Pytanie w tej sprawie sformułowała jeszcze w końcu sierpnia zeszłego roku I prezes SN Małgorzata Manowska. Kwestia ta - jak zauważyła w uzasadnieniu pytania I prezes - wyniknęła w związku z rozbieżnymi orzeczeniami SN i sądów powszechnych w sprawach o nakazanie opublikowania sprostowania.

Pytanie prezes Manowskiej dotyczyło tego, czy w świetle Prawa prasowego "sprostowanie może być podpisane przez należycie umocowanego pełnomocnika osoby uprawnionej do żądania sprostowania materiału prasowego".

W ostatnich dniach Sąd Najwyższy w Izbie Cywilnej w składzie siedmiorga sędziów pod przewodnictwem sędziego Karola Weitza podjął uchwałę, zgodnie z którą "sprostowanie materiału prasowego może być podpisane przez pełnomocnika osoby zainteresowanej jego opublikowaniem".

Według Prawa prasowego "na wniosek zainteresowanej osoby fizycznej, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niebędącej osobą prawną, redaktor naczelny właściwego dziennika lub czasopisma jest obowiązany opublikować bezpłatnie rzeczowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w materiale prasowym". "Sprostowanie powinno zawierać podpis wnioskodawcy, jego imię i nazwisko lub nazwę oraz adres korespondencyjny" - głosi ponadto przepis.

Reklama

Właśnie na tle tego przepisu pojawiły się różnice w interpretacjach sądów, które rozróżniały - zgodnie z brzmieniem regulacji - skierowany do redakcji wniosek o publikację sprostowania od samej treści sprostowania. Nie ulegało wątpliwości, że wniosek o sprostowanie może być podpisany przez pełnomocnika, ale odmienne podejścia sądów występują wobec podpisania przez pełnomocnika właściwego sprostowania.

"W tym kontekście szczególne znaczenie ma ocena sytuacji, w której wniosek o sprostowanie oraz samo sprostowanie zawarte są w jednym piśmie opatrzonym wyłącznie podpisem należycie umocowanego pełnomocnika osoby zainteresowanej" - zaznaczono w uzasadnieniu wniosku o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego.

Wiele składów sędziowskich rozpatrujących takie sprawy przyjmowało, że sprostowania nie można skutecznie zrealizować przez pełnomocnika. "Sprostowanie stanowi wypowiedź konkretnego podmiotu co do faktu opublikowanego już na łamach prasy, która daje się scharakteryzować jako oświadczenie wiedzy. Nie można więc skutecznie zrealizować go przez pełnomocnika" - wywodziły sądy podzielające taki pogląd.

Jednak inne ze składów sędziowskich dopuszczały możliwość podpisania sprostowania przez pełnomocnika. Ich zdaniem "wymaganie osobistego, własnoręcznego podpisania takiego oświadczenia wiedzy przez osobę zainteresowaną nie służy ochronie żadnych wartości, a jedynie stwarza niepotrzebne bariery przy korzystaniu z instytucji sprostowania".

Według tego drugiego stanowiska podpis pełnomocnika jest dopuszczalny, gdyż "Prawo prasowe wprowadza surowe warunki formalne i merytoryczne dla sprostowania". Powoduje to, iż osoba zainteresowana jest "zmuszona korzystać z pomocy fachowego pełnomocnika nie tylko przy zgłoszeniu wniosku o opublikowanie sprostowania do redaktora naczelnego, ale także przy formułowaniu samego tekstu sprostowania".

Właśnie do tego drugiego poglądu przychylił się SN w swojej uchwale podjętej 8 grudnia br. Na stronach SN jest zamieszczona treść uchwały, nie jest obecnie jeszcze dostępne jej pisemne uzasadnienie. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ ann/