Jeszcze niedawno wielu posiadaczy oszczędności mocno narzekało na średnie oprocentowanie lokat wynoszące 1,40% - 1,50% (bez odliczenia podatku Belki). Z dzisiejszej perspektywy takie wyniki wydają się jednak całkiem dobre. Dane NBP wskazują bowiem, że w ujęciu rocznym (sierpień 2019 r. - sierpień 2020 r.) średnie oprocentowanie nowych lokat w złotym na 3 miesiące - 6 miesięcy spadło z 1,37% do zaledwie 0,23%. W przygotowanym niedawno przez portal RynekPierwotny.pl rankingu realnego oprocentowania lokat, Polska zajęła 82 pozycję na 90 badanych krajów. Rodzi się zatem pytanie, czy w obliczu bardzo kiepskiej oferty depozytowej banków Polacy masowo wypłacają swoje środki z kont i lokat. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili udzielić odpowiedzi.
Banki na razie nie mają powodów do narzekań
Informacji o wartości depozytów osób prywatnych najlepiej szukać na stronie Narodowego Banku Polskiego. Analitycy RynekPierwotny.pl poniżej przedstawili takie dane NBP z uwzględnieniem depozytów bieżących (kont bankowych) oraz depozytów terminowych, czyli po prostu lokat. W ostatnich kwartałach wartość wspomnianych depozytów osób prywatnych zmieniała się następująco:
- I kw. 2018 r. - depozyty bieżące - 413 mld zł/depozyty terminowe - 291 mld zł/depozyty ogółem - 704 mld zł
- II kw. 2018 r. - 426 mld zł/290 mld zł/717 mld zł
- III kw. 2018 r. - 433 mld zł /297 mld zł/730 mld zł
- IV kw. 2018 r. - 456 mld zł/295 mld zł/751 mld zł
- I kw. 2019 r. - 475 mld zł/306 mld zł/781 mld zł
- II kw. 2019 r. - 495 mld zł/305 mld zł/799 mld zł
- III kw. 2019 r. - 510 mld zł/301 mld zł/811 mld zł
- IV kw. 2019 r. - 528 mld zł/298 mld zł/826 mld zł
- I kw. 2020 r. - 556 mld zł/294 mld zł/851 mld zł
- II kw. 2020 r. - 607 mld zł/266 mld zł/873 mld zł
- lipiec i sierpień 2020 r. - 639 mld zł/236 mld zł/875 mld zł
Powyższe dane wskazują, że łączna wartość lokat osób prywatnych znacząco spadła od I kw. 2019 r. (średni wynik w kwartale: 306 mld zł) do lipca i sierpnia 2020 r. (236 mld zł). Na początku 2019 r. lokaty stanowiły 39% wartości depozytów należących do osób prywatnych. Obecnie porównywalny wynik oscyluje na poziomie około 27%. Trudno jednak twierdzić, że banki mają duże powody do narzekań. Łączna wartość depozytów osób prywatnych wzrosła bowiem z 781 mld zł (I kw. 2019 r.) do 875 mld zł (lipiec i sierpień 2020 r.). Dodatkowo zwiększyła się wartość oszczędności przechowywanych na kontach, które średnio są niżej oprocentowane niż lokaty. Z punktu widzenia sektora bankowego oznacza to mniejsze koszty pozyskania środków. Jedyny problem dla banków stanowi fakt, że konta są mniej stabilnym źródłem finansowania niż depozyty terminowe.
Brak prostej alternatywy dla lokat to kłopot…
Wydaje się, że tegoroczny wzrost sumy pieniędzy, które w bankach przechowują Polacy wynika po prostu z braku prostych alternatyw (poza obligacjami skarbowymi) dla lokat i kont oszczędnościowych. Rynek kapitałowy wydaje się wielu rodakom zbyt ryzykowny w dobie kryzysu i po prostu niezrozumiały. Warto też pamiętać o problemach z polisolokatami i obligacjami GetBacku. Wpłynęły one negatywnie na postrzeganie bardziej złożonych produktów finansowych przez zwykłego Kowalskiego. Taka osoba może się również obawiać inwestowania środków na rynku nieruchomości. Inną kwestią jest po prostu zbyt niska wartość posiadanych oszczędności. Cztery lata temu, przeciętne polskie gospodarstwo domowe lokowało w banku jedynie 12 000 zł. To kwota stanowczo zbyt mała na inwestowanie w nieruchomości (z wyjątkiem crowdfundingu).
Relatywnie wysoka inflacja zniechęca natomiast Polaków do przechowywania większych środków w gotówce. Poniższy wykres przygotowany przez Narodowy Bank Polski potwierdza, że rodacy wypłacali bardzo dużo pieniędzy z banków na samym początku pandemii (marzec - kwiecień 2020 r.). W maju br. wartość wypłat wróciła już do normy. Nie można jednak wykluczyć, że sytuacja się powtórzy w razie wzrostu ryzyka postrzeganego przez konsumentów.
Autor: Andrzej Prajsnar,ekspert portalu RynekPierwotny.pl