Dow Jones Industrial zniżkował 470 punktów, czyli 1,50 proc. do 30.932,37 pkt. Jeszcze w środę indeks ustanowił historyczny rekord, ale od dwóch ostatnich dni mocno spada.

S&P 500 spadł 0,47 proc. do 3.811,15 pkt.

Nasdaq Composite zyskał 0,56 proc. i zamknął sesję na poziomie 13.192,34 pkt. Dzień wcześniej indeks zanotował najmocniejszą przecenę od października zeszłego roku.

„Na rynkach akcji w Stanach Zjednoczonych i Europie panują obecnie wysokie wyceny, a przy stale rosnących dochodach z obligacji rynek instrumentów o stałym dochodzie okazuje się być bardziej atrakcyjny niż bardziej ryzykowny rynek akcji. Inwestorzy uważnie obserwują zmiany w zakresie krzywej rentowności, a obecne tempo jest dość niepokojące dla rynków akcji” - powiedział Roland Kaloyan, strateg w Societe Generale.

Reklama

„To nie jest początek korekty na rynku akcji, lecz konsolidacja, ponieważ wskaźniki ceny do zysków były zbyt wysokie. Pocieszające jest to, że zyski w IV kw. 2020 r. były dobre, a zyski na akcję zaskakująco dobre, co oznacza, że w miarę upływu czasu powinniśmy wrócić do wzrostów” - powiedział Francois Savary, dyrektor ds. Inwestycji w firmie Prime Partners.

Rentowności 10-letnich amerykańskich papierów skarbowych spadły około 6 pb do 1,46 proc., ale dzień wcześniej rosły do nawet ponad 1,6 proc.

Ze spółek akcje Facebooka zyskały 3,8 proc., Microsoft i Apple rosły po ponad 2 proc.

Notowania Foot Locker szły w dół o 6,5 proc. po tym, jak spółka podała, że przychody w czwartym kwartale były niższe od oczekiwań analityków.

Salesforce zniżkował 3,5 proc. Całoroczne prognozy zysku firmy były poniżej konsensusu.

Rocket Companies rósł 13 proc. Zysk na akcję spółki w czwartym kwartale wyniósł 1,09 USD wobec oczekiwanych 87 centów.

Akcje GameStop rosły o 15 proc., po wzroście o 18,5 proc. w czwartek. Analitycy wskazują, że spółka po raz kolejny stała się obiektem zainteresowania, korzystających z darmowych brokerów internetowych, inwestorów indywidualnych. We wtorek spółka poinformowała o rezygnacji ze stanowiska dyrektora finansowego Jima Bella.

Kontrolowana przez Demokratów Izba Reprezentantów USA będzie dążyć do uchwalenia w piątek ustawy o pakiecie stymulacyjnym dla gospodarki w wysokości 1,9 bln USD prezydenta Joe Bidena.

W czwartek komisja budżetowa Senatu orzekła, że postulat o wzroście płacy minimalnej do 15 USD za godzinę w 2025 roku z obecnych 7,25 USD nie może zostać w obecnym projekcie pakietu stymulacyjnego dla gospodarki o wartości 1,9 bln USD.

"Prezydent jest rozczarowany tą decyzją” – powiedziała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Wzrost płacy minimalnej był jednym z postulatów prezydenta Joe Bidena podczas kampanii wyborczej.

Demokraci starają się przeforsować pakiet stymulacyjny w ramach specjalnego procesu „harmonizacji budżetu”, która pozwoliłaby im przyjąć ją w Senacie zwykłą większością głosów, bez republikańskiego poparcia. Istnieją jednak zasady, które ograniczają to, co można uwzględnić przy użyciu tego procesu, a komisja budżetowa ma za zadanie ustalić, jakie postulaty mogą zostać uwzględnione w projektach ustaw.

Możliwe jest poszukiwanie porozumienia z Republikanami i zmniejszenie podwyżki płacy minimalnej, ponieważ GOP i kilku demokratycznych senatorów sprzeciwia się podniesieniu stawki płacy minimalnej do 15 USD/h. Przewodniczący mniejszości Republikanów w Senacie Kevin McCarthy nazwał pakiet stymulacyjny propozycją „zbyt kosztowną i korupcyjną”.

Jeśli Izba Reprezentantów przyjmie projekt, zostanie on skierowany do rozpatrzenia w Senacie, gdzie przy rozkładzie głosów 50-50 decydujący głos należy do wiceprezydent Kamali Harris.

Wydatki amerykańskich konsumentów w styczniu wzrosły o 2,4 proc. mdm, po spadku o 0,4 proc. miesiąc temu, po rewizji z -0,2 proc. - podało Biuro Analiz Ekonomicznych Departamentu Handlu. Oczekiwano wzrostu 2,5 proc. mdm.

Dochody Amerykanów w I wzrosły o 10 proc. wobec wzrostu o 0,6 proc. miesiąc wcześniej. Tu rynek oczekiwał +9,5 proc. mdm.

Deflator PCE w USA w styczniu wyniósł 1,5 proc. rdr, wobec 1,3 proc. rdr miesiąc wcześniej i wobec konsensusu na poziomie 1,5 proc.

Według Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, na całym świecie potwierdzono łącznie 113,08 mln infekcji Covid-19. Liczba zgonów z tego powodu sięgała 2,509 mln.

W USA w ciągu ostatniej doby zarejestrowano 2.456 ofiar śmiertelnych Covid-19. Obecność koronawirusa potwierdzono u 77.804 kolejnych osób. Placówka naukowa z Baltimore powiadomiła, że od wybuchu epidemii w Ameryce odnotowano łącznie 28,4 mln przypadków zakażenia wirusem. Liczba ofiar śmiertelnych – według danych uczelni - sięga 508,3 tys.