Zasłynęli z wegetariańskich hamburgerów, ale w ich menu znalazły się także kebaby, wrapy, i sałatki. W swojej branży byli prekursorami, bo jako pierwsi wprowadzili takie dania na polskie talerze.
To oni przecierali szlak wegetariańskiej gastronomii
Kultowa sieć znika z gastronomicznej branży. Klienci nie mogą w to uwierzyć. Jeszcze niedawno waliły do nich tłumy. Byli najwięksi w Polsce .
Trudno uwierzyć, że ten oszałamiający sukces teraz zakończył się plajtą. Po dwunastu latach sieć znika z rynku, o czym poinformował „Puls Biznesu”. Pod koniec marca zostanie zamknięty ostatni lokal przy ulicy Chmielnej w Warszawie.
Co się stało przyczyną bankructwa?
Krowarzywa padła ofiarą rosnących kosztów prowadzenia biznesu. Jak mówił w rozmowie z dziennikiem współtwórca i współwłaściciel sieci Krzysztof Bożek, w ostatnim czasie mocno w górę poszły ceny produktów, energii, czynszów, a także pensji.- Do tego liczba klientów mocno spadła. W zeszłym roku sprzedaż zmniejszyła się o połowę. Może zainteresowanie kuchnią roślinną zmalało, a może wręcz przeciwnie. W pewnym sensie staliśmy się ofiarą własnego sukcesu – powiedział Bożek, który walczył o przetrwanie.
Nic nie wyszło z prób ratowania sieci
Przedsiębiorca próbował ciąć koszty, wymyślił nową strategię marketingową i próbował dotrzeć do nowej grupy klientów. Poszukiwał też inwestora. - Prowadziliśmy zaawansowane rozmowy z dużą firmą z naszej branży, ale sytuacja w gastronomii jest trudna - wyjaśnił Bożek w rozmowie z „Pulsem Biznesu”.
Jak wskazał, sytuacja w branży jest trudna. Obecnie powstaje mniej wegańskich restauracji bo rynek jest już mocno nasycony. To sprawia, że coraz trudniej utrzymać się na powierzchni, tym bardziej, że bezmięsne dania są już w stałych ofertach popularnych i tanich sieciówek typu fast food.
Klienci nie mogą w to uwierzyć
Krowarzywa w ostatnim miesiącu funkcjonowania swojej ostatniej restauracji wspomina w postach swoje największe kulinarne przeboje ostatnich dwunastu lat, a klienci ubolewają z powodu plajty sieci.
“Nie mogę uwierzyć… Dziękuję za te wszystkie pyszności”, „Najlepsza nazwa wege lokalu ever. Zawsze was doceniałam, szkoda, że zniknie! “Żywiliście mnie całe gimnazjum. Dziękuję”, “Zupełnie tego nie rozumiem…”Na Chmielnej byłam u Was pierwszy raz, :( później w wielu miastach zawsze się cieszyłam, że jesteście.", Strasznie przykro, żal, że przedsiębiorcy w kraju mają ogromnie ciężko i nikt nas nie widzi” – to tylko niektóre, liczne wpisy na Instagramie Krowyrzywej pod postem, który informuje o końcu sieci z końcem marca.
Sam właściciel sieci wyraził nadzieję, że choć Krowarzywa kończy działalność w dotychczasowej formie, to nie wyklucza, że w lepszej sytuacji ekonomicznej, sieć wróci. "Jeśli znajdzie się ktoś, kto chciałby przejąć markę i nadać jej nową formę, jesteśmy otwarci. Wierzymy, że wciąż ma potencjał".