytałem wywiad z szefem firmy samochodowej, który mówił, że o ile zwykle mieli zapas części na 2–3 dni, o tyle w czasie pandemii mają na 30 minut. Choćby ten przykład pokazuje, że jest potrzeba, by tworzyć produkty w Europie – to korzystne dla polskiej gospodarki.
Transfer technologii do Polski odbywał się jeszcze do niedawna głównie przez napływ inwestycji zagranicznych. Jakie mechanizmy będą w stanie uruchomić polską innowacyjność i polski przemysł w znacznie większym stopniu niż do tej pory?
Prace nad konkretnymi propozycjami właśnie trwają. Na ten moment na poziomie ministerstwa wskazaliśmy za cel przede wszystkim znoszenie barier prawnych. Jestem przekonany, że jeśli przemysłowi pozwoli się działać w sposób nieskrępowany, to będzie w stanie mocno pójść do przodu i się rozwijać. Zatem istotne jest to, co nazywamy tarczą prawną czy deregulacją. Po drugie, wsparcie innowacyjności za pomocą dotychczasowych oraz nowych narzędzi. Kontrakty branżowe, czyli bardzo precyzyjne relacje z branżami. Polityka zakupowa, która pozwoli nam na wskazanie pewnych nowych kierunków w zamówieniach publicznych. Trzeba wspierać to, co mamy, i kreować nowe możliwości wzrostu dobrego polskiego przemysłu.
Wsp. Anna Ochremiak