Oszczędności w bankach są bezpieczne, klienci nie muszą się martwić o swoje pieniądze - tę pozytywną opinię NIK, dotyczącą banków działających w Polsce, burzą jednak - jak podaje "Rz" - wykryte w działaniu KNF nieprawidłowości. "Rzeczpospolita" poznała najnowszy raport na temat kontroli sektora bankowego w Polsce, z którego wynika, że "nadzór kuleje".

"Wystąpiły nieprawidłowości w sprawowaniu przez KNF nadzoru nad bankami spółdzielczymi oraz w działalności legislacyjnej ministra finansów" - mówi "Rz" Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.

"Rzeczpospolita" wskazuje przy tym, że kontrola Izby zakończyła się tuż przed rozmową szefa KNF Marka Chrzanowskiego z bankierem Leszkiem Czarneckim, podczas której miała paść korupcyjna propozycja. "Objęła dwa lata (listopad 2015-2017, ale sięgała też roku 2014) i główne instytucje odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa i stabilności sektora bankowego: Ministerstwo Finansów, Narodowy Bank Polski i Komisję Nadzoru Finansowego" - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Według "Rz" z raportu NIK wynika, że tylko w działaniach NBP nie stwierdzono nieprawidłowości. "Najwięcej zastrzeżeń NIK miała do KNF. Główne zarzuty to brak skutecznego nadzoru w przypadku nieprawidłowo realizowanych przez banki spółdzielcze programów naprawczych i wobec banków nierzetelnie prezentujących dane w tzw. formularzach samooceny" - twierdzi "Rzeczpospolita".

Reklama

Okazało się też - jak dodaje - że kandydaci na kuratorów i zarządców komisarycznych z listy KNF nie mieli minimalnych kwalifikacji w zakresie doświadczenia zawodowego i wykształcenia, niezbędnych do pełnienia tej funkcji. "To politolodzy, historycy, pracownicy administracji, inżynierowie organizacji przemysłu spożywczego, bez doświadczenia bankowego" - pisze "Rz". Według gazety w raporcie nie podano jednak o jakich kandydatów i o jakie banki chodzi.

Jacek Barszczewski, rzecznik KNF, zapewnia "Rz", że po kontroli NIK "wykaz kandydatów na kuratora lub członka zarządu komisarycznego został zaktualizowany i zweryfikowany pod kątem spełniania przez kandydatów odpowiednich wymogów". Liczy 41 pozycji.

"Rzeczpospolita" podkreśla przy tym, że "mimo ostatnich burzliwych wydarzeń kontrola nie objęła SKOK. Przypomina, że NIK nie może ich kontrolować, bo realizują zadania niewiążące się z wykorzystywaniem państwowych środków".