Osoby, które pracują przy linii produkcyjnej Modelu 3 w fabryce w Fremont, zostały poinformowane, że linia ta będzie zamknięta od 22 lutego do 7 marca – relacjonuje anonimowy informator agencji Bloomberg.

Pracownikom, których dotyczą te zmiany, powiedziano, że otrzymają wynagrodzenia za 22 i 23 lutego, ale za 28 lutego oraz 1,2 i 3 marca już nie. Polecono im, aby wzięli w tym czasie urlop.

Ambitne cele Elona Muska

Choć przestoje na liniach produkcyjnych nie są niczym niezwykłym u producentów aut, to wiążą się zazwyczaj z kosztami dla firm. W ubiegłym miesiącu Tesla oświadczyła, że próbuje sobie radzić z globalnym niedoborem półprzewodników i planuje w tym roku wzrost dostaw produkowanych aut o ponad 50 proc.

Reklama

Tymczasem realizacja dostaw na maksymalnym poziomie jest kluczowa osiągnięcia ambitnego celu, jaki postawił przed firmą jej dyrektor wykonawczy Elon Musk. Chodzi o sprzedaż 20 mln samochodów do 2030 roku. Tesla tylko w tym roku 14 razy obniżała ceny oferowanych przez siebie modeli w różnych państwach świata. Wywołało to falę spekulacji, że producent nie osiąga zakładanych celów sprzedażowych.

„Biorąc pod uwagę fakt, że w czwartym kwartale 2020 roku firma miała nadwyżki zapasów, a wcześniej nigdy nie była w stanie sprzedać tyle aut, ile wyprodukowała, można ocenić, że wytępują ograniczenia po stronie popytu, a nie ograniczenia po stronie produkcji” – ocenił Gordon Johnson, założyciel GLJ Research LLC.