Sejmowa komisja finansów publicznych rozpatrywała w środę rządowy projekt ustawy budżetowej na rok 2022 w zakresie poszczególnych części budżetowych.

"Budżet (na 2022 r. - PAP) jest oparty na konserwatywnych założeniach i raczej nie obawiam się, że w przyszłym roku będzie kryzys w rozumieniu ekonomicznym, tzn. realnego spadku PKB. Nie odczuwamy także, nie spodziewamy się, jakiegoś wyraźnego spadku dynamiki PKB. Takich zagrożeń nie widzimy" - powiedział posłom wiceminister Patkowski.

Jak mówił, "odpowiadając na pytanie, jak się szykujemy na ewentualne sytuacje, gdyby jednak były problemy, to odpowiedzią na to jest przygotowanie konserwatywnego budżetu".

"Ten konserwatyzm wyraża się m.in. w tym, że nie przewidujemy w tym budżecie środków z KPO. Gdyby one były, to by były pozytywnym impulsem i pozytywną niespodzianką" - wskazał.

Reklama

"Ja bym się tutaj nie obawiał, że ten budżet nie będzie wykonany" - podkreślił.

Zdaniem wiceministra, Komisja Europejska nie ma żadnej prawnej podstawy do tego, żeby KPO dla Polski nie zatwierdzić. "Nie ma takiego przepisu na podstawie, którego Komisja to nie robi. To jest procedura polityczna, do procedury politycznej w KE odnosić się nie będę" - powiedział Patkowski.

Projekt ustawy budżetowej na przyszły rok zakłada, że w 2022 roku dochody budżetu państwa wyniosą 481,4 mld zł, a wydatki 512,4 mld zł. Deficyt ma wynieść nie więcej niż 30,9 mld zł. Resort finansów założył ponadto, że PKB Polski w 2022 r. urośnie o 4,6 proc., a średnioroczna inflacja ukształtuje się na poziomie 3,3 proc. Prognozowane przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej wyniesie w 2022 r. 5922 zł, a spożycie prywatne, w ujęciu nominalnym, wzrośnie o 9,2 proc.

Rząd przewiduje jednocześnie, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie w przyszłym roku ok. 2,8 proc. PKB. Prognozowany dług sektora instytucji rządowych i samorządowych ukształtuje się na poziomie 56,6 proc. PKB.