Jak dowiadujemy się z komunikatu resortu, wniosek oparty został na trzech fundamentalnych zarzutach: ETS uderza w polską suwerenność, swobodę gospodarczą i prawo weta. - Występuję w obronie praworządności i podstawowych interesów polskich obywateli, w tym przedsiębiorców – zaznaczył Zbigniew Ziobro.

Jak podkreślił, wniosek zmierza do tego, by Polacy płacili o połowę mniejsze rachunki za prąd. Wyższe rachunki za prąd są efektem rozwiązań narzuconych naszemu krajowi przez Unię Europejską w ramach systemu ETS. Zobowiązuje on Polskę do zakupu tzw. uprawnień do emisji handlu dwutlenkiem węgla.

Minister przypomniał, że system ETS został wprowadzony z pogwałceniem zasady jednomyślności. Gwarantuje ona każdemu państwu, w tym Polsce, złożenie weta, gdy rozwiązania dotyczą „miksu” energetycznego i bezpieczeństwa energetycznego państwa. Praworządność wymaga bowiem, by kluczowe decyzje UE, dotyczące strategicznych dziedzin, były podejmowane na zasadzie jednomyślności, a nie uzurpacji.

Reklama

Zbigniew Ziobro wskazał również na inne zarzuty dotyczące ETS. – To zamach na swobodę gospodarczą, a także złamanie takich konstytucyjnych reguł, jak zasada państwa prawa, zrównoważonego rozwoju i dobra wspólnego – wymienił.

"Odkąd Unia Europejska zezwoliła na handlowanie uprawnieniami do emisji CO2 przez międzynarodowy kapitał, fundusze inwestycyjne i graczy giełdowych, pseudoekologiczna danina wzrosła czterokrotnie. Stanowi już niemal dwie trzecie kosztów produkcji energii elektrycznej w Polsce. Parapodatek, jakim jest ETS, hamuje rozwój gospodarczy, prowadzi do drożyzny i napędza inflację. Powoduje groźbę ubóstwa energetycznego i braku dostępności Polaków do prądu. Przeciętna polska rodzina z powodu ETS coraz więcej dopłaca do rachunku za energię elektryczną. Do 2030 r. te koszty mają, według specjalistów, wzrosnąć nawet 10-krotnie" - czytamy dalej w komunikacie.

– Z niektórych raportów wynika, że w ciągu kilku lat nawet 20 proc. Polaków może być zagrożonych ubóstwem energetycznym. Według projektu nowych traktatów, to urzędnicy UE mają decydować o tym, jak polityka klimatyczna będzie się kształtowała. Trzeba temu przeciwdziałać, walczyć z patologiami unijnymi, takimi jak ETS – wskazał uczestniczący w konferencji minister - członek Rady Ministrów Michał Wójcik. (PAP)