"Przyjęliśmy postawy prawne do wdrożenia w Polsce tarczy dla pogranicza" - powiedział na wtorkowej konferencji po posiedzeniu rządu szef resortu rozwoju i technologii.
Buda wskazał, że taki rodzaj tarczy pomocowej był oczekiwany od bardzo długiego czasu. "Wynika z ustawy o ochronie granicy, która ograniczyła ruch w pewnej przestrzeni przy granicy białoruskiej" - dodał.
Minister zapewnił, że polskie władze są gotowe do wdrożenia mechanizmów pomocowych wynikających z "tarczy dla pogranicza", ale zgodę na jej uruchomienie musi wyrazić Komisja Europejska. "Czekamy na notyfikację programu ze strony Komisji Europejskiej. Jak tylko otrzymamy notyfikację będziemy gotowi i przygotowani do wdrożenia tego programu" - podsumował.
Buda: budżet "tarczy dla pogranicza" wyniesie kilkadziesiąt milionów zł
"Tarcza dla pogranicza" ma być skierowana do przedsiębiorców, który nie mogli prowadzić swojej działalności w związku z ustawą o ochronie granicy, jej budżet ma wynieść kilkadziesiąt mln zł - poinformował minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Szef resortu rozwoju i technologii podczas wtorkowej konferencji prasowej doprecyzował, że "tarcza dla pogranicza" będzie skierowana dla przedsiębiorców, którzy nie mogli prowadzić swojej działalności w związku z ograniczeniem ruchu w pasie granicy polsko-białoruskiej. Ograniczenia zostały wprowadzone w ub.r. ustawą o ochronie granicy.
Pytany o to jaki będzie budżet tarczy, Buda odpowiedział, że ma "być on płynny, otwarty, zakładam kilkadziesiąt milionów (złotych - PAP)". Minister podkreślił, że w identyfikowaniu podmiotów, do których ma trafić pomoc oraz strat mają brać udział wojewodowie. "Wówczas poznamy konkretne szacunki tego programu" - dodał.
Buda dodał, że rząd chce jak najszybciej uruchomić pomoc z tarczy, ale będzie to możliwe dopiero po notyfikowaniu jej przez Komisję Europejską.