Wiceminister powiedział że "wszystko wskazuje na to, że w środę lub w czwartek rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych na indywidualne konta emerytalne trafi do Sejmu na drugie czytanie". I - jak zaznaczył - jest szansa, że jeszcze podczas tego posiedzenia zostanie przyjęty.

Przypomniał, że projekt ustawy zakłada, że uczestnicy OFE będą mogli wybrać, czy zgromadzone środki trafią na IKE, czy też zostaną przeniesione na konto w ZUS.

Wskazał, że podczas pierwszego czytania projektu w Sejmie, które odbyło się 17 marca, zgłoszono liczne poprawki i skierowano go do prac w sejmowych komisjach finansów publicznych oraz polityki społecznej i rodziny. "Komisje przyjęły pewne poprawki merytoryczne, ale na zmiany wywracające ustawę do góry nogami (...) nie było zgody" - powiedział.

Wiceszef Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR) nie wykluczył, że podczas drugiego czytania pojawią się uwagi dotyczące tzw. opłaty przekształceniowej, która budzi dużo emocji wśród posłów opozycji, ale jak wskazał - "nie przewidujemy zmian w tej kwestii". Zaznaczył, że proponowane rozwiązanie, czyli pobranie 15 proc. opłaty przy przekształceniu OFE w IKE jest dużo lepszym rozwiązaniem dla uczestników OFE niż to obowiązujące obecnie. "Polacy płacą dziś 17 albo 32 proc., podatku przy wypłacie emerytury" - przypomniał. Wskazał też, że w projekcie ustawy jest zapis, który uniemożliwia opodatkowanie pieniędzy z IKE po raz kolejny a także zastrzeżenie, że pieniądze z IKE nie będą mogły podlegać transferowi do budżetu państwa. "Nikt tych środków Polakom nie zabierze i nie opodatkuje" - podkreślił. Dodał, że nie będzie można odwrócić tej reformy, bo prawnie będzie to niemożliwe.

Reklama

Zaznaczył, że w perspektywie długoterminowej przekazanie środków do IKE może być bardziej korzystne dla oszczędzających, ponieważ stopa zwrotu z IKE będzie wyższa niż waloryzacja w ZUS. "Zakładamy, że IKE staną się dla Polaków powszechnym instrumentem oszczędzania na emeryturę. Łącznie z Pracowniczymi Planami Kapitałowymi wpisują się w jeden z filarów Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, wzmacniając finansowe zabezpieczenie przyszłych emerytów, a jednocześnie budują kapitał dla rozwoju i zwiększają możliwości inwestycyjne państwa" – powiedział wiceminister Waldemar Buda. Dodał też, że środki zgromadzone na IKE, w przeciwieństwie do tych zgromadzonych na koncie w ZUS, będą prywatną własnością oszczędzającego i będą podlegały dziedziczeniu.

Wyjaśnił również, że wszyscy ci, którzy zdecydują się na ZUS, będą mieli zapisane środki na swoim indywidualnym koncie, natomiast aktywa odpowiadające wartości tych środków trafią do Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD), którym zarządzać ma Polski Fundusz Rozwoju. Wskazał, że dochody i rentowność FRD nie wpływają na wysokość emerytury, bo o tym decyduje główny wskaźnik waloryzacyjny.

Pytany o korzyści jakie z ustawy będzie miało państwo, Buda powiedział, że "nie rozpatrujemy tej ustawy z punku widzenia państwa (..), ma ona doprowadzić do tego, że środki z OFE staną się własnością prywatną, tak jak było to obiecane". Dodał, że przekształcenie OFE w IKE ma pomóc w odbudowaniu zaufania do państwa, co z czasem pomoże budować prywatny system oszczędności zwiększający bezpieczeństwo emerytalne Polaków.

Rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych na indywidualne konta emerytalne zakłada, że każdy uczestnik OFE będzie miał do wyboru dwie możliwości.

Domyślnie będzie to przeniesienie środków z OFE na IKE przy pobraniu 15 proc. tzw. opłaty przekształceniowej. Pieniądze te będą dziedziczone, ale dalsze wpłaty na IKE będą wyłącznie dobrowolne, nie trafią tam już żadne części późniejszych składek emerytalnych.

Druga możliwość to złożenie deklaracji o przeniesieniu swoich środków na rachunek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, działającego w imieniu i na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Te pieniądze przestają być dziedziczone. Zostaną zapisane na indywidualnym koncie prowadzonym w ZUS, a odpowiadające im aktywa trafią do FRD.

W Ocenie Skutków Regulacji oszacowano wartość aktywów OFE na ok. 148,6 mld zł.

W uzasadnieniu wskazano, że w celu zagwarantowania prywatnego charakteru środków, które zostaną przeniesione z OFE na IKE, projektodawca wskazuje jednoznacznie, że środki te będą stanowiły prywatną własność oszczędzającego na IKE i ze względu na ich prywatny charakter nie będzie można ich w drodze ustawowej transferować na rzecz budżetu państwa. Jedyne dozwolone prawnie transfery środków przeniesionych z OFE na IKE do systemu finansów publicznych będą dotyczyły emerytur branżowych.

Projektowane rozwiązanie daje ubezpieczonym realne prawo wyboru emerytury opartej na dwóch filarach i gwarantuje prywatny charakter oszczędności na IKE, które będą podlegały dziedziczeniu - podkreślił rząd w uzasadnieniu.

Autorzy projektu wskazali, że zakłada on zasilenie FRD aktywami pochodzącymi z OFE (odpowiadającymi wartości środków zgromadzonych przez osoby, które wybiorą ZUS zamiast IKE). Ma się to przełożyć zarówno na znaczące wzmocnienie FRD, jak i na stworzenie nowych instrumentów umożliwiających osiągnięcie w długim okresie wyraźnie wyższych stóp zwrotu niż obecnie, co całościowo będzie korzystne dla zabezpieczenia państwa przed ryzykami demograficznymi.

Zgodnie z projektem powszechne towarzystwa emerytalne (PTE) zarządzające OFE staną się towarzystwami funduszy inwestycyjnych (TFI), a OFE przekształcą się w specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte (SFIO). Aktywa netto OFE zostaną przekazane na IKE prowadzone w SFIO przez TFI.

Projektowana ustawa ma - co do zasady - wejść w życie z dniem 1 czerwca 2021 r.