Indeks krajowych obligacji skarbowych obliczany przez warszawską giełdę w miniony czwartek znalazł się najniżej od maja ub.r. W piątek nastąpiło minimalne odreagowanie w górę, ale i tak był o 2 proc. poniżej poziomu z końca ub.r. Dla rynku o wartości ponad 800 mld zł, który zazwyczaj cechuje się dużą stabilnością, to znaczący spadek.
Rentowność obligacji 10-letnich przekroczyła chwilowo 1,9 proc. Tak wysoko nie była od marca ub.r., kiedy Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe w reakcji na kryzys wywołany przez pandemię. Wzrost rentowności oznacza spadek cen papierów dłużnych.
Żądanie wyższej dochodowości dotyczy nie tylko Polski. Objęło Stany Zjednoczone, Europę Zachodnią, ale i kraje naszego regionu. Przyczyniła się do tego rosnąca inflacja. W USA w kwietniu pierwszy raz od ponad dekady przekroczyła 4 proc. W Niemczech znalazła się na najwyższym od dwóch lat poziomie 2 proc.

Cały artykuł przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP.

Reklama