Konsumenci czekolady prawdopodobnie jeszcze mocniej odczują gwałtowny wzrost cen w tym roku, gdy producentom czekolady skończą się zapasy kakao kupowane po niższych cenach.
Zagrożenia dla plonów
Na początku ubiegłego roku nieustanne deszcze utrudniały uprawy kakao w Afryce Zachodniej i sprzyjały rozprzestrzenianiu się choroby powodującej więdnięcie strąków. Co gorsza, rozpoczął się coroczny okres pory suchej, a wraz z nim znad Sahary zaczął wiać Harmattan, silny, północno-wschodni wiatr, który zwiększył zagrożenie dla produkcji w najlepiej rozwijającym się regionie.
Obawy o dostawy spowodowały, że cena najbardziej popularnego kontraktu w Londynie wzrosła w ubiegłym roku o 70 proc. do 3506 funtów za tonę, co stanowi największy roczny wzrost od 2008 roku. 18 grudnia cena najbardziej aktywnego kontraktu sięgała 3588 funtów.
Kontrakty terminowe na kakao w Nowym Jorku wzrosły w ubiegłym roku o ponad 60 proc., co oznacza największy wzrost od 2001 roku.
Dwa kraje mają 60 proc. rynku kakao
Koncentracja dostaw kakao pozostawia niewielką swobodę alternatywnym plantatorom w wypełnieniu luki. Około 60 proc. produkcji pochodzi z zaledwie dwóch krajów – Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany.
Inne kraje, jak Brazylia i Ekwador, dążą do ekspansji, jednak zebranie odpowiednich plonów z nowych nasadzeń może zająć kilka lat.
Jak cena kakao w tym roku?
W najbliższej perspektywie niższy popyt może pomóc w obniżeniu cen. Mimo to Rabobank prognozuje, że londyńskie kontrakty terminowe utrzymają się na poziomie powyżej 3000 funtów za tonę do drugiej połowy bieżącego roku, co stanowi historycznie wysoki poziom.