- Inflacja w Polsce. Czy przestała rosnąć? Oto najnowsze dane GUS - lepsze, niże oczekiwano
- Wrześniowa inflacja w Polsce – utrzymanie dynamiki i zaskoczenie rynku
- Rozbieżności z oczekiwaniami analityków
- Główny czynnik proinflacyjny: wzrost kosztów ciepła
- Implikacje dla decyzji RPP
Inflacja w Polsce. Czy przestała rosnąć? Oto najnowsze dane GUS - lepsze, niże oczekiwano
Krajowy urząd statystyczny, czyli GUS, ogłosił we wtorek najnowsze informacje na temat inflacji. Zgodnie ze wstępnymi danymi, we wrześniu inflacja osiągnęła 2,9 proc. w ujęciu rok do roku. Jest to wynik minimalnie niższy od oczekiwań ekspertów, którzy przewidywali wzrost do poziomu 3,0 proc. W sierpniu inflacja była na tym samym poziomie, wynosząc również 2,9 proc.
Wynik ten pozytywnie zaskoczył rynek, gdyż ekonomiści oczekiwali lekkiego wzrostu do 3,0 proc., głównie w związku z przewidywanym wyraźnym wzrostem kosztów ciepła (po wygaśnięciu ustawowego ograniczenia opłat), który miał dodać do wskaźnika około 0,16 pkt proc., a także z uwagi na wyhamowanie skali spadku cen paliw w ujęciu rocznym. Mimo tych presji, inflacja pozostaje w dopuszczalnym przedziale celu NBP (tolerancja od 1,5 proc. do 3,5 proc., przy celu punktowym 2,5 proc.), do którego pierwszy raz spadła w lipcu 2025 roku.
Wrześniowa inflacja w Polsce – utrzymanie dynamiki i zaskoczenie rynku
Opublikowane dane inflacyjne za wrzesień (CPI) wykazały, że dynamika wzrostu cen konsumpcyjnych nie uległa przyspieszeniu w porównaniu z sierpniem, utrzymując wskaźnik na stałym poziomie. Co istotne, wskaźnik inflacji nie przekroczył progu 3 proc., co jest ważnym sygnałem dla rynku finansowego i stanowi kluczową informację dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP) przy podejmowaniu decyzji monetarnych.
Rozbieżności z oczekiwaniami analityków
Rzeczywista wartość inflacji okazała się niższa niż mediana przewidywań rynkowych. Analitycy spodziewali się, że w ujęciu rok do roku (r/r) inflacja wzrośnie do poziomu 3,0 proc. W badaniu przeprowadzonym przez agencję Bloomberg, prognozy ekonomistów wahały się w przedziale od 2,8 proc. do 3,1 proc. Najbardziej pesymistyczną prognozę, wynoszącą 3,2 proc., przedstawił bank Santander.
Główny czynnik proinflacyjny: wzrost kosztów ciepła
Przed ogłoszeniem danych, eksperci, w tym analitycy banku Santander, wskazywali na wzrost cen ciepła jako najważniejszy czynnik proinflacyjny we wrześniu. Było to bezpośrednio związane z wygaśnięciem latem ustawowych regulacji (ograniczeń) opłat za ogrzewanie. Szacunki Santandera sugerowały, że podwyżka taryf za ciepło mogła podnieść wskaźnik inflacji (CPI) o około 0,16 punktu procentowego.
Implikacje dla decyzji RPP
Zgodnie z wcześniejszą oceną ekonomistów Santandera, scenariusz wyższego wzrostu inflacji, napędzanego opłatami za ciepło, mógłby utwierdzić RPP w decyzji o wstrzymaniu się z kolejną obniżką stóp procentowych i przesunięciu jej na listopad. Analitycy Santandera zwrócili również uwagę na inne sygnały makroekonomiczne – słabsze od oczekiwanych dane dotyczące płac i ogólnej aktywności gospodarczej w sierpniu. Te czynniki mogą mieć dalszy wpływ na kierunek polityki pieniężnej RPP w nadchodzących miesiącach.
Inflacja a ceny żywności i napojów bezalkoholowych
Analizując szczegółowe składowe, odnotowano, że ceny żywności i napojów bezalkoholowych urosły we wrześniu o 4,2 proc. r/r, co jest poprawą względem sierpnia (4,9 proc.). W tym samym czasie nośniki energii podrożały o 2,4 proc. r/r (nieznaczny wzrost z 2,3 proc. w sierpniu), natomiast paliwa do transportu potaniały o 4,9 proc. r/r, co jednak oznacza spowolnienie spadku cen w ujęciu rocznym (w sierpniu spadek wynosił 7,7 proc.).