10 najgorszych polskich inwestycji ostatnich 10 lat
Statki bojowe za miliardy złotych, nie do końca szybka „szybka kolej” czy miliardy utopione w nieinnowacyjnych innowacjach. Forsal.pl wybrał 10 najgorszych inwestycji, które przez ostatnie 10 lat prowadziły 3 kolejne polskie rządy.
.
1 „Linia Y” Kolej Dużych Prędkości. Inwestor: państwowa spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Projekt, który zakłada budowę trasy szybkiej kolei od podstaw z Warszawy przez Łódź do Poznania i Wrocławia. Mimo, że w grudniu 2011 minister Sławomir Nowak zapowiedział zamrożenie do roku 2030 wszelkich prac nad KDP nadal trwa projektowanie. Do tej pory na analizy związane z linią Y wydaliśmy 90 mln zł, a do niedawna w PKP PLK działała specjalna, 42-osobowa komisja ds. KDP. Ostatecznie linia Y wraz z taborem miałaby kosztować 25 mld zł, jednak ta suma jest przez wielu podawana jako zbyt optymistyczna. Na razie więc projekt wlecze się niczym tradycyjne polskie pociągi i nie wiadomo, do jakiej stacji zmierza.
DGP
2 Program offsetowy przy zakupie F-16. Inwestor: Polski rząd i Lockheed Martin. W kwietniu 2003 roku polski rząd zawarł umowę na inwestycje offsetowe na sumę 9,7 mld dolarów, które miały zostać zrealizowane w zamian za kupno 48 samolotów bojowych F-16. 6 lat później Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że tylko co czwarty ze zrealizowanych projektów offsetowych spełnił oczekiwania, czyli przyczynił się do modernizacji polskiej gospodarki i restrukturyzacji konkretnych przedsiębiorstw. NIK uznała, że Polska nie była dobrze przygotowana do negocjacji umowy offsetowej. "Brak wiedzy i doświadczenia skutkował wadliwym wyborem projektów i zobowiązań wchodzących pierwotnie w skład umowy" – podała Izba.
Agencja Gazeta / Fot. Łukasz Ogrodowczyk Agenca Gazeta
3 Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka. Inwestor: Unia Europejska. W latach 2007–2013 otrzymaliśmy z UE ponad 8 mld euro, które miały zostać wydane na wspieranie innowacyjności. Jednak statystyki pokazują, że program przyniósł efekty odwrotne od zamierzonych. „O ile średnio w latach 2004–2006 ponad 23 proc. firm przemysłowych wdrażało innowacje, o tyle 6 lat później taką działalność prowadziło tylko 17 proc. firm przemysłowych” – pisał w lutym prof. Krzysztof Rybiński. Dziś we wszystkich możliwych rankingach innowacyjności plasujemy się na samym końcu UE, wraz z Bułgarią, a wśród 1500 firm na świecie, które inwestują najwięcej w badania i rozwój, nie ma ani jednej z Polski.
Bloomberg / Simon Dawson
4 Lotnisko w Modlinie. Inwestor: województwo mazowieckie. Z najlepszej inwestycji (oddane przed terminem, duży ruch przez pierwsze kilka miesięcy działania) stało się najgorszą. Właściciel twierdzi, że wadliwy pas startowy, który zamknął lotnisko na wiele miesięcy, to wina wykonawcy. Jednak nadzór budowlany też nie popisał się kompetencją. W efekcie lotnisko dziś – już oddane ponownie do użytku – stoi puste, bo tanie linie zadomowiły się na Lotnisku Chopina. Jak podała Informacyjna Agencja Radiowa, władze portu szacują, że dzienne utracone zyski wynoszą 150 tysięcy złotych. Fot. Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin
Media
5 Stadion Śląski. Inwestor: województwo śląskie. Do niedawna największy polski stadion, dziś ma status wiecznej budowy (na zdjęciu stan z maja 2013). Jako stadion rezerwowy na Euro 2012 miał być zmodernizowany i zadaszony. Jednak 15 lipca 2011 r. doszło do katastrofy podczas podnoszenia konstrukcji linowej dachu, a przyczyną tego były - jak się później okazało – błędy projektowe. Pierwotnie modernizacja miała kosztować prawie 600 mln zł i być zakończona w 2015. Już wiemy, że tak się nie stanie, bo w czerwcu 2013 główny wykonawca oficjalnie opuścił plac budowy. Prace, rozpoczęte w październiku 2009 roku pewnie potrwają jeszcze kilka lat. Można tylko sobie wyobrażać, jak bardzo wzrosną koszty. Zobacz więcej zdjęć stadionu.
Agencja Gazeta / Fot. Dawid Chalimoniuk Agencja Gazeta
6 Pendolino. Inwestor: państwowe PKP Intercity. Inwestycja, która błyszczy na papierze, a w rzeczywistości niewiele wnosi. 20 pociągów Pendolino kosztowało 2,7 mld zł, przebudowa infrastruktury to kolejne 13 mld zł. Za te środki można by zbudować od podstaw 250 km dwutorowej linii 350 km/h w standardzie TGV. Dodatkowo, polskie Pendolino nie będzie prawdziwą koleją dużych prędkości. „Kiedy obliczymy średnią prędkość Pendolino w Polsce, okaże się, że jest niższa od zwykłych składów wagonowych w Niemczech i Austrii, które są o połowę tańsze.(...) To będzie kosmicznie wyglądający pojazd, z którego nie da się wycisnąć więcej niż z obecnego taboru” - powiedział nam Karol Trammer, redaktor naczelny „Z Biegiem Szyn”. Czytaj więcej na ten temat.
DGP
7 Most w Mszanie na autostradzie A1. Inwestor: GDDKiA. Podwieszany most w Mszanie stał się symbolem nieumiejętnej współpracy urzędów państwowych z firmami budującymi polskie drogi. Alpine Bau, które budowało ten odcinek autostrady, stwierdziło, że projekt mostu jest wadliwy. GDDKiA idzie w zaparte i uważa, że firma chce wymusić dodatkowe pieniądze. Nie wiemy, kto ma rację, wiemy jednak, że na tym sporze ucierpią kierowcy, którzy przez następne kilka lat będą musieli zjeżdżać na 10 km z autostrady, aby objechać felerny odcinek, a część ekspertów twierdzi, że koszty budowy mogą wzrosnąć nawet 2-krotnie. Czytaj więcej o absurdalnym sporze o most
Agencja Gazeta / Fot. Grzegorz Celejewski Agencja Gazeta
8 E-administracja. Inwestor – MSWiA, MAiC. Cyfryzacja polskich urzędów rodzi się w ogromnych bólach i bardzo, bardzo powoli. Miliony złotych wydawane na tajemnicze akronimy – eWUŚ, STAP, SIS II, pl.ID, ZMOKU – wydają się tonąć w przesuwanych co i rusz terminach, a nawet jeśli systemy informatyczne teoretycznie funkcjonują, to większość obywateli ma o nich znikome pojęcie. Najbardziej rozpoznawalną inwestycją jest eWUŚ, jednak uruchomiony 1 stycznia system identyfikacji pacjentów od początku trawią problemy techniczne. Koszt jego utrzymania to 130 mln zł rocznie, podczas gdy ubezpieczenia zdrowotnego nie ma tylko 1 proc. Polaków.
Inne
9 Udział w wojnie w Iraku nie był inwestycją sensu stricte, ale politycy nie ukrywali, że w zamian za udział polskiego wojska liczą na wymierne korzyści. Zgodnie z pierwotnymi ustaleniami odbudową Iraku zająć się miały firmy z krajów należących do koalicji. Brak jest dokładnych kalkulacji, ale na początku wojny podawano kwoty przekraczające nawet 2 mld dol. Do tak dużych transakcji z polskimi firmami nigdy nie doszło - zarobili głównie Amerykanie i Brytyjczycy. Zaś kwota, jaką wydaliśmy na udział w obalaniu Saddama Husajna przekroczyła 800 mln zł. Jak ocenił były minister obrony narodowej Bogdan Klich, nasz udział w misji to „sukces polityczny, sukces wojskowy, ale fiasko ekonomiczne”.
Bloomberg / MAJOR KONE FAULKNER
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję