Przykładem jest niedawna interpretacja indywidualna dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 21 lipca br. (sygn.0113-KDIPT2-3.4011.305.2023.3.MS). Wynika z niej, że przychód z tytułu przedawnionego zobowiązania powstaje, gdy dłużnik powoła się na zarzut przedawnienia. Takiego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny w głośnym wyroku z 5 lipca 2022 r. (sygn. akt II FSK 3025/19). Sąd odszedł w nim jednak od swojej dotychczasowej linii orzeczniczej, w której prezentował inny pogląd – że przychód powstanie dopiero wówczas, gdy wierzyciel zwolni dłużnika z długu (np. umorzy dług).

Po tym wyroku NSA wydał co najmniej dwa orzeczenia, w których powrócił do swojej wcześniejszej wykładni (wyroki z 8 czerwca 2022 r., II FSK 2766/19, i z 5 kwietnia 2023 r., II FSK 2405/20).

Kłopot dla pożyczających i dłużników

Problem wciąż istnieje i nie zanosi się na jego definitywne rozwiązanie.

Reklama

Kłopot mają zarówno banki i instytucje pożyczkowe, bo nie wiedzą, kiedy wystawić informację o wysokości przychodu dłużnika (PIT-11), jak i sami dłużnicy, bo nie mają pewności, kiedy powinni rozliczyć się z fiskusem.

– Moim zdaniem ustalenie, kiedy w tych okolicznościach powstaje przychód, wymaga wyjaśnienia przez Naczelny Sąd Administracyjny w drodze uchwały. Tylko to pozwoli definitywnie rozwiązać problem. Trudno jest mówić o przewidywalnym systemie podatkowym, gdy duża grupa podatników nadal nie wie, w jaki sposób powinna rozliczyć się z PIT – komentuje Piotr Leonarski, adwokat i doradca podatkowy w LSW.

CAŁY TEKST W ŚRODOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP