Grudniowe decyzje TSUE "mogą być punktem zwrotnym w sporze frankowiczów z bankami, jeśli okaże się, że roszczenia banków o zwrot kapitału są przedawnione" – ocenili eksperci ze społeczności Życie Bez Kredytu (ŻBK). W informacji przekazanej PAP podkreślili, że w tym roku zapadło osiem przychylnych frankowiczom wyroków TSUE.

"Można się spodziewać, że nadchodzące orzeczenia również będą wspierały stanowisko pokrzywdzonych frankowiczów, którzy są w sporze z bankami" – stwierdzili eksperci.

Wskazali, że 7 grudnia 2023 r. TSUE odpowie m.in. na następujące pytania: czy bezskuteczność (nieważność) umowy na skutek eliminacji abuzywnych postanowień ma skutek od chwili jej zawarcia, czy później, od złożenia przez konsumenta oświadczenia, że nie wyraża zgody na utrzymanie w mocy tego postanowienia, a oświadczenie może złożyć dopiero jak będzie świadomy skutków upadku (nieważności) umowy; oraz czy bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot świadczeń nienależnie spełnionych na podstawie nieważnej umowy rozpoczyna się dopiero od daty, w której konsument złożył wskazane oświadczenie (nawet jeśli uprzednio wezwał bank do zapłaty), także wtedy, gdy bank mógł spodziewać się, że umowa zawiera nieuczciwe warunki przed złożeniem takiego oświadczenia.

Adwokat Wiktor Budzewski z ŻBK zauważył, że zgodnie z utrwalonym stanowiskiem TSUE uznanie postanowienia nieuczciwego za nigdy nieistniejące ma mieć ten skutek, iż nie może ono wywoływać konsekwencji wobec konsumenta. Brak takiego skutku mógłby naruszać skutek odstraszający, przewidziany w art. 6 ust. 1 w zw. z art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13.

Reklama

"Trybunał w swoich orzeczeniach wprost wskazuje, że cel art. 6 dyrektywy nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby konsumenci mieli obowiązek samodzielnego badania i powołania się na nieuczciwy charakter warunków umowy" – zaznaczył Budzewski.

Wyjaśnił, iż nieuczciwy warunek umowny nie wiąże konsumenta. Nie jest zatem konieczne, żeby taki warunek został przez niego wcześniej skutecznie zaskarżony.

Eksperci ŻBK poinformowali, że TSUE rozpatrzy również kwestię naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie należnych frankowiczom. Jak przekazał Kamil Chwiedosik, założyciel społeczności ŻBK, ochrona konsumencka i przepisy unijnej dyrektywy 93/13, a w szczególności artykuł 6, stanowią, że ochrona konsumenta jest bezwarunkowa.

"Dlatego biorąc pod uwagę ponad 8 lat naszej walki o prawa konsumenckie w Polsce, słuchając stanowiska naszych adwokatów oraz wyroków, które zapadają w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej, oczywiste jest, że umowy frankowe są po prostu nieważne" – ocenił.

Eksperci wyjaśnili, że w polskim systemie prawa cywilnego upadek umowy na skutek usunięcia z niej nieuczciwych warunków umownych, które tę umowę charakteryzują (są istotnymi postanowieniami umownymi) prowadzi do bezwzględnej nieważności umowy. Przyjęcie, że umowa jest bezwzględnie nieważna, powoduje, że strony mają obowiązek zwrócić to, co wzajemnie świadczyły. Kwestią istotną jest moment, w którym rozpoczyna się bieg przedawnienia każdego z tych roszczeń, o czym również ma rozstrzygnąć TSUE 7 grudnia.

"W przypadku nieważnej umowy termin wymagalności roszczenia jako roszczenia tzw. bezterminowego biegnie od chwili, od której spełnienie świadczenia było możliwe. Oznaczałoby to, że roszczenia banków są dawno przedawnione" – podsumowała adwokat Marta Chęcińska z ŻBK. (PAP)

autor: Adrian Reszczyński