Cena bitcoina wynosi około 42 tys. dol., podczas gdy jeszcze w listopadzie było to prawie 70 tys. Spadek jest więc ogromny i wynosi około 40 proc. To poważna zmiana nawet jak na aktywo, które tradycyjnie charakteryzuje się dużą zmiennością cen. Co więcej, branżowi insajderzy dostrzegają dalszy potencjał spadkowy.

Według analityków banku inwestycyjnego UBS należy wyróżnić trzy najważniejsze czynniki, które będą ciągnęły ceny kryptowaut w dół. Pierwszy to spodziewane podniesienie stóp procentowych przez Fed, które negatywnie wpłynie na inne klasy aktywów, takie jak chociażby akcje i obligacje. Goldman Sachs spekuluje nawet, że Rezerwa Federalna może podnieść w 2022 roku stopy procentowe aż 4 razy. Zdaniem UBS inwestorzy zaczynają też orientować się, że kryptowaluty są bardzo niestabilnym aktywem. Do tego dochodzą ograniczenia samej technologii blockchain, którą może być trudno skalować ze względu na jej zdecentralizowany charakter.

Kolejny negatywny czynnik to nasilenie kontroli regulacyjnej w porównaniu do poprzednich miesięcy. Nawet niektóre prywatne podmioty zaczęły ogłaszać, że nie będą dłużej akceptowały kryptowalut jako środków płatniczych.

Reklama

Portal Futurism zachowuje jednak sceptycyzm, podkreślając, jak często w przeszłości prognozy analityków rozmijały się z rzeczywistością i być może jest to tylko niepotrzebne sianie paniki. Warto na pewno jednak przyjrzeć się uważnie swoim obecnym lub potencjalnym inwestycjom w kryptowaluty.