Inflacja w styczniu
Ankietowani przez PAP Biznes analitycy oczekiwali wzrostu cen w styczniu o 5,0 proc. rdr i wzrostu o 0,7 proc. mdm.
Poniżej wybrane składniki wskaźnika inflacji za grudzień 2024 r. i styczeń 2025 r.:
styczeń | styczeń | grudzień | grudzień | |
rdr | mdm | rdr | mdm | |
INFLACJA OGÓŁEM | 5,3 | 1,0 | 4,7 | 0,0 |
Żywność i napoje bezalkoholowe | 5,5 | 1,6 | 4,8 | 0,2 |
Napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe | 4,2 | 1,5 | 3,3 | -0,6 |
Mieszkanie | 8,8 | 1,4 | 10,1 | 0,1 |
w tym: nośniki energii | 13,2 | 1,4 | 12,0 | 0,0 |
Transport | 0,3 | 1,1 | -3,3 | 0,6 |
w tym: paliwa do prywatnych środków transportu | 0,1 | 1,8 | -3,9 | 0,3 |
PIE: W 2025 roku Polska wśród krajów o najwyższej inflacji w UE
W 2025 roku Polska pozostanie wśród krajów o najwyższej inflacji w UE - ocenił analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Sebastian Sajnóg w komentarzu do piątkowych danych GUS. Kolejne miesiące podniosą wysokie tempo wzrostu cen - dodał.
Sebastian Sajnóg z PIE zauważył, że piątkowy odczyt "istotnie podbijają" ceny energii. "W bieżącym roku wzrost cen w Polsce będzie wprawdzie należeć do jednego z większych wśród państw UE, jednak różnice względem strefy euro będą umiarkowane" - ocenił.
Ekonomista podkreślił, że przyspieszenie inflacji z 4,7 do 5,3 proc. w ujęciu rocznym było zasługą cen żywności, których tempo wzrostu przyśpieszyło z 4,8 do 5,5 proc. rdr. Zwrócił uwagę, że podniosły się też koszty energii – były one wyższe o 13,2 proc. rdr. "To między innymi efekt wyższej opłaty dystrybucyjnej w przypadku cen gazu. Inflacja bazowa wyniosła 4,1 proc. Dalej dominuje głównie wzrost cen usług" - dodał.
Jego zdaniem kolejne miesiące dalej podniosą wysokie tempo wzrostu cen. "Spodziewamy się szybszego wzrostu cen towarów przemysłowych. W strefie euro skończył się okres, gdy ceny producentów znajdywały się w deflacji, co wpłynie na presję kosztową. Większych spadków inflacji spodziewamy się dopiero w drugiej połowie roku. Będzie to efekt wolniejszego wzrostu cen usług. Niższe tempo wzrostu wynagrodzeń powinno hamować presje inflacyjną" - wskazał analityk.
W jego ocenie w tym roku Polska pozostanie wśród krajów o najwyższej inflacji w Unii Europejskiej, lecz "różnice w stosunku do państw zachodnich pozostaną umiarkowane". "Prognozy ekonomistów ankietowanych przez Focus Economics wskazują, że średnioroczna inflacja wyniesie 4,2 proc., podczas gdy w strefie euro będzie to 3,5 proc." - podsumował.
Polski Instytut Ekonomiczny to publiczny think tank ekonomiczny; przygotowuje raporty, analizy i rekomendacje dotyczące kluczowych obszarów gospodarki oraz życia społecznego w Polsce.
ING: W marcu inflacja osiągnie swój szczyt
W marcu inflacja osiągnie swój szczyt w pobliżu 6 proc. w ujęciu rocznym, a kolejne kwartały przyniosą jej spadek - prognozują analitycy banku ING w komentarzu do danych GUS. Oczekują oni, że RPP obniży stopy procentowe we wrześniu, w październiku i listopadzie.
Adam Antoniak i Michał Rubaszek z ING przyznali w komentarzu, że zaskoczeniem nie był ani wzrost cen energii (1,4 proc. m/m), do którego przyczyniły m.in. podwyżki opłat dystrybucyjnych w rachunkach za gaz, ani wzrost cen paliw. "Nie spodziewaliśmy się natomiast aż tak dużego wzrostu cen żywności i napojów (1,6 proc. m/m vs. nasze szacunki 1 proc. m/m)" - wskazali.
Ich zdaniem dane GUS wskazują, że inflacja bazowa nie zmieniła się istotnie względem grudnia, czyli wyniosła ok. 4,0 proc. rok do roku. "W tym zakresie także oczekiwaliśmy poprawy" - zaznaczyli. Przypomnieli jednocześnie, że oficjalne dane NBP o inflacji bazowej zostanę opublikowane w marcu, wraz z publikacją danych za luty, a wyliczenia będą oparte na zaktualizowanym przez GUS koszyku CPI.
"Prognozujemy, że w marcu zobaczymy szczyt inflacji w pobliżu 6 proc. r/r, zaś kolejne kwartały przyniosą spadek inflacji - na koniec roku w okolice górnej granicy odchyleń od celu NBP" -poinformowali ekonomiści ING.
Zastrzegli, że ich prognoza zakłada, iż aktualizacja taryf energetycznych URE przyniesie ich obniżkę i zniesienie ceny maksymalnej na poziomie 500 zł za MWh nie spowoduje istotnych wzrostów rachunków za prąd.
Ekonomiści ING zwrócili uwagę, że Polska dołączyła tym samym do innych krajów regionu, w których odnotowano wyższy od oczekiwań wzrost cen w styczniu. W Czechach - jak podali - inflacja wyniosła 2,8 proc. r/r wobec konsensusu 2,6 proc. r/r, a na Węgrzech 5,5 proc. r/r przy konsensusie 4,8 proc. r/r. W USA wskaźnik CPI również jest wyższy od spodziewanego, co - ich zdaniem - sugeruje szerzej zakrojoną presję na wzrost cen na początku 2025 r.
Adam Antoniak i Michał Rubaszek prognozują, że Narodowy Bank Polski będzie utrzymywać jastrzębi kurs i w pierwszej połowie tego roku stopy procentowe pozostaną bez zmian. "Bardziej zdecydowany spadek inflacji zobaczymy od lipca. Wtedy także powinny być już znane nowe taryfy energetyczne URE. Oczekujemy, że RPP obniży stopy procentowe o 50 pb we wrześniu, a następnie jeszcze o 25 pb w październiku i listopadzie, co sprowadzi stopę referencyjną na koniec roku do 4,75 proc." - podali ekonomiści.
Santander: Na koniec roku inflacja stopniowo spadnie do 4 proc.
Wskaźnik inflacji osiągnie swój szczyt w marcu, nieco powyżej poziomu ze stycznia, a następnie na koniec roku będzie stopniowo spadał do 4 proc. – prognozuje ekonomista Santander Bank Polska Marcin Luziński w komentarzu do danych GUS.
Ekonomista Santander Bank Polska w komentarzu do danych GUS przyznał, że styczniowy wynik jest wyższy od oczekiwań rynkowych.
Luziński stwierdził, że zaskakujący okazał się wzrost cen żywności, która podrożała o 1,6 proc. w ujęciu miesięcznym, a także cen paliw (wzrost o 1,8 proc. m/m), napojów alkoholowych i tytoniu (1,5 proc. m/m) oraz w kategorii mieszkanie (1,4 proc. m/m).
„W styczniu GUS publikuje dane w ograniczonym układzie, więc nie wiemy dokładnie, co dzieje się w pozostałych kategoriach, ale wygląda na to, że przeciętnie były one zgodne z naszymi założeniami. Zaskoczenie w górę niekoniecznie naszym zdaniem świadczy o wzroście presji inflacyjnej" - stwierdził ekonomista Santandera.
Przypomniał, że w grudniu inflacja zaskoczyła w dół, a niskie odczyty pojawiły się m.in. w cenach napojów alkoholowych oraz sprzętów gospodarstwa domowego. "Postulowaliśmy wówczas, że może to być efekt przecen na koniec roku. Silny wzrost cen w kategoriach napojów alkoholowych/tytoniu i mieszkania w styczniu stanowi wsparcie dla tej hipotezy" - dodał.
Jego zdaniem wzrosty pozostałej części koszyka inflacyjnego sugerują, że styczniowe zmiany cenników „nie były mocniejsze, niż można było zakładać”. Podkreślił, że wyjątkiem może być żywność, „gdzie w ostatnim okresie pojawiło się kilka szoków cenowych, a w grudniu doszło do wyraźnego skoku hurtowych cen produktów rolnych”.
„Inflację bazową szacujemy na 4,0-4,1 proc. r/r wobec 4 proc. r/r w grudniu. Oczekujemy, że wskaźnik CPI osiągnie swój szczyt w marcu, nieco powyżej poziomu ze stycznia, a następnie na koniec roku będzie stopniowo spadał do 4 proc. r/r” – poinformował Marcin Luziński. (PAP)