Banaś w radiu ZET odniósł się do skierowanego przez niego zawiadomienia do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.

"Ja niestety już nie jestem osobą prywatną. Jestem urzędnikiem bardzo poważnej instytucji. Jeżeli ktoś publicznie mówi, że ja nie powinienem pełnić tak ważnej funkcji tylko dlatego, że wobec mnie toczą się jakieś postępowania, a ja nie byłem do tej pory ani przesłuchany, ani nie postawiono mi zarzutu przez dwa lata, podczas gdy mój poprzednik (Krzysztof Kwiatkowski – PAP) miał akt oskarżenia i nikt nie wzywał go do zawieszenia jego funkcji, rezygnacji, i jeszcze pozwolono mu startować do Senatu, to jest pytanie, czy jest w Polsce praworządność, czy są równo wszyscy traktowani. Ja mam tu wielkie obawy. Nie można pozwolić na to, aby w takiej sytuacji z mojej strony nie było żadnej reakcji, dlatego musiałem postąpić tak, jak postąpiłem" – powiedział.

Banaś zapewnił, że nie prowadzi z nikim wojny i działa zgodnie z prawem.

"Gdybyśmy do takiej sytuacji dopuścili (…), że można zawiesić prezesa poważnego urzędu, to zdezorganizowalibyśmy funkcjonowanie państwa, bo przecież służby mogą w każdej chwili prowadzić jakieś postępowanie wobec każdej osoby i każdy mógłby być zawieszony w swojej funkcji. To nie jest żadna praworządność ani demokracja" – dodał Banaś.

Reklama

Pytany o swoje oświadczenia majątkowe, prezes NIK przyznał, że mógł popełnić pewne błędy. "Ale tylko błędy, a nie przestępstwo, o co się mnie podejrzewa" – zaznaczył. Zapewnił, że wszystko ma udokumentowane i na wszystko ma potwierdzenia.

Prezes NIK był pytany, czy prawdą jest, że dostał gwarancję od Platformy Obywatelskiej, że jeśli teraz będzie atakował Prawo i Sprawiedliwość, to po ewentualnej zmianie władzy pozostanie on na stanowisku.

"To jest nieprawda. Z nikim nie prowadzę żadnych rozmów na temat gwarancji, żebym się utrzymał na stanowisku. Przyjmuję każdego, jako prezes, kto się zgłasza i składa wnioski na temat takiej czy innej kontroli – czy to są ludzie z PiS, PO, SLD czy Konfederacji, jestem otwarty na współpracę, bo taka jest moja rola" – zaznaczył Marian Banaś.