Jak mówił Chróstny na wtorkowym posiedzeniu sejmowej podkomisji stałej ds. przeciwdziałania praktykom monopolistycznym oraz ochrony praw konsumenta, w kontekście tego co się dzieje na europejskim rynku paliw, "dzisiejszy wzrost cen niestety nie jest anomalią".

Jak zaznaczył, urząd antymonopolowy bada wzrost cen paliw, ale każdorazowo "niezwykle wnikliwie" musi analizować wszelkie mechanizmy, które występują u przedsiębiorców, na rynku i w jego otoczeniu, a to wymaga czasu.

"Na dziś widzimy, że wzrosty cen występują praktycznie równolegle we wszystkich państwach UE. Na giełdach towarowych, jeśli chodzi o paliwa czy ropę, nie dość, że odnotowujemy dalsze wzrosty, to ze względu na sytuację rynkową i sygnały rynkowe, niestety, ale nie ma dobrych informacji, jeśli chodzi o elementy globalne mogące prowadzić do spadku cen" - tłumaczył Chróstny.

Widzimy, jak duży wpływ na rynek ma polityka Federacji Rosyjskiej i atak Rosji na Ukrainę - dodał prezes UOKiK.

Reklama

Przypominał, że zgodnie z wyrokami sądowymi, w tym i Sądu Najwyższego, sam poziom cen, jeśli jest kształtowany rynkowo, nie może być traktowany jako praktyka ograniczająca konkurencję.

"De facto oznacza to, że tylko w bardzo ograniczonych przypadkach zmiana ceny może spotkać się z reakcją organu monopolowego" - zaznaczył Chróstny, dodając, że polskie sądy wyraźnie wskazały, że wszelkie tego typu sytuacje muszą wynikać z poszerzonych analiz otoczenia rynkowego.

Takie analizy są prowadzone, zażądaliśmy bardzo szczegółowych informacji dotyczących mechanizmów kształtowania cen, mechanizmów podażowych itd., wymaga to jednak czasu - podkreślał prezes UOKiK.(PAP)