Rodzi się coraz mniej Greków

„Chociaż Grecja odnotowuje obecnie bardzo solidny wzrost (gospodarczy - red.), patrząc w przyszłość, z mniejszą liczbą osób do pracy, będzie to trudne do utrzymania” – powiedział Bert Colijn, główny ekonomista w ING, w rozmowie telefonicznej z CNBC.

Grecja ma jeden z najniższych wskaźników dzietności w Europie. Obecnie wynosi on 1,3, co oznacza, że jest o połowę mniej niż w 1950 roku i znacznie niższy niż 2,1 wymagane, by zapewnić zastępowalności pokoleń.

Egzystencjalny zakład o przyszłość Grecji

W zeszłym roku w kraju odnotowano nieco ponad 71 400 urodzeń, co jest najniższą liczbą od czasu rozpoczęcia pomiarów prawie sto lat temu. Wynik jest o około 6 proc. niższy w porównaniu z rokiem 2022. Obecnie w Grecji na każde dwa zgony przypada jedno dziecko, a odsetek osób w wieku powyżej 65 lat jest prawie dwukrotnie większy niż w wieku od 0 do 14 lat.

Grecki premier Kyriakos Mitsotakis ostrzegł niedawno przed „egzystencjalnym” zagrożeniem dla społeczeństwa greckiego, gdyż kraj ten jest bardziej niż inne narażony na szersze zmiany demograficzne dotykające kraje rozwinięte. Tym bardziej, że jak zauważył Mitsotakis „spadek populacji nie objawia się równomiernie w całym kraju, (…) co oznacza, że ​​strategie krajowe nie wystarczą.” Potrzebna jest współpraca na szczeblu lokalnym, gdyż problem dotyka niektóre obszary Grecji kontynentalnej i jej rozległego archipelagu bardziej niż inne, a „ogólny upadek demograficzny staje się dosłownie egzystencjalnym zakładem na naszą przyszłość”, dodał premier Grecji.

Setki miast i wiosek widm

Ten spadek jest najbardziej widoczny poprzez pojawienie się dziesiątek miast-widm i wiosek-widm — miejsc, w których nie ma lub prawie nie ma mieszkańców, bo mieszkańcy albo wyjeżdżają do większych ośrodków, albo wymierają. Ze względu na spore odległości między poszczególnymi miejscowościami trudno dokładnie oszacować ich liczbę takich miejsc, ale ostatnie szacunki wskazują, że całkowicie opuszczonych miast i wiosek może być nawet 200.

Wiele z nich jest niemal zapomnianych, a jedynymi oznakami dawnego życia są podupadłe budynki. Tymczasem inne, takie jak wymieniona w artykule CNBC Lasta, stały się źródłem nietypowej turystyki. Odwiedzający kawiarnię i opuszczone budynki pragną doświadczyć kawałka historii. W czasie ostatniego spisu powszechnego w 2021 roku w Lasta mieszkało na stałe 12 osób. W 2024 roku nikt już tam na stałe nie mieszkał.

Pozostałości greckiego kryzysu finansowego

Ostatni spadek demograficzny w Grecji można w dużej mierze powiązać z kryzysem zadłużenia jaki wybuch w Grecji w 2009 roku. Unijne programy ratunkowe zmusiły Ateny do wprowadzenia trwających wiele lat drastycznych oszczędności, co doprowadziło do tego, że grecka gospodarka skurczyła się nawet o jedną czwartą w ciągu następnej dekady.

Największe ofiary kryzysu

Kryzys najmocniej dotknął młodych ludzi. W pierwszym kwartale 2013 roku stopa bezrobocia wśród młodzieży osiągnęła poziom 59,5 proc., czyli ponad dwukrotnie więcej niż wynosił krajowy rekord wynoszący ok. 27 proc.

W rezultacie wielu nie było w stanie stworzyć nowego życia poza domem rodzinnym. Spośród tych, którym się to udało, wielu zrobiło to za granicą. Szacuje się, że ponad 400 000 osób, czyli 9 proc. greckiej siły roboczej, wyemigrowało w tym okresie. Większość pozostałych przeniosła się do dużych miast Grecji w poszukiwaniu lepszej pracy i edukacji.

Ci przeklęci turyści

Obecnie ponad połowa (53,5%) populacji Grecji mieszka w stolicy, Atenach, i otaczającym je regionie Attyki, a także w drugim co do wielkości mieście kraju, Salonikach. Tymczasem wszystkie inne regiony, w tym cenione wyspy Grecji, odnotowały spadek populacji w ciągu ostatnich kilku lat. Wpływ na to może mieć turystyka, która podobnie jak na Wyspach Kanaryjskich, czy południu Hiszpanii spowodowała gwałtowny wzrost cen nieruchomości i ogólnych kosztów życia.

Co zrobić, by rodziło się więcej dzieci?

Rząd prognozuje obecnie, że liczba ludności może spaść z obecnych 10,4 miliona do 7,5 miliona w roku 2050 — co oznacza spadek o ponad jedną czwartą. Aby pomóc rozwiązać ten problem, Mitsotakis powołał w zeszłym roku nowe Ministerstwo Spójności Społecznej i Spraw Rodzinnych. Jego zadaniem jest ujednolicenie i zwiększenie wsparcia dla dzieci i grup narażonych na wykluczenie społeczne.

W październiku ministerstwo ogłosiło, że przeznaczy 20 miliardów euro do 2035 roku na zachęty mające na celu zatrzymanie spadku populacji, takie jak zasiłki na dzieci, wydłużone urlopy rodzicielskie i ulgi podatkowe.

Colijn wyraził jednak sceptycyzm co do tego, czy proste danie pieniędzy na dzieci wystarczy, aby rodziło się ich więcej. Zwrócił uwagę, że prawdopodobnie konieczne będą również poważne zmiany w polityce, które uwzględnią zmiany demograficzne. Inaczej gospodarka Grecji nie utrzyma tempa tegorocznego 2,2-proc. wzrostu i prognozowanego na 2025 rok wzrostu o 2,3 proc. A w przyszłości grozi jej całkowite załamanie finansów publicznych nadmiernie obciążonych wydatkami na emerytury.