Od piątku w życie wchodzi nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, która m.in. wprowadza obniżkę dolnej stawki PIT z 17 do 12 proc. Zdaniem partnera i doradczyni podatkowej w firmie Grant Thornton, Małgorzaty Samborskiej, zmiany wchodzące w życie z początkiem lipca są co do zasady korzystne lub neutralne dla podatników.

Korzyści, ale niekoniecznie od razu

„Ale nawet jeśli zmiany są dla nas korzystne, to wcale nie oznacza, że tę korzyść odczujemy do razu. Największa grupa podatników, czyli pracownicy - zmiany podatkowe mogą odczuć w lipcu w niewielkim stopniu, niektórzy dostaną kilkadziesiąt, czasem kilkaset złotych wyższe wynagrodzenie netto, innym się nic nie zmieni, mogą być nawet osoby, których netto w lipcu będzie niższe, niektórzy dopiero w zeznaniu rocznym dostaną zwrot podatku” – powiedziała PAP Małgorzata Samborska.

Dodała, że niektórzy odczują korzyść podatkową dopiero w ostatnich miesiącach roku, kiedy nie dostaną niższego przelewu z uwagi na przesunięcie terminów rozliczania zaliczek na podatek dochodowy.

Reklama

Rolowanie zaliczek

„Z uwagi na stopień skomplikowania ustalania wysokości zaliczki na podatek dla pracowników w tym roku, głównie w związku z tzw. rolowaniem zaliczek, nie da się w uniwersalny sposób wskazać, jak zmieni się wynagrodzenie od lipca. Ale ci, których dochody roczne są opodatkowane według skali podatkowej, a dochody przekraczają poziom 120 tys. zł – na zamianach od lipca zaoszczędzą nawet 4,5 tys. zł – tj. 5 proc. od kwoty dochodu w I progu podatkowym, czyli 120 tys. zł pomniejszone o kwotę wolną – 30 tys. zł” – powiedziała doradczyni podatkowa z firmy Grant Thornton.

Wyzwanie dla płatników

Przyznała, że zmiana sposobu liczenia zaliczek na podatek dochodowy przy wypłacie wynagrodzenia oznacza konieczność zmiany systemów u pracodawcy, a więc jest niewątpliwie wyzwaniem dla płatników. Jednak zwróciła uwagę, że na zmianach zyskają również przedsiębiorcy.

„W szczególności ryczałtowcy i liniowcy dostaną drugą szansę na weryfikację, czy dobrze wybrali formę opodatkowania i będą mogli wybrać opodatkowanie według skali. Obniżenie stawki podatkowej z 17 proc. na 12 proc. oraz powrót możliwości wspólnego rozliczenia z dzieckiem dla osób samotnie wychowujących dzieci może oznaczać, że wybór skali podatkowej będzie opłacalny” – powiedziała Samborska.

Rozliczenie osób samotnie wychowujących dzieci

W jej opinii powrót do możliwości wspólnego rozliczenia z dzieckiem dla osób samotnie wychowujących dzieci na zasadach z 2021 r. a więc bez różnicowania na dzieci z orzeczoną niepełnosprawnością lub bez, będzie korzystny dla wielu podatników.

„Dobrą zmianą jest również włączenie zasiłków macierzyńskich dla osób korzystających z PIT-0 do dochodów, które ze zwolnienia podatkowego korzystają. To oznacza, m.in. że młoda matka (przed 26 r.ż.), która np. jako pracownica otrzymywała wynagrodzenie wolne od podatku, jeśli przejdzie na zasiłek macierzyński w dalszym ciągu nie będzie musiała tego podatku płacić. Nie będzie więc w pewien sposób +karana+ za przejście na zasiłek macierzyński” – oceniła Małgorzata Samborska. (PAP)

Podatki od 1 lipca - co się zmienia?

W piątek, 1 lipca, w życie weszły zmiany w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, które m.in. obniżyły niższą stawkę podatkową z 17 do 12 proc. Z niższej stawki skorzystają wszyscy, którzy rozliczają się z wykorzystaniem skali podatkowej, a więc pracownicy, zleceniobiorcy, emeryci i przedsiębiorcy rozliczający się w ten sposób.

Tym samym osoby, które rozliczają się przy użyciu skali podatkowej i uzyskają dochody przekraczające 30 tys. zł, zapłacą 12-proc. stawkę PIT. Wyższą, 32-proc. stawkę zapłacą osoby, których dochody przekroczą 120 tys. zł.

Obniżka niższej stawki PIT – jak mówił m.in. PAP wiceminister finansów Artur Soboń – umożliwiła likwidację tzw. ulgi dla klasy średniej. Jednak przy rozliczeniu rocznym dla każdego podatnika podatek będzie liczony z uwzględnieniem ulgi dla klasy średniej i jeśli takie rozliczenie będzie korzystniejsze, ulga dla klasy średniej zostanie uwzględniona. Wg ministra Sobonia sytuacja ta może dotyczyć co najwyżej 1 na 1000 podatników.

Zniknęła także konieczność podwójnego obliczania wysokości zaliczek na podatek dochodowy. Wcześniej pracodawca miał obowiązek liczyć zaliczki wg przepisów obowiązujących obecnie oraz tych, które obowiązywały przed 1 stycznia 2021 r. i potrącać z płacy pracownika zaliczkę w niższej kwocie. To rozwiązanie miało chronić podatników przed wzrostem zaliczek na podatek, ale jednocześnie prowadziło do odroczenia poboru podatku do momentu rozliczenia rocznego, co groziło wysokimi.

Formularz PIT-2 a płaca netto

Jednak efektem tej zmiany może być wzrost wysokości zaliczek na podatek dochodowy, pobieranych przez płatników, a więc spadek płacy netto. Z wyjaśnień Ministerstwa Finansów wynika, że taki spadek mogą odczuć osoby, które nie złożyły formularza PIT-2, który upoważnia pracodawców do uwzględniania w zaliczkach kwoty wolnej.

Ze spadkiem płacy netto mogą mieć do czynienia także osoby, które uzyskują dochody zbliżone do granicy progu dochodowego. I tak – według MF - taki spadek mogą odczuć etatowcy z zarobkami 10,3-12,8 tys. brutto, funkcjonariusze służb mundurowych z zarobkami między 8,9 tys. zł a 12,8 tys. zł, zleceniobiorcy przy zarobkach do 12,8 tys. zł miesięcznie oraz emeryci ze świadczeniem w wysokości między 9,4 tys. zł a 12,8 tys. zł miesięcznie.

Jednak resort finansów wskazuje w swoich wyjaśnieniach, że ten spadek będzie odczuwalny przejściowo – bo tym razem nie odczują oni wzrostu wysokości zaliczek na podatek dochodowy pod koniec roku. O ile bowiem wcześniej szybciej wpadało się w 32-proc. stawkę podatkową (próg wynosił nieco ponad 85,5 tys. zł), teraz dzięki podniesieniu progu podatkowego takiego efektu nie będzie albo będzie on słabszy.

Częściowe odliczenie składki zdrowotnej

Przedsiębiorcy, którzy nie rozliczają się z wykorzystaniem skali podatkowej, będą mogli od piątku skorzystać z częściowego odliczenia składki zdrowotnej. Przedsiębiorcy na stawce liniowej będą mogli pomniejszyć dochód o zapłacone składki, ale nie więcej niż o 8,7 tys. zł rocznie. Rozliczający się podatkiem zryczałtowanym będą mogli odliczyć od przychodu do 50 proc. zapłaconych składek, zaś opłacający podatek z wykorzystaniem karty podatkowej będą mogli odliczyć 19 proc. zapłaconej składki. Dodatkowo ustawa pozwala przedsiębiorcom, którzy na początku roku jako metodę rozliczenia wybrali ryczałt lub stawkę liniową, na ponowny wybór metody opodatkowania.

Od piątku powróciło także preferencyjne rozliczenie osób samotnie wychowujących dzieci na zasadach sprzed 2022 r. Z podwójnej kwoty wolnej (60 tys. zł) korzystać będą mogli wszyscy samotni rodzice. Rośnie także limit kwoty dochodów dziecka, który warunkuje skorzystanie z preferencji podatkowych przez rodziców (z 3089 zł do 16 061,28 zł w 2022 r.). Poza tym renta rodzinna rozdzielona została od dochodów rodzica, dzięki czemu dziecko skorzysta z „własnej” kwoty wolnej. W wyniku wprowadzonych zmian nie będzie pobierana składka zdrowotna od renty małoletnich dzieci oraz od wynagrodzenia osób powołanych do realizacji obowiązków społecznych lub obywatelskich – do 6000 zł wynagrodzenia rocznie.

Przepisy, które weszły w życie, zmieniły też wysokość podatku przekazywanego na rzecz organizacji pożytku publicznego - z 1 proc. do 1,5 proc. Zmieniły się także zasady korzystania z ulgi na zabytki – będzie ona przeznaczona wyłącznie na renowację, konserwację i remonty z nowym warunkiem formalnym polegającym na tym, że skorzystać z niej będzie można po zatwierdzeniu remontu przez konserwatora zabytków.

Ujednolicone został także terminy rozliczenia rocznego podatku dochodowego od osób fizycznych. Rozliczenia podatkowe, dokonywane na formularzach PIT-37, PIT-36, PIT-36S, PIT-28, PIT-28S, PIT-36L, PIT-36LS, PIT-39, PIT-38). Zeznania te będą składane w terminie od 15 lutego do 30 kwietnia.

Według danych resortu finansów na obniżce stawki PIT skorzysta 13 mln podatników, a w kieszeniach wszystkich podatników pozostanie 15 mld zł rocznie.

Autor: Marek Siudaj