Nie bez powodu twórcy „Korzeni zła” starali się, by ich dzieło ujrzało światło dzienne przed głosowaniem. Udało się w ostatnim dniu przed ciszą wyborczą.

Po co wracać do kampanijnej sprawy? SKOK-i to nie jest temat wyłącznie na okres przedwyborczy. To instytucje, w których mają pieniądze lub pożyczają z nich miliony osób. Wprawdzie z punktu widzenia skali działania naszego rynku finansowego to margines. Ale ten margines zdołał wygenerować w ostatnim dziesięcioleciu kilka upadłości, a związana z tym wypłata depozytów gwarantowanych kosztowała parę miliardów złotych. Zapłaciły za to nie SKOK-i, lecz banki, a dokładniej ich klienci: przez wyższe opłaty, oprocentowanie kredytów czy niższe stawki depozytów.

Cały tekst przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP

Reklama