Indeks S&P 500 wzrósł o 0,57 proc. do 3.276,02 pkt., Dow Jones Industrial zwyżkował o 0,62 proc. do 27.005,84 pkt., a Nasdaq Composite poszedł w górę o 0,24 proc. do 10.706,34 pkt. Indeks S&P 500 zanotował czwartą z rzędu wzrostową sesję, kończąc notowania na najwyższym poziomie od pięciu miesięcy.

W przezwyciężeniu utrzymujących się przez większość sesji nie najlepszych nastrojów, pomogły doniesienia o postępach w pracach nad kolejnym pakietem stymulacyjnym dla amerykańskiej gospodarki. Według serwisu CNBC Republikanie rozważają przedłużenie dodatku dla bezrobotnych do grudnia. Ma on wynosić 400 dolarów miesięcznie.

Obecnie bezrobotni dostają dodatkowe 600 dolarów na tydzień, ale świadczenie to wygasa z końcem lipca. Między administracją prezydenta Donalda Trumpa i popierającymi go Republikanami a Demokratami, istnieje na razie duża rozbieżność co do wielkości całego pakietu. Obóz prezydencki proponuje ok. 1 bln dolarów, druga strona domaga się 3,5 bln dolarów.

„Jeśli Kongresowi nie uda się przyjąć pakietu, będzie to poważny cios dla gospodarki” - powiedział Michael Feroli, główny ekonomista ds. USA w JPMorgan Chase.

Reklama

Optymizm inwestorów wzmocniła także umowa między amerykańskim rządem i firmami Pfizer oraz BioNTech. Umowa przewiduje, że rząd zapłaci firmom 1,95 mld dolarów za 100 mln dawek szczepionki nad którą Pfizer i BioNTech wspólnie pracują, jeśli okaże się ona bezpieczna i skuteczna. Władze zagwarantowały sobie także opcję na zakup kolejnych 500 mln dawek szczepionki. Kurs Pfizera wzrósł we środę o 5,1 proc., a notowania BioNTech poszły w górę 13,7 proc.

"Z reguły, opracowanie nowej szczepionki i przejście z nią przez wszystkie etapy rozwoju i testów, zajmuje z grubsza dekadę. Jednak zagrożenie związane z pandemią spowodowało rzadko spotykaną w historii ludzkości mobilizację zasobów medycznych. Na opracowanie testów, szczepionek i leków na koronawirusa zarówno sektor prywatny, jak i publiczny, wyłożyły miliardy dolarów" - napisał w nocie do inwestorów Ed Yardeni, założyciel i członek zarządu Yardeni Research.

"Jednak dopiero kolejny etap badań wykaże, czy potencjalne szczepionki będą chronić przed infekcjami" - dodał Yardeni. (PAP)