Dodał, że dla pewnych produktów – np. jabłek, mąki – wzrost importu w ujęciu procentowym był duży (na poziomie setek lub tysięcy procent), ale wynikało to z faktu, że w poprzednich latach import tych produktów z Ukrainy był niewielki.

Bartosik na wtorkowym posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. bezpieczeństwa żywności i eliminowania nieuczciwych praktyk w obrocie żywnością przedstawił informację dot. liberalizacji handlu z Ukrainą i jego wpływu na polski rynek żywnościowy.

Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE 30 maja 2022 roku (tzw. regulacja ATM) zawiesiło czasowo cła w imporcie towarów z Ukrainy, które nie były wcześniej w pełni zniesione na podstawie m.in. Układu o stowarzyszeniu UE-Ukraina. Dotyczyło to ceł na import z Ukrainy produktów z takich sektorów jak: mięso drobiowe i jaja, mięso wieprzowe i wołowe (w stosunku do wieprzowiny i wołowiny zniesienie ceł nie miało znaczenia, gdyż ukraińskie zakłady na chwilę obecną nie mają dopuszczenia na rynek UE), produkty mleczarskie, niektóre zboża i produkty ich przetwórstwa, miód, niektóre warzywa, owoce i ich przetwory, alkohol etylowy i inne.

Bartosik zwrócił uwagę, że część produktów, których import istotnie wzrósł w 2022 r., miała już wcześniej zerowe stawki celne. Dotyczy to m.in. kukurydzy, rzepaku, pszenicy wysokiej jakości czy owoców miękkich. "W przypadku tych produktów nie można mówić o tym, że regulacja ATM spowodowała otwarcie rynku UE, przyczyniając się do wzrostu importu, gdyż unijne cła były zerowe już przedtem" - zaznaczył wiceminister rolnictwa.

Reklama

Według danych MRiRW wartość importu produktów objętych regulacją ATM wyniosła w 2022 r. ponad 375,9 mln euro wobec 99,3 mln euro w 2021 r. (wzrost o ponad 278 proc.). Natomiast wartość produktów, które już wcześniej były objęte unijną stawką celną 0 proc. w imporcie z Ukrainy, wzrosła z 830,5 mln euro w 2021 r. do 2,29 mld euro w 2022 r. (wzrost o ponad 175 proc.).

Bartosik zaznaczył, że MRiRW zleciło Instytutowi Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) analizę zmian w imporcie z Ukrainy. Z tej analizy wynika, że wyraźny wzrost wartości przywozu z Ukrainy do Polski nastąpił już przed wejściem w życie rozporządzenia ws. liberalizacji handlu. W kwietniu 2022 r. z Ukrainy sprowadzono do Polski produkty warte ponad 188 mln euro. Zwiększył się przywóz m.in. kukurydzy, olejów oraz makuchów. W maju 2022 r. import nieco spowolnił, natomiast w czerwcu 2022 r. jego wartość przekroczyła 200 mln euro. W kolejnych miesiącach 2022 r. notowano wzrosty wartości przywozu licząc miesiąc do miesiąca, a następnie stabilizację na poziomie 320-350 mln euro miesięcznie.

W ubiegłym roku polski import produktów rolno-spożywczych z Ukrainy w ujęciu wartościowym zwiększył się blisko trzykrotnie w porównaniu z 2021 r., osiągając niemal 2,7 mld euro. Wzrósł również eksport, jednak jedynie o 15 proc., co skutkowało znaczącym wzrostem deficytu we wzajemnych relacjach handlowych – z 0,1 do 1,8 mld euro. Dynamiczny wzrost importu z Ukrainy w 2022 r. spowodował, że stała się ona dla Polski drugim po Niemczech największym rynkiem zaopatrzenia w produkty rolno-spożywcze. Największe wzrosty importu z Ukrainy w ujęciu wartościowym odnotowano w przypadku kukurydzy, oleju słonecznikowego, rzepaku, pszenicy, cukru, oleju sojowego oraz nasion soi. Początek 2023 r. przyniósł wyraźne zmniejszenie wartości importu z Ukrainy - przekazał IERiGŻ.

Instytut przeanalizował również wzajemne konkurowanie polskich i ukraińskich producentów na rynkach zagranicznych. Jak podano, tylko część produktów rolno-spożywczych konkuruje ze sobą na rynku UE. W przypadku Polski produkty te tworzą 1/3 eksportu rolno-spożywczego ogółem. Dotyczy to m.in. takich produktów, jak pszenica, mięso drobiowe, jaja, mrożonki owocowe, ale również wysokoprzetworzonych wyrobów spożywczych, w tym wyrobów cukierniczych i pieczywa cukierniczego. Wysoka konkurencja Polski i Ukrainy na rynku unijnym występuje także m.in. w przypadku nasion rzepaku, kukurydzy, miodu naturalnego oraz czekolady.

"Mając na uwadze poważny wzrost importu ukraińskich towarów-rolno-spożywczych do UE, w tym do Polski i innych państw sąsiadujących z Ukrainą, Polska zabiegała w dyskusjach na unijnym forum o modyfikację środków ATM, tak aby lepiej uwzględniały ochronę m.in. polskich producentów" - podkreślił wiceszef resortu rolnictwa.

Jak mówił, dyskusja na forum UE w tej sprawie trwała do końca kwietnia br. Jednakże Komisja Europejska uwzględniła te postulaty jedynie w niewielkim stopniu. Większość krajów UE poparła regulację przedłużającą ATM do czerwca 2024 r. w wersji proponowanej przez KE. Parlament Europejski poparł projekt na posiedzeniu 9 maja 2023 r. Ostateczne zatwierdzenie tego rozporządzenia planowane jest jeszcze w maju 2023 r. - zaznaczył Bartosik.

Wiceminister ponadto poinformował, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii na wniosek MRiRW występowało również do KE o wszczęcie postępowania z art. 4 regulacji ATM, tj. postępowania w sprawie przywrócenia warunków taryfowych. Na ten moment polskie wnioski nie zostały zrealizowane.

"Komisarz ds. rolnictwa w dyskusjach z krajami UE potwierdzał gotowość do wszczęcia takiego postępowania, wymieniając w tym kontekście produkty zgłoszone przez Polskę (pszenica, mąka pszenna, mięso drobiowe, jaja). Komisarz proponował, aby ta procedura została wszczęta już na mocy nowej regulacji ATM (która ma wejść w życie od 6 czerwca 2023 r.) ze względu na korzystniejsze zapisy w sprawie długości jej trwania" - powiedział Bartosik we wtorek. (PAP)

Autor: Anna Wysoczańska