Reklama

Reklama

Reklama

Miała być rewolucja. Będzie kosmetyka

2. Jednolita danina w wersji light Podatkiem jednolitym rząd chciał załatwić jedną ze swoich wyborczych obietnic, czyli podwyższyć kwotę wolną w PIT. Nowy system miał nic nie kosztować. Podniesienie kwoty miało zostać sfinansowane przez „najbogatsze” grupy podatników. Stawki nowej daniny miały być wysokie dla najwyższych dochodów, takich, przy których dziś przestają być odprowadzane składki na ubezpieczenie społeczne. Dzieje się tak, gdy w ciągu roku podatnik zarobi łącznie ponad 30-krotność średniej pensji. Ten postulat dość łatwo spełnić, ograniczając się tylko do zmian w konstrukcji dzisiejszego PIT. Wystarczy wprowadzić większą progresję – np. w miejsce obowiązujących dziś dwóch stawek 18- i 32-proc. wprowadzić trzy-cztery z dodatkowymi progami. Jeden mógłby być ustanowiony na poziomie zbliżonym do 30-krotności, a stawka na tyle wysoka, by uzupełniać podatkiem ubytek we wpływach ze składek społecznych. Rząd mógłby też modyfikować istniejące dziś w PIT przywileje, jak ulga na dzieci czy sposób wspólnego opodatkowania małżonków. Wicepremier Mateusz Morawiecki we wczorajszym wywiadzie dla radiowej Jedynki powiedział, że przy dyskusjach na temat systemu podatkowego będzie opowiadał się za tym, „by małżonkowie którzy zarabiają dużo, nie mieli takiego samego uprawnienia jak ci, którzy zarabiają mało” i że jest to „element progresywności”. Niewykluczony jest też powrót do pomysłu stopniowego podnoszenia kwoty wolnej, co niegdyś proponowało Ministerstwo Finansów, lub wprowadzenia kwoty degresywnej, malejącej wraz z rosnącym dochodem. Inna idea to likwidacja ryczałtowej składki na ubezpieczenia społeczne płaconej przez osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą i naliczanie składek proporcjonalnie od dochodu.
2. Jednolita danina w wersji light Podatkiem jednolitym rząd chciał załatwić jedną ze swoich wyborczych obietnic, czyli podwyższyć kwotę wolną w PIT. Nowy system miał nic nie kosztować. Podniesienie kwoty miało zostać sfinansowane przez „najbogatsze” grupy podatników. Stawki nowej daniny miały być wysokie dla najwyższych dochodów, takich, przy których dziś przestają być odprowadzane składki na ubezpieczenie społeczne. Dzieje się tak, gdy w ciągu roku podatnik zarobi łącznie ponad 30-krotność średniej pensji. Ten postulat dość łatwo spełnić, ograniczając się tylko do zmian w konstrukcji dzisiejszego PIT. Wystarczy wprowadzić większą progresję – np. w miejsce obowiązujących dziś dwóch stawek 18- i 32-proc. wprowadzić trzy-cztery z dodatkowymi progami. Jeden mógłby być ustanowiony na poziomie zbliżonym do 30-krotności, a stawka na tyle wysoka, by uzupełniać podatkiem ubytek we wpływach ze składek społecznych. Rząd mógłby też modyfikować istniejące dziś w PIT przywileje, jak ulga na dzieci czy sposób wspólnego opodatkowania małżonków. Wicepremier Mateusz Morawiecki we wczorajszym wywiadzie dla radiowej Jedynki powiedział, że przy dyskusjach na temat systemu podatkowego będzie opowiadał się za tym, „by małżonkowie którzy zarabiają dużo, nie mieli takiego samego uprawnienia jak ci, którzy zarabiają mało” i że jest to „element progresywności”. Niewykluczony jest też powrót do pomysłu stopniowego podnoszenia kwoty wolnej, co niegdyś proponowało Ministerstwo Finansów, lub wprowadzenia kwoty degresywnej, malejącej wraz z rosnącym dochodem. Inna idea to likwidacja ryczałtowej składki na ubezpieczenia społeczne płaconej przez osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą i naliczanie składek proporcjonalnie od dochodu. / Forsal.pl
Jeszcze niedawno słyszeliśmy, że jest kierunkowa decyzja o wprowadzeniu jednolitej daniny. Rząd przekonywał również, że prace nad koncepcją zostaną wkrótce ukończone, a Polacy poznają ich rezultaty. W ostatnich dniach zmieniono jednak ton. Pojawiły się wypowiedzi premier Beaty Szydło, z których wynika, że wprowadzenie jednolitej daniny – zawierającej w sobie składki na ZUS i NFZ i podatek – nie jest przesądzone. Analizujemy wątpliwości, które ma rząd. I w jakim kierunku pójdą zmiany w podatkach.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Reklama
Reklama

Reklama

Reklama
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama
Zapisz się na newsletter
Zapraszamy na newsletter Forsal.pl zawierający najważniejsze i najciekawsze informacje ze świata gospodarki, finansów i bezpieczeństwa.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak