Granice ubóstwa w Polsce

Rok 2022 był dla Polaków bardzo trudny. Wojna na Ukrainie i kryzys energetyczny uderzyły w sytuację finansową wielu polskich rodzin. Mierzyliśmy się w zeszłym roku z rekordową skalą inflacji. Ceny w Polsce rosły nawet w tempie przekraczającym 18% w ujęciu rocznym. Mimo to poziom ubóstwa w Polsce nie wzrósł. Skrajne ubóstwo objęło 4,7% populacji, czyli dokładnie tyle samo, ile w 2021 roku.

Lepszy wynik odnotowano w ostatnich latach jedynie w 2017 i 2019 roku. Było to kolejno 4,3% i 4,7%. Z kolei ubóstwo ustawowe i relatywne spadło. W przypadku ubóstwa ustawowego był to spadek z 7,4% do 7,1%. Relatywne ubóstwo w Polsce zmniejszyło się w zeszłym roku z 12,2% do 11,8%.

Reklama
ikona lupy />
GUS

Ile trzeba zarabiać, aby być uznanym za osobą ubogą? Aby w 2022 roku należeć do osób skrajnie ubogich, miesięczne dochody musiały wynosić 835 zł dla jednoosobowego gospodarstwa domowego i 2254 zł w przypadku rodziny czteroosobowej (dwoje rodziców i dwoje dzieci do 14 roku życia). Oznacza to znaczny wzrost, ponieważ w 2021 roku było to 692 i 1868 zł. Jeśli zaś chodzi o ubóstwo ustawowe, to progi wyniosły kolejno 776 i 2400 zł.

Czytaj również: W 2024 r. 1500 zł albo 2121 zł? Dla opiekunów emerytów i niepełnosprawnych? I matek? Czy i od kiedy? Jednorazowo? Brutto czy netto? PIT?

Szacowane przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych (IPiSS) wartości minimum egzystencji oraz minimum socjalne, to odmienne, normatywne modele zaspokojenia potrzeb bytowo-konsumpcyjnych gospodarstw domowych. Minimum egzystencji wyznacza poziom zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych, poniżej którego występuje biologiczne zagrożenia życia i rozwoju psychofizycznego człowieka (zatem takich, których nie można odłożyć w czasie). Oznacza to, że kategoria ta może być uznana za dolną granicę ubóstwa. Stąd też minimum egzystencji wykorzystywane jest przez Główny Urząd Statystyczny do określania zasięgu ubóstwa skrajnego.

Kogo skrajne ubóstwo w Polsce dotyka najmocniej?

Ubóstwo dotyka Polaków w różnym stopniu w zależności od grup społecznych. Najlepiej jest w przypadku pracujących na własny rachunek, gdzie mierzy się z nim zaledwie 2,9% Polaków. Wśród emerytów wynosi ono 4,0%, a w grupie pracowników 4,5%. Z problemem mierzy się także 5,8% rencistów oraz 8,5% rolników. Najgorzej jest w przypadku osób utrzymujących się z innych niezarobkowych źródeł, gdzie ubóstwo skrajne dotyczy aż 12,3% tej grupy.

Gdy pod uwagę weźmiemy poziom wykształcenia, to najgorzej wypadają osoby z najniższym wykształceniem Dla tych, których posiadają co najwyżej gimnazjalne, zasięg skrajnego ubóstwa wynosi aż 11,3%. Oznacza to, że 1 na 9 osób z takim wykształceniem jest skrajnie uboga. W grupie osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym to 6,7%. Jeszcze mniej, bo 4,5%, jest objętych skrajnym ubóstwem wśród tych, którzy mogą pochwalić się wykształceniem średnim. Jedynie 1,8% osób posiadających dyplom uczelni wyższej, to osoby dotknięte skrajnym ubóstwem.

Czytaj również: W 2024 r. 1500 zł albo 2121 zł? Dla opiekunów emerytów i niepełnosprawnych? I matek? Czy i od kiedy? Jednorazowo? Brutto czy netto? PIT?

Co ciekawe, w 2022 roku nastąpiło małe wyrównanie skrajnego ubóstwa. Wzrosło ono wśród grup najsłabiej narażonych (dobrze wykształceni czy pracujący na własny rachunek i emeryci), a spadło tam, gdzie było najwyższe.

Ubóstwo w Polsce dotyka w największym stopniu rodziny z większą liczbą dzieci oraz mieszkańców wsi

W jednoosobowych gospodarstwach domowych skrajne ubóstwo dotyczy 1,1% osób. 2% nie przekracza ono także w małżeństwach bez dzieci, z 1 dzieckiem oraz 2 dzieci. W rodzinach z przynajmniej 3 dzieci wynosi ono 6,9%,. Tam, gdzie rodzinę utrzymuje samotny rodzic, w 2022 roku wyniosło ono 3,4%, co oznacza wzrost aż o 2,5 p.p. w ujęciu rocznym.

Jeśli chodzi o wiek, to najniższe jest ono w przypadku osób po 65 roku życia (3,9%), Wśród osób w wieku pracującym (18-64 lata) to 4,5%. Skrajne ubóstwo dotyka największy odsetek dzieci, ponieważ wynosi ono w tej grupie 5,7%. W tym przypadku odnotowaliśmy wzrost w grupie osób powyżej 65 i poniżej 18 roku życia. Poprawiło się za to osobom w wieku produkcyjnym.

Jeśli chodzi o miejsce zamieszkania, najlepsza sytuacja jest w miastach liczących 500 tys. mieszkańców i więcej. Do tej grupy zaliczyć możemy pięć miejscowości w Polsce — Warszawę, Kraków, Wrocław, Łódź i Poznań. Ubóstwo w tych miastach wyniosło zaledwie 1,1%. W miastach liczących od 100 do 500 tys. było to 1,0%. Pokazuje to, że największe miasta nie mierzą się z problemem wysokiego skrajnego ubóstwa.

ikona lupy />
GUS

Wyraźnie gorzej sprawa wygląda w mniejszych miejscowościach. W przypadku miast liczących od 20 do 100 tys. mieszkańców skrajne ubóstwo dotknęło 2,9% ludności, a w tych poniżej 20 tys. - 3,9% Na wsi wyniosło ono 8,3%. W przypadku pozaaglomeracyjnych obszarów wiejskich było to 8,5%. W aglomeracyjnych obszarach wiejskich sytuacja była lepsza, ponieważ skrajne ubóstwo dotykało tam 7,7%.

Pogłębiona deprywacja materialna w Polsce

Liczenie ubóstwa na podstawie dochodów jest niestety obarczone pewnymi niedoskonałościami tej metody. Wiele zależy od cen, dostępu do taniej żywności (np. z własnego pola) czy kwestii niezależnych od dochodów (np. wykluczenie komunikacyjne).

Dlatego powstał taki wskaźnik, jak deprywacja materialna i społeczna. Pogłębiony wskaźnik deprywacji oznacza, że nie ma możliwości zaspokojenia co najmniej 7 z 13 wyróżnianych przez Eurostat potrzeb (bo na podstawie ich badań obliczany jest wskaźnik). Sześć z nich dotyczy jednostki, a 7 związane jest z gospodarstwem domowym. Na poziomie gospodarstwa domowego są to:

– Zdolność do stawienia czoła nieoczekiwanym wydatkom
– Możliwość opłacenia tygodniowego urlopu poza domem
– Zdolność do skonfrontowania się z zaległościami płatniczymi (spłata kredytu hipotecznego lub czynszu, rachunki za media)
– Możliwość wykupienia posiłku z mięsem, kurczakiem, rybą lub ekwiwalentem wegetariańskim co drugi dzień
– Umiejętność odpowiedniego utrzymania domu
– Posiadanie dostępu do samochodu do użytku osobistego
– Wymiana wysłużonych mebli





Z kolei na poziomie indywidualnym są to:

– Posiadanie połączenia internetowego
– Wymiana zniszczonych ubrań na nowe
– Posiadanie dwóch par odpowiednio dopasowanych butów (w tym pary butów na każdą pogodę)
– Co tydzień wydawanie na siebie niewielkiej kwoty pieniędzy
– Regularne zajęcia rekreacyjne
– Spotykanie się z przyjaciółmi/rodziną na drinka/posiłek przynajmniej raz w miesiącu




Miara ta stanowi bardziej holistyczne spojrzenie na problem ubóstwa i jest znacznie lepsza (choć trudniejsza w obliczeniu).

Deprywacja materialna w Polsce na tle UE

W Polsce miara ta jest znacznie niższa niż przeciętna UE i w ostatnich latach kształtuje się na najniższych poziomach w historii. W 2022 roku wyniosła ona 2,8%, przy średniej unijnej na poziomie 6,7%. Najlepiej w UE było w Słowenii (1,4%) oraz Finlandii (1,9%). Mniej niż w Polsce wyniosła ona także w Luksemburgu, Czechach, Szwecji, Austrii, Holandii oraz na Cyprze.

Najgorzej było w Rumunii, gdzie wyniosła ona 24,3%. W Bułgarii było to 18,7%, a w Grecji 13,9%. W tej niechlubnej czołówce znaleźli się także Węgrzy, Łotysze, Hiszpanie, Francuzi, Słowacy i Niemcy.

Ubóstwo wśród dzieci byłoby bez transferów społecznych dwukrotnie wyższe

Interesujące są także wskaźniki zagrożenia ubóstwem z i bez uwzględnienia transferów społecznych. Okazuje się, że ogólny poziom zagrożenia wyniósł w Polsce 13,7%, ale bez uwzględnienia transferów społecznych byłoby to 22,3%. Największa różnica występuje w grupie wiekowej 0-17 lat. Z transferami społecznymi zagrożenie ubóstwem wynosi 14,3%. Bez nich byłoby ponad dwukrotnie wyższe i wyniosłoby 29,9%. Dla osób w wieku pracującym to 13 i 20,9%, a w przypadku emerytów 15,2 i 19,2%. Pod uwagę brane są wszystkie transfery społeczne za wyjątkiem emerytur oraz rent rodzinnych.

Ledwo łączysz koniec z końcem? Nie tylko Ty

Ciekawe spojrzenie na tę sytuację daje także subiektywna ocena finansów. Punktem wyjścia do analizy sytuacji subiektywnej były odpowiedzi na pytanie, w którym gospodarstwa domowe oceniały możliwość „wiązania końca z końcem”, czyli pokrycia ze swoich aktualnych dochodów niezbędnych wydatków związanych z funkcjonowaniem gospodarstwa domowego. W kontekście analiz ubóstwa bierze się pod uwagę przede wszystkim gospodarstwa domowe, które wskazują na trudności w „wiązaniu końca z końcem”.

Jak na to pytanie odpowiadali Polacy? Z wielką trudnością koniec z końcem wiąże 3,7% rodaków. Z trudnością robi to 11,7% osób. Z niewielką trudnością aż 39,8%. Oznacza to, że trudność sprawia to większości Polaków. Dość łatwo przychodzi to 33,1% mieszkańców. Z łatwością udaje się to 9,6% Polaków. Bardzo łatwo? Tę odpowiedź zaznaczyło 2,0% Polaków. Zatem jeśli z łatwością wiążesz koniec z końcem, jesteś w grupie niespełna 12% Polaków.