Ropa rzeczywiście potaniała – baryłka gatunku Brent kosztuje już tylko 46,25 USD, co jest poziomem najniższym od 3 lat.
Jednocześnie jednak taniały w zasadzie wszystkie ważniejsze pozycje na rynku surowcowym. Gdyby były to tylko miedź i aluminium, można byłoby to przypisać dużej przecenie na Wall Street.
Traciły jednak także kruszce (złoto 6,5 proc., srebro 8,5 proc., platyna 9 proc.) oraz żywność (pszenica i kukurydza po 5 proc., soja 4 proc., kakao 6 proc., kawa 2 proc.).
Rynek wyglądał tak, jakbyśmy mieli do czynienia z dużym przesunięciem w dół na parze EURUSD, co jednak nie miało miejsca.
Wcześniej jednak zdarzało się, iż spore ruchy (z reguły w dół) miały miejsce gdy inwestorzy finansowi wycofywali się z rynku surowców aby uzyskać kapitał na pokrycie zabezpieczeń choćby na rynku akcji. Nie można wykluczyć, iż było tak i tym razem.