Od 1 stycznia przyszli emeryci będą mogli decydować, czy swoje oszczędności zgromadzone w Otwartych Funduszach Emerytalnych (OFE) przenieść na Indywidualne Konta Emerytalne (IKE), czy do ZUS. To efekt przyjętej w środę przez rząd ustawy o przeniesieniu środków z OFE do IKE.
Jak powiedział Szołucha, na zmiany w systemie emerytalnym "czekały miliony pracujących i oszczędzających na emeryturę w obowiązkowym systemie emerytalnym ZUS Polaków". "Czekał na nie też polski rynek kapitałowy, na czele z Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie" - dodał.
"Od sześciu lat, od +pseudoreformy+ rządu PO-PSL dotyczącej przeniesienia części obligacyjnej OFE do ZUS, a właściwie umorzenia tych obligacji, zamiany realnych papierów wartościowych na wirtualne zapisy księgowe w ZUS, OFE miały już formę wyłącznie fantomową i były właściwie pozbawione racji bytu" - ocenił ekonomista.
Jak mówił, należało jakoś ten problem rozwiązać. "Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) plus Indywidualne Konta Emerytalne (IKE), względnie Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), bo - przypomnijmy - to IKE jest rozwiązaniem domyślnym" - powiedział. Ocenił, że na takie rozwiązanie według szacunków może zdecydować się ok. 80 proc. Polaków. "To są dwa komplementarne elementy naszego systemu emerytalnego, które - myślę - pozwolą nam spojrzeć w nieco jaśniejszych barwach na sytuację materialną na emeryturze milionów Polaków, którzy dzisiaj pracują" - dodał.
Według Szołuchy polska giełda i rynek kapitałowy czekają na dopływ dodatkowych środków, ale także na to, by Polacy ponownie zaczęli oszczędzać na rynku kapitałowym i zaczęli lokować swoje środki w instrumentach finansowych.
Na nowy system emerytalny czeka także budżet państwa, bo w przypadku przejścia do IKE od środków zgromadzonych w OFE zostanie pobrana 15-proc. opłata przekształceniowa, która zasili finanse publiczne - mówił. Jego zdaniem opłatę tę można określić jako "uzasadnioną, chociaż bolesną". Przekonywał, że ci, którzy oszczędzają w ZUS-ie, i ci, których środki przejdą z OFE do IKE, muszą mieć równe warunki, także podatkowe.
Ekonomista podkreślił, że w kontekście przeniesienia środków z OFE do IKE bądź ZUS warto przypomnieć reformę emerytalną rządu Jerzego Buzka z końca lat 90-tych XX wieku, która - jak powiedział - nigdy nie została dokończona. Ocenił, że była ona "właściwa w założeniach, które opierały się na stworzeniu systemu mieszanego: ZUS i kapitałowego, ale błędna w istotnych szczegółach".
"Wpisane w system OFE i zarządzających nimi Powszechnych Towarzystw Emerytalnych prowizje i inne opłaty były zbyt wysokie i nie były uzależnione od wyników zarządzania naszymi oszczędnościami emerytalnymi. Dyskusyjny był profil inwestycji, w które OFE lokowały pieniądze. Wreszcie, jak okazało się w 2013 r. po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, środki zgromadzone w OFE wcale nie były prywatnymi pieniędzmi Polaków, tylko środkami publicznymi" - dodał Szołucha.
Przyjęta przez rząd ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych na indywidualne konta emerytalne zakłada likwidację OFE, w których ok. 15,8 mln Polaków odłożyło ok. 162 mld zł.
Przewidziano, że powszechne towarzystwa emerytalne (PTE) zarządzające OFE przekształcą się w towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI), zaś same OFE staną się specjalistycznymi funduszami inwestycyjnymi otwartymi (SFIO). Wszystkie oszczędności zgromadzone w OFE zostaną "automatycznie" przekazane na indywidualne konta emerytalne (IKE) prowadzone w SFIO przez TFI.
Projekt przewiduje, że środki pochodzące z OFE i przekazane na IKE nie będą mogły zostać wypłacone przed osiągnięciem przez ubezpieczonego wieku emerytalnego (natomiast będą mogły być w tym czasie dziedziczone). W uzasadnieniu projektu wyjaśniono, że wynika z faktu, iż środki zgromadzone w OFE pochodzą ze składki emerytalnej i co do zasady mogą zostać wykorzystane wyłącznie w celu zabezpieczenia emerytalnego osoby ubezpieczonej.
Dotychczasowy członek OFE, przyszły emeryt, będzie mógł jednak zdecydować, że nie chce, aby jego oszczędności z OFE "domyślnie" trafiły na IKE. Będzie mógł je skierować do ZUS. Jeżeli złoży stosowną deklarację o przejściu do ZUS, aktywa z OFE zostaną przekazane do Funduszu Rezerwy Demograficznej (z wyłączeniem obligacji i bonów emitowanych przez Skarb Państwa), a ich wartość dopisana do kapitału zaewidencjonowanego na indywidualnym koncie w ZUS.
Decyzja o wyborze IKE czy ZUS będzie wiązała się z określonymi skutkami finansowymi dla oszczędzających - wypłaty emerytur z IKE będą zwolnione z PIT. Projekt przewiduje jednak, że przeniesienie pieniędzy z OFE do IKE będzie podlegało 15-proc. tzw. opłacie przekształceniowej. Zdaniem autorów projektu ma być ona substytutem podatku dochodowego pobieranego od emerytur wypłacanych z FUS, jej wysokość odpowiada poziomowi efektywnej stopy opodatkowania emerytur.
>>> Czytaj też: Dalio: Świat oszalał, bo daje bogatym tani dostęp do pieniędzy
Ciocia(2019-11-08 10:01) Zgłoś naruszenie 219
Co za oszukańczy artykuł, co za manipulacje - WSTYD! 80% czekało, żeby ich obrabowano z oszczędności!!!! Halo ludzie.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzQwertyk(2019-11-08 19:36) Zgłoś naruszenie 31
Przespałeś moment, jak Ci PO ukradło 50% pieniędzy z budżetu by łatać deficyt budżetowy spowodowany ogromna niegospodarnością i przyzwoleniem na mafie VATowskie? Ile z tych pieniędzy z OFE jest na Twoim IKE? Zero, nic.
Tom-ch(2019-11-08 09:47) Zgłoś naruszenie 177
O matko jedyna, 80% Polakow oszalalo????
Odpowiedzqwer(2019-11-08 11:24) Zgłoś naruszenie 124
15 % haraczu od kapitału jest lepsze od podatku od emerytury za 30 lat ? Nowa ekonomia i klika milionów baranów to kupuje
OdpowiedzJacek(2019-11-08 12:05) Zgłoś naruszenie 112
Pamiętajmy, iż składki w ZUS nie są dziedziczone. Każdy musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy warto poświęcić 15% w zamian za taką możliwość.
Odpowiedztylko Polski szkoda(2019-11-08 17:58) Zgłoś naruszenie 32
PSiekradzieje rabują z podatku przyszłe pokolenia. Za chwile wpadną na pomysł, zapłać nam dziś np. 1000zł podatku z PIT awansem, a za 10 lat będziesz mógł odliczyć sobie 5000 zł z PIT
OdpowiedzKłamstwo Smoleńskie! PAMIĘTAMY!!!(2019-11-08 17:52) Zgłoś naruszenie 34
Agenci, którzy wymyślili kłamstwo smoleńskie, czy PPK doskonale wiedzą, że dziś ukradną ci 15% za niby przekształcenie, a za 30 lat zjawi się następny pisopodobny rząd i zadecyduje choćby, kto dużo zarabiał i odłożył sobie na emeryturę w IKE, IKZE, PPK itp. itd. często z pomoca panstwa, teraz nie potrzebuje innej pomocy finansowej jak rewaloryzacja emerytury, obniżek podatku, ulg dla emerytów etc, etc Te pieniądze władza będzie mogła lepiej wydać kupując głosy następnych wyborców Poza tym przydadzą się różnym takim jak Banaś, Kaczyński, Chrzanowski, Morawiecki, Kuchciński itp Tym wszystkim uczciwym po pisiemu
Odpowiedzvecron(2019-11-09 11:24) Zgłoś naruszenie 31
Też o tym myślę w obliczu tego co ogłosił zus w ostatnim czasie, wynika z tego że raczej nie można sie od nich spodziewać emerytur i warto postawić na coś alternatywnego, ppk na przykład albo ppe jeśli ktoś ma możliwość
Odpowiedzsandra(2019-11-17 13:22) Zgłoś naruszenie 20
ja tam jakoś bardziej jestem przekonana do pracowniczych planów kapitałowych. Dla mnie osobiście to najbardziej opłacalna forma oszczędzania w której mogę zyskać najwięcej i jednocześnie być spokojna, bo kasa jest na moim prywatnym koncie
Odpowiedzkorka(2019-11-28 11:15) Zgłoś naruszenie 10
Sama trochę się obawiam mojej przyszłej emerytury i muszę powiedzieć że nie wiem jakiej ona wysokości będzie. Mam jakieś tam swoje oszczędności, ale wiadomo zbyt wysokie to one nie są. Dlatego trzeba chyba skorzystać z takiej pomocy jak chociażby pracownicze plany kapitałowe
Odpowiedzqwerty(2019-11-08 20:14) Zgłoś naruszenie 00
Może i tak tylko, że te 80% ma 20% pieniędzy to już nie napisali.
Odpowiedz